Ciężko nazwać to horrorem, to był bardziej film muzyczny;)
A gdyby chcieć określić samą fabułę, to chyba "romans". Na pewno był on pierwowzorem
wszystkich tych filmów i seriali w stylu "zmierzch".
Na rok 2002 film wyjątkowo odbiegający od przeciętności. I ten fakt i muzyka sprawia że
dałem mu 8.
Muzyka jest niesamowita z tego filmu to fakt. W ogóle angaż Jonathana Davisa (wokalista KoRna jakby ktoś nie wiedział) w tworzenie jej to był po prostu wyśmienity wybór. "System" i "Slept So Long" są po prostu nie do pobicia w jego wykonaniu. No i zajebiście dobrali ścieżkę dźwiękową, szczególnie Deftones. Gdyby nie ten film w życiu bym nie poznała ich piosenki "Change (in the house of flies)". Ona jest wspaniała! Dla mnie THE BEST EVER!
No a co do tego że zapoczątkował ideę "Zmierzchu"... Nie wiem, ale szczerze mówiąc wątpię. Te całą wampiromanię przypisuję bardziej na rok 2008 r.