Większość komentarzy dotyczących tego filmu jest negatywna, ale mnie mimo wszystko nawet się podobało. Pewnie ze względu na Stuarta Townsenda, bo według mnie w roli Lestata był zdecydowanie lepszy od Toma Cruisa, ale cóż, takie jest moje zdanie :)
jak dla mnie film naprawde na poziome....tez widzialam o wiele gorsze jak np...przekleta czy fright night...nic nie bylo przekoloryzowane...wszystko sprawialo wrazenie dosyc realne...nie weim czemu niektorzy sie czepiaja...