Myślę, że ten film warto zobaczyć. Jeżeli nie ze względu na treść, to muzykę. Głos wokalisty zespołu KoRn, świetnie oddaje klimat filmu. Polecam :)
Hmm, ale wokalista Korna śpiewał tylko w soundtracku. Z tego co wiem wersja zamieszczona w filmie jest śpiewana przez aktora;P
Muzyka dodaje temu filmowi zdecydowanie wielkiego plusa, nie wiem jak to jest z tym Kornem ale świetnie się to komponuje.
Autorowi watka chodzi o to:
http://en.wikipedia.org/wiki/Queen_of_the_Damned_(soundtrack)
Nie, nie, na odwrót. Jonathan Davis, wokalista KoRna, śpiewał piosenki w filmie. Na soundtracku wszystkie piosenki mają innych wokalistów, ponieważ Jonathan nie mógł nagrać tego soundtraku przez kontrakt ze swoją wytwórnią płytową :)
No właśnie wyczytałem w ciekawostkach bo w filmie mi głos nie pasował do Chestera. Co nie zmienia faktu, że na płycie soundtracku utwór jest świetny. Tak samo ten co śpiewa Manson. Szkoda, że w filmie nie była taka różnorodność, ale w sumie dziwnie by było jakby ciągle śpiewał innym głosem ^^
No byłoby to troszkę dziwne. Ale jednak wydaje mi się, że świetnie dobrali wokalistę do tego filmu :)
o taaak, masz stuprocentową rację : ) moim zdaniem sam film nie powala, ale System, Forsaken i Slept so long nie mogą mi teraz wyjść z głowy : D
A ja uważam, że w porównaniu do soundtracku, muzyka z samego filmu jest średnia. Możliwe, że tylko mi to przeszkadzało, bo byłam przyzwyczajona do głosów z płyty, ale i tak..Filmu nic nie ratuje. Dno.