PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31908}

Królowa potępionych

Queen of the Damned
2002
6,3 39 tys. ocen
6,3 10 1 39110
4,4 9 krytyków
Królowa potępionych
powrót do forum filmu Królowa potępionych

mi się ten film spodobał. Wszystko jakieś takie bez klimatu, sztuczne i w dużej mierze głupkowate. Niestety, ale koło adaptacji wywiadu z wampirem to to nie leżało.
Jedno, co bardzo dobre, to muzyka.

ocenił(a) film na 5
Giuseppe_Baldini

Zgadzam się z Tobą. Jako wielka fanka twórczości Anne Rice, obejrzałam film, żeby zobaczyć, jak sprawa Lestata jest ujęta w filmie. Srodze się zawiodłam. Fakt, muzyka była nawet niezła (choć to jeszcze nie to) a cała reszta...? Porażka. Podobno "Królowa Potępionych" była połączeniem dwóch książek- "Wampir Lestat" i "Królowej Potępionych". Nie muszę chyba mówić, że kluczowe wątki potwornie poprzekręcali (chociażby przemianę Lestata, to była naprawdę ciekawa scena, jedna z moich ulubionych w powieści), to na dodatek spłycili historię.
Jestem bardzo zawiedziona.

ocenił(a) film na 5
pendalec

Aja nie jestem fanem wampirów, ale gdybym był, ten film byłby dla mnie profanacją. "Wywiad z Wampirem", "Dracula" - te filmy są wspaniałe. Nawet "30 Dni Nocy" bardziej mi się podobało. Widziałem "Królową Potępionych" dwa razy, dawniej odebrałem film nieco inaczej, ale teraz dałem 3/10, uważam, że na tyle zasługuje.

ocenił(a) film na 7
_Michal

Może i to nie był szczyt wampirzej kinomatografii, ale proszę cię... 30 dni mroku? To dopiero była porażka... Tutaj muzyka nadrabia braki całkiem skutecznie. A według mnie ( a zazanczam że nie czytałam książki) Lestat był zagrany bardzo dobrze. Taki miał magnetyzm w sobie :) Tyle ode mnie.

ocenił(a) film na 5
baska02

Ja nie napisałem, że ten film jest słaby dla nastolatek, tylko że ogólnie jest słaby, a "30 Days Of Night" to adaptacja komiksu i jako taka sprawdza się wyśmienicie. Jest krwawa, ma dobre efekty, sporo akcji i wampiry mówią po rumuńsku.

ocenił(a) film na 7
_Michal

Słaby dla nastolatek? To znaczy , że nie mogę oceniać filmu ze względu na wiek? To chyba nie ma, a przynajmniej nie powinno mnieć znaczenia.
Co do "30 dni.." to komiksu nie czytałam, wypowiadam się na podstawie obejrzanego filmu. I według mnie nie był rewelacyjny.
A wracając do "Królowej potępionych". Ogólnie to nie był to jakiś wybitnie dobry film, ale taki który można obejrzeć w wolnej chwili. Muzyka jak dla mnie świetna, oraz jak już wcześniej wspomniałam gra Townsend'a także. To tyle, a co do komiksu "30 Days Of Night" to może sięgnę po niego w wolnej chwili i wtedy wypowiem się na temat adaptacji filmowej.

pendalec

Chciałabym zwrócić uwagę na fakt, że faktycznie film jest na podstawie dwóch książek - "Wampir Lestat" i "Królowa Potępionych", czy drugi i trzeci tom "Kronik Wampirów". Przeczytałam póki, co jedynie "Królową..." i mam jako takie wyobrażenie, ale sporo rzeczy mi brakuje. Poza tym głupotą dla mnie było łączenie dwóch książek, zważając przy tym na ich objętość.
Z kilku względów ten film mi się podobał - Townsend jest o niebo lepszy od Cruise'a w roli Lestata to po pierwsze, po drugie nie muszę oglądać Brada Pitta, które nie znoszę i nigdy go nie będę tolerowała w roli Louisa w "Wywiadzie...". No i jeszcze Vincent Perez, jako Marius jest idealny. Próbowałam innych aktorów podpasować pod postać Mariusa, ale żaden z nich by nie podołał w moim mniemaniu. Nie wspominając o Aaliyah, jako Akashy oraz Lenie Olin, jako Maharet.
Z reguły najpierw wolę przeczytać książkę, potem obejrzeć film, ale w tym wypadku zrobiłam spore odstępstwo i żałuję, bo nie mogłam długo, długo przebrnąć przez "Królową...", a potem nie mogłam zabrać się do "Wywiadu...", który właśnie czytam.

ocenił(a) film na 5
julCia69

Użyłam wyrażanie "podobno jest połączeniem", żeby podkreślić fakt, iż w filmie absolutnie nie zostało to pokazane (a o tym, że jest połączeniem, wiedziałam od dawna). Czytałam obie części i z "Wampira Lestata" pozostawione zostało tylko to, że stał się gwiazdą rocka.
Nie zgadzam się też, że Towsend jest lepszy od Cruise'a- dla mnie był niemrawy i zbyt mało charyzmatyczny jak na Lestata. Za mało było w nim Lestata prawdziwego, takiego, jaki był opisywany w książkach. Cruise oddał go prawie w pełni (zawsze można się do czegoś przyczepić). Za to Aaliyah jako Akasha... Cudo, chociaż w niektórych scenach było coś, co sprawiało, że Akasha jest... sztuczna. Czegoś jakby brakowało, co jednak nie zmienia faktu, iż została świetnie odegrana.

ocenił(a) film na 5
pendalec

Aaliyah była niezła w roli Akashy ale momentami zbyt teatralna. Na chama z Akashy zrobili kompletnego nadludzia. Ja wiem, książkę czytałam i wiem jaka była Akasha ale w gruncie rzeczy Ona zachowywała się jak wampir a nie bóg. Jednak jako jedyna jakoś ratowała ten film.
Townsend za cholerę mi nie pasuje. Nie wiem dlaczego JulCia69 czytała w tak dziwnej kolejności ponieważ książka "Wampir Lestat" jest niemal kluczowa w tym wszystkim! Marius, jako czterdziestolatek z blond włosami został tutaj niesamowicie sponiewierany. Aż ciśnie się na usta "WTF?!"... Maharet w filmie jest brzydka i co najważniejsze, nie jest ruda! A gdzie Mekare? Mało jej było bo głównie we wspomnieniach ale jej postać, jej klątwa - to przecież najważniejsza kwestia!