Soundtrack to jedyna wg. mnie dobra rzecz w filmie !!!
Deftones (Change) w scenie w wannie(aalyah!!!) po prostu powala.
Wydaje mi sie ze ogladalnosc filmu nie była taka wysoka ze wzgledu na tresc a jedynie na epizod Jonathana Davisa z Korna( sprzedawca biletów :) i oczywiscie wspomnianą wyzej sciezke dzwiekową.Film stanowczo odradzam -OST gorąco polecam.