W filmie jest jeden, wieli powazny blad. W filmie pokazane jest, ze stworca Lestata byl Marius, a to nie prawda bo stworca Lestata byl Magnus... Czemu taka pomylka nastapila w filmie??
mysle ze owa pomylka wziela albo sie stad, ze moze wplatanie jeszcze motywu z mangusem i tym wszystkim stworzyloby fabule do "wampira lestata", a nie "krolowej potepionych", albo jest jakis blad w tlumaczeniu ,albo rezyser robi z widzow debili ktorzy nie czytaja ksiazek
Tak naprawdę to błędów jest tu pełno... Marius nie ma blond włosów tak samo jak Lestat. Jesse nie zakochuje się w Maelu tylko w Lestacie. Armand im raczej nie wyszedł...:P Akashe powinna pokonać Mekare. Lestat w filmie ma jakieś inne pochodzenie (nie pamiętam już jakie) Nie ma Louisa, Daniela. David powinien być starszy i tak dalej...:p
Uznajmy jedno- "Królowa potępionych", to porażka.
A jeśli chodzi o Armanda... cóż... po wywiadzie trudno by było dobrać gorszego...
ja nie uznaję tego filmu za porazkę! film jest bardzo dobry mimo, iż jako horror nie straszy bardzo ;-P a książki nie czytałam więc nie porównuję
Czy to nie lekki absurd, że oceniasz film na podstawie książki i wypowiadasz się na jego temat wśród ludzi, którzy w o przeciwieństwie do Ciebie przeczytali książki?
P.S. Według mnie jedynymi osobami mogącymi oceniać adaptacje są ludzie znający treść książek.
P.P.S. Uważasz, że:
Film nie straszny- więc nie spełnił swojego zadania jako horroru
Fabuła do bani (moja opinia, a jeśli chodzi o książki, to pani Rice od "Lestata" zaczęła spadać ze skrzydeł weny pisarskiej)
Zła gra aktorska (to zdanie podzielają również ignoranci, którzy nie zapoznali się z książką)
Więc gdzie tutaj dopatrujesz się dobrego filmu? Bo ja się starałam i mi nie nie udało
To, że nie przeczytałam tej książki nie oznacza, że nie mogę się wypowiadać na temat filmu-mam do tego pełne prawo tym bardziej, że jesteśmy na takiej stronie, gdzie właśnie o to chodzi, żeby każdy wypowiadał SWOJE ZDANIE.
Gra aktorska? Wcale nie jest zła, Aaliyah nie była doświadczoną aktorką a dobrze poradziła sobie z tym zadaniem. Nazywasz mnie ignorantką? To lepiej przemyśl czy masz takie prawo...nie trzeba czytać książki, żeby móc obejrzeć film! Ty pewnie też nie czytałaś wszystkich książek do których są filmy, bo w końcu 99% to adaptacje... Mnie się film podoba i powinnaś uszanować moje zdanie, bo ja Twoje szanuję na temat.
Owszem- to strona o filmach, ale kiedy się ogląda adaptacje ocenia sie również to jak został zaadaptowany scenariusz. Moim zdaniem i nie tylko moim gra aktorska pozostawia wiele do życzenia.
A jeśli chodzi o nazywanie ignorantką, to irytującym jest fakt, że za ocenę adaptacji, które wręcz obrażają książki biorą sie ludzie nie znający ich treści. Najlepszym przykładem jest królowa, czy chociażby Wiedźmin- o zgrozo. Ale ktoś im w końcu robi średnią powyżej 4... A jeśli chodzi o czytanie książek, których są adaptacje, to ja należę do tej niestety, ale nielicznej grupy, która czyta wszystkie książki, których adaptacje ogląda. A twoje wywody co do statystyk jest doprawdy rewolucyjny- jak piszesz o jakiś danych, to następnym razem zorientuj się, czy mają one cokolwiek wspólnego z rzeczywistością.
P.S. Nie uzyskałam odpowiedzi na pytanie dlaczego uważasz ten film za dobry, a naprawdę mnie to interesuje.
Oh, jak miło z twojej strony, że przyznałaś, iż jest to strona, gdzie można wypowiadać swoje opinie...
Tak się składa, że "Wiedźmina" akurat czytałam, ale nie oglądałam filmu więc sie na jego temat nie wypowiadam tak samo jak nie wypowiadam sie na temat książki, której nie przeczytałam... Widzę, że to ty nie masz zupełnie pojęcia co do statystyk więc nie mamy zupełnie o czym rozmawiać. Film mi sie podoba i koniec-nie zmienisz tego swoimi subiektywnymi docinkami. I muszę cię rozczarować ...nie czytałaś wszystkich książek do których są adaptacje...pogódź się z tym...Opuszczam ten temat więc nie spodziewaj się już odpowiedzi.
Nie spodziewam się odpowiedzi, jednakowoż nadal nie uzyskałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie- dlaczego ten film można uznać za dobry. Nie stwierdziłam, że czytałam wszystkie książki których nakręcono adaptacje, lecz te których adaptacje oglądałam. I radzę naprawdę odwołać się do statystyk, bo to, że w jakimś filmie został użyty w dialogu jeden cytat z jakiejś książki nie oznacza, że jest to adaptacja.
Hm ja tam lubi ten film podoba mi sie rozmyslanie nad wiecznoscia i samotnoscia. Czemu jest dobry bo sprawil ze mam checi przeczytac wszystkie czesci polaczone z ta seria. Wlasnie dlatego uwazam ze jest dobry, obejrzalam go i mialam nie dosyt. Nie lubie czytac ksiazek ale to mam zamiar przeczytac.
w tym filmie takowych rozmyslan w porownaniu do ksiazki jest tyle co kot naplakal, a co do armanda w wywiadzie- hmmm zgadzam sie co do tego ze gorszego trudno byloby znalezc, wyobrazalam go sobie jako takiego fanatyka i tak srednio go lubie
W ramach Armanda, to po lekturze była to moja prawie ulubiona postać (oczywiście zaraz po Lestacie)... Lecz gdy zamiast przystojnego 17- latka o kasztanowych włosach ujrzałam 40- letniego Banderasa w idiotycznej czarnej peruce zaczęłam płakać
nie czytałam książki, której adaptacją jest ten film czy właściwie już druga część, ale uważam że film jest dobry. Nie jest zły, ani rewelayjny, właściwie to najbardziej przychylna byłabym opinii, że reżyserowi nie udało się po prostu oddać niezwykle ciekawego pomysłu na film. Mówiąc bez ogródek - troche zmarnował jego potencjał. za długi początek i jakiś taki krótki koniec. Są sceny, które pozostały mi w pamięci, także gra ś.p. Aaliyah bardzo mi się podobała. Oceniając film pod względem gatunku, to do horrorów bym go nie zaliczyła.
Chwila... Bo czegoś chyba nie rozumiem... Gdzie jest Armand w "królowej potępionych"??? Ja go jakoś nie zauważyłam...
ksiazki nie czytałam a film podobał się mi. od jakiegoś czasu nauczyłam się oceniać filmy osobni i książki osobno. więc przypuszczam, ze jak bym nawet przeczytała ksiażke zdania bym ie zmieniła;d ale to tylko przypuszczenia
ja do gry aktorskiej nic nie mam. Moim zdanie Stuart Townsend wypadl bardzo dobrze w roli Lestata. Ale co do adaptacji to no jest wiele niespujnosci pomiedzy filmem a ksiazka. Ale film nie jest az taki zly...przyjemnie sie go oglada i ratuje go takze swietny klimat, ktory niewatpliwie posiada.
Pewnie tworcy chcieli film skrocic wiec niejako scalili postac Nicolasa i Magnusa w Mariusa. Przynajmniej ja tak uwazam.
Film w ogóle jest za krótki. Jak w wielu filmach pokazane zostało, nie ma czegoś takiego jak "za długi film" jeżeli jest dobrze wypełniony akcją i nic nie jest robione na siłę. Jak większość z nas wie, na pewno było z czego zrobić większy film i zarazem podnieść jego poziom. Zrobili to co zrobili. Ja dopowiem czego chyba jeszcze tu nie dojrzałem - dla mnie wręcz niesamowita muzyka w filmie! Mam w domu 2 oryginalne płyty CD z muzyką - jedną dostałem na urodziny a druga to własnie soundtrack z tego filmu - słucham jej od dwóch lat i nie nudzi się w ogóle. Jeżeli dla powstania tej muzyki trzeba było przeżyć jeden słaby film, to cel uświęcił środek ;)
film słaby nie był. ale fakt z muzyka jest taki, że jest rewelacyjna. Natomiast ja mam tak ze szkołą uwodzenia...film dla mnie jest tak mizerny i kiepski, ze szkoda słów za to muzyka jak dla mnie rewelacyjna.
Fakt. Film dobrze nakrecony chocby 4 godziny mial, nie dluzy sie. Za to masa jest filmow zbyt krotkich, po ktorych ogladnieciu, az sie chce wolac o pomste do nieba, ze nie wysilono sie i nie stworzono dluzszego obrazu.
Oglądałem 3 razy...nie czytałem książki co prawda ale film u mnie uzyskuje wysoką ocenę 8/10...
Lubie filmy w tematyce o wampirach.
Gra aktorska 8,5/10 nie widzę tu zbytnio złej roli ;) wprost przeciwnie aktorzy sie wg mnie bardzo dobrze wywiązali z swojej pracy.
Muzyka - 9,1/10 Ahh Jonathan świetnie podstawił tutaj głosy, soundtrack świetny do filmu , można powiedzieć że moje klimaty i wg mnie muzyka pasowała do filmu.
Efekty - 7/10 chodź jak dla tego filmu nie potrzeba ich wiele ;) w sumie nic więcej ;)
Fabuła - 8,5/10 - podobała mi sie ;) po częsci taka tajemnicza i mroczna ;) scenariusz wg mnie dość przyzwoicie ułożony (jeśli ktoś sie ma zamiar czepiać mojej wypowiedzi proszę nie nawiązywać do ksiazek, NIE CZYTAłEM ale oceniam SAM FILM!)
Całokształt - aż mnie korci dać 9 lecz to by już była zbyt wysoka ocena , nie przesadzając moim gustem daje 8/10 wg mnie film bardzo dobry .
Pozdrawiam
Dla mnie ten film to 10/10. Gra aktorska jest jak dla mnie świetna, muzyka genialna, klimat taki jak miał być: tajemniczy i "z lekką nutką dekadencji" :P. Potrafię go obejrzeć kilkanaście razy w tygodniu <później gł. głównie dla muzyki :D>, zrobić przerwę by pwrócić do niego po niedługim czasie. Co do wierności filmu z książką, a raczej książkami ...no to baaardzo dużo zostało zmienione. Uważam, że trzeba przeczytać większosć z Kronik Wampirów by móc połapać się w tych wszystkich "koligacjach" :D ;)Jednak nie oceniam tego filmu pod tym względem. Uważam, że by zrobić film wiernie z książką trzeba by było stworzyć trylogię. Jest tu masa wątków, postaci, które wpływają na poczynania bohaterów, a których nie da się przenieść do filmu, który ma trwać trochę ponad 1h 30min. Także mimo wszystko dla mnie 10/10
Ale dlacze film ma trwac 1:30. Dlaczego to niby jest standard? NIe ma zadnego prawa, ktore zmusza rezyserow do robienia filmow okreslonej dlugosci. Znam dobre filmy ponad dwugodzinne a i jeszcze dluzsze sie znajda. Tworcy Krolowej mogli zrobic film dluzszy i zgodny z ksiazkami, ale im sie najzwyczajniej nie chcialo "czasu marnowac". Wiedzieli, ze film i tak sie sprzeda, bo Ane Rice jest bardzo poplarna i tytul kazdy skojarzy z jej powiescia, no i odtworczyni roli Akashy miala napedzic dodatkowa publike. O takich banalach jak trailery, reklamy itp. nawet nie wspomne. Tworcy poszli na latwizne ot co. Jak dla mnie film za bradzo skrojony, niepotrzebnie poprzekrecany wzgledem ksiazki, bez mrocznego klimatu jaki mial Wywiad, o co najwyzej przyzwoitym aktorstwie i to tez nie we wszsytkich wypadkach. Muzyka bardzo ratuje ta produkcje Gdyby nie ona to mielibysmy kolejny badziew kina klasy B.
Oczywiscie zgadzam sie. nIe musi. Uwazam rowniez sam, ze kazdy rezyser ma prawo do wlasnej wizji i ma prawo zmienic co nieco w dziele, ktore ekranizuje. Jednakze w tym wypadku mian bylo sporo, tak samo jak opuszczanych watkow i w mojej opinii zaszkodzily produkcji, a nie pomogly.
Wywiad tez nie byl w 100% zgodny z ksiazka, ale o wiele bardziej zgodny niz Krolowa. Poza tym ten film mial prawdziwa dusze, a Krolowa wydaje sie mi plastikowa.
Naogół w filmach są przekręty wiec nie wiem czego sie tu czepiac... co prawda jest to spory błąd dla kogos kto czytał kroniki wampirów ale dla kogos kto nie czytał ani jednej książki nie bedzie miało to żadnego znaczenia czy Lestata stworzył Marius, Maharet czy jeszcze kto inny... Dla mnie błędem było ze pominięto postac Louisa, Armanda i Mekare... ale cóż...
Zasada jest taka, filmy są kręcone nie dla fanów książek (bo większość z nich i tak je zobaczy z czystej ciekawości) ale dla innych ludzi, i reżyser, i scenarzysta musi brać po uwagę gusty ludzi, obecnie ludzie lubią oglądać filmy z dużą ilością efektów specjalnych, i akcji, druga sprawa, film musi być zrozumiały dla kogoś kto nie oglądał poprzedniej części (jeśli była) czy też nie czytał książki.
Zazwyczaj reżyser ma odgórnie określony budżet i trzeba dzielić, zrobimy trochę efektów specjalnych, czy dołożymy 30 minut filmu bez żadnego efektu, zatrudnimy znanego aktora, czy dołożymy 20 minut filmu.
I adaptacja jest adaptacja filmu, gdyby chciał przełożyć książki wiernie to 6 godzin było by mało.