PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31908}

Królowa potępionych

Queen of the Damned
2002
6,3 39 tys. ocen
6,3 10 1 39110
4,4 9 krytyków
Królowa potępionych
powrót do forum filmu Królowa potępionych

ale film mi sie podobal bardziej niz wywiad z wampirem
jak i rowniez mam wrazenie ze w krolowej postac lestata byla duzo ciekawsza niz w wywiadzie
z drugiej strony jezeli wezmiemy pod uwage to ze narratorem pierwszej czesci byl luis to postac lestata widziana jego oczami dokladnie by tak wygladala

ocenił(a) film na 8
Tan Ke

nie wiem jak to wygląda w filmie bo królowej nie oglądałem, ale jeśli chodzi o książki to wywiad wypada dużooo gorzej

ocenił(a) film na 7
xavier1993

W pełni się zgodzę, Lestat jest dużo ciekawszą postacią niż Louis dlatego też i książki gdzie główna postacią jest Lestat są o wiele bardziej interesujące....właśnie czytam "Królowa potępionych". Ciekawe jest tez to , że ilu bym si e osób nie pytala zawsze mieli problem z przebrnięciem przez "Wampira Lesteta" a ja nie:)

ocenił(a) film na 8
Tan Ke

e tam bluźnierstwo od razu:) Twoje zdanie po prostu:)
ja lubię obydwa filmy, ale gdy widzę Lestata z wywiadu to sądzę, że to ten jest ciekawiej zbudowaną postacią niż przedstawiony w królowej. Lestat z Królowej Potępionych jest tak jakby ... oczywisty? Nie wiem czy to dobre słowo ale takie akurat plącze mi się po głowie. Lestat z Wywiadu zaś wydaje mi się mieć w sobie setki warstw, ciekawie je odkrywać.

ocenił(a) film na 3
Tan Ke

Heh. No ja Cię nazwę bluźniercą :) Wczoraj zrobiłem drugie podejście do filmu i wymiękłem po 2/3 długości. "Wywiad z Wampirem" to arcydzieło, byłem w kinie i od tamtego czasu jest to po dziś dzień jeden z moich ulubionych filmów. Wiele złego można powiedzieć o zdziwaczałym Tom'ie Cruise ale rolę Lestat'a odegrał genialnie. Townsend (czy jak się tam zwie) przy Tomie to Lestat kina kategorii "B" lub "C". Ogólnie ten film pod względem wykonania nie ma polotu z "Wywiadem" pomimo, że sporo lat je dzieli na korzyść "Królowej". Strasznie w tym filmie mnie denerwowało to iż widać "gołym okiem", że reżyser wzorował się, chciał dorównać pierwszej ekranizacji powieści Anne Rice, aż za bardzo. Przecież słowa, nauki Marius'a są dokładną kopią, kalką, tymi samymi słowami jakie wypowiadał Cruise ucząc Louis'a i Claudie. Troche wogóle zadziwił mnie jakiś Marius (swoją drogą też kiepsko dobrany aktor), nie wiem książek nie czytałem ale przecież w "Wywiadzie z Wampirem" Lastat mówił, że jego stwórca niczego go nie nauczył, zostawił go na pastwę samotności a "stwórcą" Lestata o ile mnie pamięć nie myli był Armand (Banderas). Cała postać Lestata wydaje mi się być zupełnie inna. W "Wywiadzie" Lestat karcił Louisa za to, że ten zwraca uwagę ludzi na siebie tym samym na niego, tutaj Lestat manifestuje swoją obecność, bezsens. Książek jak mówię nie czytałem ale opcje są dwie: Albo Anna Rice jest tak mało konsekwentną pisarką i w każdej książce ta sama postać ma inną osobowość albo reżyser jednego bądź drugiego znacznie odbiegł od powieści. Jak by nie było "Wywiad z wampirem" oceniam 10/10 natomiast "Królową Potępionych" 5/10.

penetrator1981

"....Albo Anna Rice jest tak mało konsekwentną pisarką i w każdej książce ta sama postać ma inną osobowość..." co do tego się nie zgodzę ooo nie....u Anne postać się nie zmienia, ona ewoluuje i to praktycznie każda, na przykładzie Lestata widać to oczywiście najbardziej. Istotnie jest wiele rozbieżności co do treść scenariusza "Królowej..." i treści samych Kronik, idzie wyłapać parę istotnych różnic, lecz to nie wpływa aż tak na sam film. Nie jest to arcydzieło....fakt....ze stanowiska fana Kronik Anne Rice na pewno nie...ale tak samo w samym "Wywiadzie" było cholernie wiele niedociągnięć. Tak to już bywa gdy w scenariuszu trzeba poupychać tyle istotnych wątków (bądź też zrezygnować z nich). Osobiście uważam że te dwa filmy nie mają kompletnie sensu jeżeli nie wysili się do przebrnięcia i przeczytania Kronik, wtedy wiele wątków w filmach się wyjaśnia ;). I uwierz bądź nie Stuart perfekcyjnie ujął charakter Lestata z kolejnych książek Anne ;)

ocenił(a) film na 3
kero666

Tak jak mówię książek nie czytałem i raczej nie przeczytam , wiem ,że dużo tracę ale mam uraz do książek po podstawówce :P Nie ważne. Ważne natomiast dla mnie jest to, że "Wywiad z wampirem" jeśli patrzy się na niego oczami widza, który nie zna książki wypada nieporównywalnie lepiej niz "Królowa potępionych" właściwie w każdym aspekcie: historia przedstawiona jest o wiele ciekawsza, gra aktorska, reżyseria, efekty specjalne, napięcie i klimat.... muzyka to chyba jedyny aspekt, w którym można dyskutować. W "Wywiadzie" klimatyczne, świetne utfory symfoniczne natomiast w "Królowej" równie świetne utwory rockowe zatem to porównać można według gusta muzycznego. Co do samego Lestata to jeśli Townsend się lepiej w niego wcielił to wampir z książki nie przypadł by mi do gustu, Tom był za to rewelacyjny. Ewolucja bohaterów na przestrzeni lat? No może ma to jakiś sens jeśli ktoś żyje z myślą wieczności. Może tego nie ogarniam bo nie wierzę w taką zmianę ludzi a to przecież nie ludzie. Nie wiem, nie spodobało mi się to, tymbardziej, że Louis aż tak się nie zmienił, zmądrzał jako Wampir. Zrozumiał swoją naturę i pogodził się z nią, zatracił resztki człowieczeństwa, które starał się zatrzymać. Jednak jego zmiana nie jest tak drastyczna, dalej pozostaje spokojny i opanowany. Co do Lestata nie rozumiem jeszcze jednego: w "królowej potępionych" na początku jest wzmianka, że "spał" długo, chyba kilkaset lat. W takim razie skąd w Wywiadzie z Wampirem wątek na końcu filmu z reporterem? Jak spał kilkaset lat skoro to sa lata 90-te. A Przecież "Królowa Potępionych" też się chyba dzieje nie dalej jak na początku lat 2000.

penetrator1981

Otóż to...jest to jedna z tych różnić które można wyłapać w filmach...wg książki Lestat przebudził się w połowie lat osiemdziesiątych, lecz jak widać twórcom "Królowej" bardziej odpowiadało podciągnięcie tej historii pod całkiem bliższe czasy, może to ze względu na odpowiednie dopasowanie muzyki...nie mnie oceniać, po prostu im się tak zachciało :D...Nie wiem też może dlatego że ja najpierw przeczytałam książkę do której się zraziłam a dopiero później obejrzałam film zaważyło na tym do którego filmu czuję większą sympatie...a może to przez moją niechęć do Louisa (cóż działa mi na nerwy tak samo jak i Claudia)...Co do Papy Lestata w książkach, to że uważam że Townsend zagrał go odrobinę tyci tyci lepiej i tak nie jest wystarczające ;) W książkach to cyniczny, bezduszny, arogancki, egoistyczny skurczybyk z nieziemskim urokiem osobistym którego się po prostu nie da nie kochać :D ale ok ok nie zmuszam do czytania :D tylko zaznaczam że w żadnym z filmów nie udało się przedstawić całkowicie tej postaci...a szkoda

Tan Ke

zgadzam się "Królowa.." tak samo podobała mi się bardziej :D ale i samemu "Wywiadowi" wiele nie brakuje ;) fakt...istotną rolę odgrywa to że narratorem w filmie jak i książce jest Louis...przez to właśnie przez pierwszą książkę bardzo trudno było mi przebrnąć. Jedyne czego mi brakowało w "Królowej" to skupienie się tak jak w książce na historii bliźniaczek i początkach Akashy....chociaż....to może pomysł na całkiem osobny film ;)