A trudno ocenic dlatego, że film beda zupełnie inaczej odbierac fani twórczosci Anne Rice i ci, ktorzy nie czytali jej ksiazek. Moja osobista ocena:
- jesli nie czytaliscie ksiazki(ksiazek) - 6,5/10 - film to calkiem fajna opowiastka o wampirach, pomysl z fabula niezly, oryginalny. Wampiry przestawione na sposob troche bardziej ludzki, a calosc okraszona niezgorsza muzyka i mrocznym klimatem. Jesli nie spodziewacie sie rewelacji, a klimatyczne filmy o wampach lubicie to polecam. Z uwagi na wielkie uproszczenia film moze miejscami sie wydawac z lekka chaotyczny.
- jesli czytaliscie ksiazki, ale nie obchodzi Was wierna adaptacja (np. ja) - 6/10 Generalnie rzecz biorac fakty ksiazkowe stoja tu na glowie, do tego stopnia, ze pominieto caly watek dwoch siostr. Czesc postaci nie pojawia sie w ogole (np. Louis), a charakter innych zostal totalnie (moim zdaniem) wypaczony - od glownego bohatera Lestata do Maharet i wszystkich pomiedzy. Cala opowiesc zostala splycona do 1,5godzinnego filmu skupiajacego sie tylko i wylacznie na osi ksiazki w wielu miejscach zmienionej tak, zeby pasowalo do calosci obrazu. Zakonczenie, z uwagi na pominiecie historii siostr, jest zupelnie inne. To, co dostajecie do rak opisalam punkt wyzej. Wciaz polecam, milo sie oglada dopowiadajac sobie miejscami reszte:)
- jesli czytaliscie ksiazki i spodziewacie sie wiernej adaptacji - 1/10 (1 tylko dlatego ze chociaz imiona postaci sie zgadzaja;) film jest bardzo (BARDZO) plytka wersja ksiazki. To, co zrobiono z psychika Lestata, Jesse czy Maharet wola o pomste do niebios, hehe. Jesli uwielbiliscie sobie ksiazki lub nie lubicie zmieniania faktow to NIE POLECAM, bo ogladanie bedzie bolalo, bo film to jak zabijanie i postaci i glebi ksiazki.
Osobiscie daje 6/10, nie jest zle.
Zgadzam sie z toba.
Chcialam tez dodac, ze aktorzy z deczka podratowali film w moich oczach.
Swietna rola Pereza, Townsend tez niczego sobie (chociaz jakby byl Cruise, to byloby wspaniale}.
Nie bylo jeszcze watku Armand&Daniel.
A! I chyba nie bylo nic o Khaymanie.
Tez preferuje Cruise'a, chociaz jak przed "Wywiadem..." dowiedzialam sie, ze bedzie gral Lestata myslalam, ze to kpina. Zagal jednak swietnie i naprawde zrobil imponujace wrazenie na mnie. Townsend jest mroczniejszy jako wampir, ale nie ma tej nieokiełznanej buńczucznosci i zamiłowania do 'klasy' która Cruise fajnie odddal (zreszta takie samo wrazenie odnioslam w przypadku ludzkiego, smutnego Pitta-Louisa).
Co do aktorow, to Lestat i Akasza zajmowali caaaały plan ( i potencjal na wykazanie) z Mariusem przebijajacym sie miejscami i inne postaci tylko sie walesaly po scenie:) Tak srednio mi sie to podobalo. Mialam wrazenie, ze Cruise czy Pitt przeczytali ksiazki Anne Rice, a Townsend i Aaliyah przejrzeli pobieznie (chociaz moze tylko ich interpretacja postaci lub narzucone ograniczenia)
Fakt, nie bylo ani Armanda, ani Daniela ani Khaymana...ahhh ksiazka naprawde byla super! :)