Moglibyście mi napisac czy warto obejrzec ten film , bo nie wiem czy mam czas marnoweac czy nie ?
Jeśli jesteś fanem Kronik i Anne Rice to odradzam. Znikoma wręcz zbieżność z Wampirem Lestatem i Królową potępionych. Słabe efekty specjalne, można przyczepić się do gry aktorów. Do plusów zaliczam soundtrack i kostiumy. Dla osób, które nie znają świata stworzonego przez Rice- mało wymagający film.
Zgadzam sie z moim przedmówcą: jeśli nie czytasz książek - warto obejrzeć. Ale jeśli tak - stanowczo odradzam! Byłam zakochana po uszy w tym filmie, ale po przeczytaniu książek Rice stwierdzam, niestety z ogromnym żalem, że twórcy film w ogóle się nie popisali. Rozumiem, że jest ciężko zamieścić dwie książki w jednym filmie, ale prócz trzech może czterech rzeczy to nic się nie zgadza. A już najbardziej śmierć szanownej Królowej.
Jeszcze jedno: Pan Perez w roli Mariusa jest po prostu cudownie boski ;) A i Townsend nawet nawet się udał.
racja odtworcy Lestata i Mariusa wypadli swietnie. Choc roznice miedzy ksiazka a filmem zwiazane z tymi osobami sa ogromne. Ale polecam filmik, tak na raz obejrzec.
Popieram! Film nie zrobił na mnie wrażenia, ale same sceny z Perezem oglądałam niezliczoną ilość razy, nadal żałuję, że charakteryzatorzy się nie popisali i Marius nie wygląda jak Marius, ale jakoś przeboleję.
Książek nie znam, chociaż jutro wpadnę do biblioteki i wypożyczę. Natomiast Królową Potępionych byłam zauroczona.
Nie każdy film musi mieć domującą głębię, a ten jest po prostu ciekawy. I mimo wszystko ma jakieś przesłanie :)
Hmmmm, nie wysysaj krwi wampira do końca bo zamienisz się w kamień? Czy może każda laska chce być wyssana?
Oczywiście, że nie każdy film musi mieć głębię, ten jej naprzykład nie ma , ale do tego jest zabójczo sztampowy. Spieprzono całkowicie postać Lestata z "Wywiadu z wampirem". Tu jest kolejny emo-romantyk, co ma opory przed zabijaniem, tak strasznie wszystko przeżywa, no i nie skrzywdzi niewinnej istoty. A do tego ta jego przeszłość. Czemu wtedy kłamał Luisowi, gdy ten pytał go co oznacza bycie wampirem. Nagle się okazuje, że ci krwiopijcy to jakaś wielka, wspaniała rasa, która ma rządzić światem, a do tego jest ich od chuja i jeszcze więcej. O wiele bardziej podobała mi się wersja z "Wywiadu..." gdzie wampiry były nieliczną, zagubioną w świecie grupą, która nie wie czym w ogóle jest.
A tak w ogóle, całe to zabijanie jest przecież bez sensu. Jak jest z kilkadziesiąt wampirów w całym mieście, to co noc ginie kilkadziesiąt osób. No i co? Nikt nie zauważa ich śmierci? Przecież wystarczy aby jednego trupa na ławce znaleźli i była by sensacja we wszystkich mediach. To się zwyczajnie kupy nie trzyma.
Przeczytałem jak na razie pierwsze 4 części (niestety najpierw obejrzałem filmy) i absolutnie NIE OGLĄDAJCIE TEGO FILMU, bo się strasznie rozczarujecie; przynajmniej fani. Wywiad - 10, Królowa 2!
Moje osobiste odczucia... tragedia.
Charakteryzacja i dobranie aktorów do poszczególnych ról - ma się wrażenie, że producenci filmu nie mieli zielonego pojęcia o czym jest "wampir lestat" and "królowa potępionych".
Postać akaszy również nie przypadła mi do gustu... inaczej ją sobie wyobrażałem, nie ten klimat i o ile mnie pamięć nie zawodzi wampiry są bladej karnacji (?). Poza tym scena jej śmierci pozostawia wiele do życzenia... czyż to jej organy nie zostały spożyte przez Mekare?
Lestat brunet... choć fakt zagrał jako tako jednakże lepiej się spisał Cruise przy ekranizacji wywiadu. Ale mimo wszystko - przejdzie.
Odtwórca roli mariusza, to samo, zamiast charyzmatycznego srebrnowłosego mężczyznę w średnim wieku twórcy zaoferowali nam jego marną imitację.
Fabuła nie trzyma się kupy, odnoszę wrażenie, iż jedynie imiona bohaterów są wspólnym aspektem upodobniającym film do książek.
Moment walki na scenie gdzie odbywał się koncert... czemuż to mariusz nie użył swoich nadprzyrodzonych mocy i co u licha w ogóle tam robił? Czyż nie był uwięziony w świątyni razem z martwym już Enkilem? n/c...
Dużo by wymieniać wad, zalety to znikoma część raczej, chyba, że nie czytaliście powieści.
Reasumując: fani sagi winni omijać ten film szerokim łukiem by nie nabawić się mdłości i rozczarowania. Pozostali... cóż... jednym się spodoba innym nie, więc czemu nie spróbować?
Czytałem powieść, więc zmuszony jestem zabrać trochę od oceny końcowej. Daje 5/10
Jak już napisano wyżej faktycznie, film niewiele ma wspólnego z książkami... jeśli oglądany z przymrużeniem oka da się to znieść, ale dla prawdziwych fanów to raczej żadna atrakcja.
Jednak dla osoby, która przypadkowo natknęła się na ten film, myślę że nie jest taki zły. Wprawdzie gra aktorów miejscami zawodzi, ale akcja nie stoi w miejscu, da się w nią wciągnąć.
Przede wszystkim soundtrack powala na łopatki i powiem szczerze, że pozostał mi w pamięci dłużej niż sam film.
Sama "Królowa..." nie jest żadnym arcydziełem, wypada przeciętnie, ale jeśli kogoś interesuje ta tematyka to nie wypada najgorzej ;)