dramatycznie zlym przezyciem bylo ogladanie tego filmu, szczegolnie majac w pamieci 'wywiad z wampirem' i tone ksiazek Anne Rice, ktore przeczytalem. tym gorzej dla filmu, ze 'the queen of the damned' jest moja ulubiona. caly swiat stworzony w tworczosci pisarki jest przedstawiony jakby w krzywym zwierciadle, nic nie zostalo z mrocznego romantyzmu Nowego Orleanu po zmroku tak swietnie przedstawionego we wspomnianym juz 'wywiadzie...'. musze sie przyznac ze niespecjalnie lubie krytykowac filmy i w kazdym staram sie znalezc cos godnego uwagi, tym razem sie niestety nie udalo.....