Jestem wielką fanką twórczości Anne Rice i z tego względu trudno jest mi ten film ocenić obiektywnie. Sam w sobie jest całkiem niezłą produkcją, przyjemnie się ogląda, wielki plus za ścieżkę dźwiękową i sporą dawkę akcji. Jednak gdybym nie znała książki, "Królowa potępionych" mogłaby zrobić na mnie większe wrażenie. Nie podoba mi się przeplatanie wątków z dwóch części "Kronik wampirzych" i mieszanie w historii Lestata, nie będę już wspominać o drobnym szczególe jakim są włosy głównego bohatera, które powinny być koloru blond...
Całokształt jest ok i nawet na siódemkę, ale za to co scenarzyści zrobili będzie tylko 5.