Rok 1660 i czas, gdy role kobiet były grane przez mężczyzn. Edward Kynaston, profesjonalny aktor, dzięki swoim umiejętnościom i nieprzeciętnej urodzie gra najlepsze... więcej
Rok 1660 i czas, gdy role kobiet były grane przez mężczyzn. Edward Kynaston, profesjonalny aktor, dzięki swoim umiejętnościom i nieprzeciętnej urodzie gra najlepsze kobiece role w mieście. Jego dobra passa dobiega końca, gdy ambitna młoda kobieta postanawia zająć się tą samą profesją. Król, pod naciskiem swojej kochanki, zmienia prawo iRok 1660 i czas, gdy role kobiet były grane przez mężczyzn. Edward Kynaston, profesjonalny aktor, dzięki swoim umiejętnościom i nieprzeciętnej urodzie gra najlepsze kobiece role w mieście. Jego dobra passa dobiega końca, gdy ambitna młoda kobieta postanawia zająć się tą samą profesją. Król, pod naciskiem swojej kochanki, zmienia prawo i pozwala kobietom grać w teatrze, a jednocześnie zabrania mężczyznom wcielania się w kobiece role. Kynaston nagle staje się nikim. <P> Jednak ktoś postanawia mu pomóc...
Główną rolę żeńską w filmie zaoferowano Kate Winslet. Jednak tuż przed rozpoczęciem zdjęć aktorka wycofała się.
Kiedy Kynaston mówi do Marii "obwinię cię za moją śmierć", jego twarz jest zwrócona w jej kierunku - czyli do góry; natomiast w następnym ujęciu widzimy go już ze spuszczoną głową, którą jeszcze raz podnosi i spogląda na swoją rozmówczynię.
W scenie, w której Samuel Pepys proponuje Kynastonowi, żeby grał męskie role, w niektórych ujęciach ruch ust Kynastona nie synchronizuje się z wypowiadanymi przez niego słowami.
Smutne to były czasy dla Anglii, gdy panowie nie mieli możności podziwiania wdzięków pań na deskach teatru. Ale też większość z nich nie przychylna była jakimkolwiek przejawom kobiecej wolności, a już na pewno głoszeniu przezeń kwestii na scenie. Toteż sami z powodzeniem (w każdym rozumieniu tego słowa) przywdziewali damskie łaszki i wcielali... więcej
Film strasznie nierowny . Poczatek wrecz nudny jak flaki z olejem chwilami strasznie nudne przegadane dluzyzny. Film rozpedza sie bardzo powoli by znalezc swa kulminacje w genialnej wrecz ostatniej scenie . Powiem szczerze ze czytalem otella kilkanascie razy w tym kilka razy w jezyku...
namietne, porywajace, zachecajace do lektury Szekspira..postacie autentyczne, oprawa nuzyczna wyśmienita, a pomiedzy Claire Danes i Crudupem czuć tę....Chemię ;)