beznadziejny film, beznadziejna gra aktorów... zero plusów... zapowiadał się ciekawie ,ale te śmieszne zwroty akcji wszystko zniszczyły. Najbardziej ubawił mnie gdy okazało się ,że Rachel to matka Philipa... Niewidziałem chyba gorzej zagranej sceny...
Co za gniot! Najpierw umierajaca matka lamie schody krecone niczym superman, a potem niemowa po latach nieuzywania strun glosowych mowi czysto i wyraznie. Co do mordercy stawialam na tego chlopaka, albo... ojca braci ktory jak sadzilam mieszka z jakiegos powodu w zamknietej czesci domu, jednak to byloby zbyt interesujace jak na ten zenujacy film. Dzis pytam siebie: po jaka cholere ogladalam go do 1:30 w nocy?!!!!