Ale zauważyłam że większość z nas pomija Annę. To że reżyserzy poświęcili jej więcej czasu niż Elsie, chyba
nie znaczy że mniej ją lubimy. No chyba że ja o czymś nie wiem?
Oczywiście, że Annę uwielbiamy (przynajmniej ja), ale jak słusznie zauważyłaś - Annie poświęcili więcej czasu. Elsy było za mało i po prostu czujemy jej niedosyt, dlatego częściej o niej mówimy :)
Anna jest naprawdę świetna.
No co ty, dla mnie Anna jest nawet ważniejszą i bardziej ciekawą postacią, ale cuż, miłość nie wybiera :D
Ja dostalam duzo Anny i bardzo ja lubie, ale ogromnie przypomina mi Roszpunke (nie chodzi o wyglad). ALe nie ukrywam, przy mojej (zwyczajnej kobieco-przyjacielsko-siostrzanej) milosci do Elsy uwielbienie Anny sie chowa. I nic na to nie poradze. Nie dosc, ze mam niedosyt Elsy, to jeszcze widze w niej siebie :D
Ja Anny nie lubię, przykro mi. Możecie mnie zhejtować, ale nie trafia do mnie ta postać. Może to przez porównanie do perfekcyjnej Elsy, może przez to, że nie rozumiem ludzi z takim niefrasobliwym, zabawowym charakterem. Tak "na rozum" mogę jej współczuć, podziwiać jej poświęcenie, cieszyć jej szczęściem. Ale nie mam dla niej nawet 1% sympatii, jaką żywię do Elsy.
Popieram;) Tylko nie będę mówić, że nie lubię Anny. Po prostu nie żywię do niej takiej sympatii jak do Elsy. Czasem mnie nawet irytuje. [Zepchnęła swoją siostrę na rolę drugoplanową;]
Mnie nie, ja ją po prostu lubię, ale nie tak jak Elsę;) Ubolewam nad tym, że Elsa jest bardziej drugoplanowa...
Ja bardzo lubie Anne, ale jak wsześniej lvy napisała:"Elsy było zamało i poprostu czujemy jej niedosyt" :)
Lubię Annę i to bardzo, ale Elsa ma poprostu coś takiego w sobie....Nie umiem tego określić xD. Zresztą tak jak wszyscy czuję niedosyt .
Ja bardzo lubię Anne nawet strasznie ale Elsa bardziej mi przypadła do gustu od samego początku jak już ktoś pisał ma te coś w sobie;-)
Foxbond pisałam ci już o co mi chodzi z tym " ma te coś w sobie" ale jeśli mnie tak dręczysz to "ma coś niezwykłego w charakterze";-)
myślę że odpowiada..
Fakt, to znowu ty. Nie, ja wiem o co Ci chodzi, zresztą nie ty jedna tak piszesz. Po prostu słuchałem soundtracka i akurat czytam "ma te coś w sobie", a w słuchawkach "[Elsa:] Mam tę moc" :)
Mam świadomość, że większości z was (tak jak i mi) nie chodzi o jej magiczną moc, tylko właśnie "to coś" ;)
Anna jest smutną postacią. Tak jak była traktowana po macoszemu przez rodziców tak teraz jest identycznie traktowana przez fanów. Elsa faworyzowana przez rodziców ma teraz podobnie z fanami ;)
Anna (a także Olaf) wprowadzają dużo humoru do animacji bez tego film byłby o wiele smutniejszy.
Aleee i tak jeśli o mnie chodzi najlepiej zrealizowaną postacią jest Elsa.
jeśli o mnie chodzi z samego początku moją faworytką była właśnie Anna, nawet "Do you wanna build a snowman" było pierwszą piosenką, jaką zaczęłam odsłuchiwać. kiedy przyszła pora na "Let it go" całkowicie zakochałam się w Elsie, aczkolwiek sympatia do Anny jak najbardziej została :)