Mam małą prośbe, napiszę tutaj swój tok myślenia co do fabuły tego filmy i jeżeli znajdzie się ktoś tak dobry, żeby potwierdzić lub podważyć moje przemyślenia, byłbym bardzo wdzięczny :D Z góry informuje, że nie oglądałem filmu zbyt dokładnie, wiadomo jak to w domu, co chwile coś do roboty :-) Więc, kilka lat temu ( 7? ) CIA straciła podczas transferu do Rosji 20 milionów dolarów, śledztwo stanęło w miejscu, kiedy jedyny polityk, który wiedział coś na ten temat został zamordowany ( pierwsza wersja mówiła że zabiła go żona, później okazało się, że zrobił to Bourn, żeby zakryć ślady ciemnych interesów tego grubego siwego dziada który pod koniec filmu popełnia samobójstwo z rosyjskim milionerem ). Pare lat później, w Berlinie pojawia się rosjanin, który chce odsprzedać CIA akta dotyczące tej sprawy. Rosyjski milioner wysyła swojego zabójce, żeby zamordował Rosjanina i agenta, zostawiając ślady Bourne'a. Jego kolejnym zadaniem jest zamordowanie Bourne'a, tak aby podejrzenia padły na niego i Conklina :D No i tyle, teraz prosiłbym o potwierdzenie lub podważenie :D Pozdrawiam ;)
Kilka wyjaśnień. Pieniądze ukradli Abott i Conklin, a potem dali je Gretkovovi, żeby zainwestował w ropę. Wysyłają Bourne'a żeby zabił Neskiego, a potem w czasach obecnych zwalają winę na niego za morderstwo agentów, żeby CIA go najpierw zabiło a potem zadawało pytania ( razie gdyby sobie przypomniał że był w Berlinie i zabił Neskiego)