zgadzam sie z toba pierwsza jest the best a zaraz poniej czwarta bo 2 i 3 byly bez pomyslu a 4 to naprawde mile zaskoczenie ...
Jedynka i czwórka dla mnie na równi, na prawdę Wes pokazał klasę, zaraz po nich dwójka i niestety na końcu kulejąca trójka.
Zwłaszcza po 4 części - Dewey nie został dźgnięty i przestał kuleć :p . 1,2 i 3 świetne (3 gorsza) ale ta ostatnia ogromne nieporozumienie i największy błąd Cravena i Williamsona .
Całkiem niezła,reżyserowi skutecznie udało sie nas w kilku momentach zaskoczyć no i finał (czyli kto był mordercą)-świetny
btw
Scena kiedy gliniarz zostaje dzgniety w głowę i wychodzi z radiowozu jest idiotyczna.Pierwszy raz stykam sie z czyms takim,nóż wszedł mu głęboko w głowę a ten wylazł z auta,zrobil jakis gest rękoma i cos zamamrotal dopiero potem upadł-naciągane na maxa
Raczej nie jest naciągane ponieważ mógł zostać dziabnięty "akurat" w szczelinę podłużną oddzielającą półkule mózgowe od siebie :P
to, że są tego typu gagi jak ta z tym wbitym nożem w głowe - był to zabieg zapewne celowy, zresztą widać nie w jednej scenie, że reżyser trzyma dystans do filmu... może 1wsza część z '96 miała "straszyć" ta natomiast miała być czystą rozrywką, zabawą w kino grozy, fajnie skonstruowaną.. mi tam się film podobał :) dużo lepszy na pewno od cz. 3