zaczne od tego ze jestem fanem cyklu, jak dla mnie obok oszukac przeznaczenie to najlepsza seria horrorow ostatnich pietnastu lat,
nie jestem w ogole rozczarowany czwarta czescia, powiem nawet ze jest rownie dobra jak pierwsza i druga oraz lepsza niz trzecia, dosyc przewrotna cecha jest to ze wszystkie czesci sa do siebie naprawde podobne, z czworka jest dokladnie tak samo, jak zwykle przezyly dokladnie te same osoby plus pani policjantka, wlasciwie nie rozumiem glosow krytykujacych ten film, wydaje mi sie niemozliwe ze jesli komus podobaly sie poprzednie czesci to ta sie moze nie spodobac, przeciez jest dokladnie taka sama jak wczesniejsze filmy, dla mnie wlasnie jest sila tego filmu to ze nie zostaly wprowadzone jakies drastyczne zmiany, co chwila puszczanie oka do widza, mi usmiech nie schodzil z geby prawie przez caly seans,
film jest tak samo autoironiczny jak i wczesniejsze czesci, prawdopodobnie wlasnie dzieki tym motywom jest to moj ulubiony cykl, zabicie krytykujacej sequele blondyny bylo bardzo wymowne, stab 1 w rezyserii roberta rodrigueza swietne, chociaz nie wiem czy to z sympatii czy wrecz przeciwnie:), bardzo duzo nawiazan do poprzednich czesci, i jak zwykle troche sympatycznego nasmiewania sie z fanow slasherow:),

co do mordercow, panna latwa do przewidzenia, od pewnego momentu wlaciwie pewniak (chociaz na poczatku przez to ze zachowuje sie jak mlodsza wersja sidney myslalem ze bedzie glowna bohaterka kolejnych czesci a sidney zginie w tej, nie spodziewalem sie ze to celowy zabieg), koles natomiast byl tak oczywistym typem na morderce ze od razu go skreslilem z listy podejrzanych, o wiele bardziej wydawala mi sie podejrzana krotko scieta blondyna, byla tak niesamowicie spoko ze bylem pewny ze to ona:)

w skrocie:9/10 i z niecierpliwoscia czekam na kolejna czesc