Odnoszę wrażenie że temu filmowi wielką krzywdę wyrządziły parodie typu "Straszny Film". Przez to sam Krzyk staje się jakby parodią samego siebie.Co straszyło w jakimś sensie i było odkrywcze w pierwszym Krzyku tutaj staje się już wtóre i często śmieszy. Dziś gość w kultowej białej masce jest elementem pop kultury i nie odłącznym elementem bali Halloween.Wracając do samego filmu,mimo,że jest nieźle dość zagrany i pojawia się plejada znanych aktorów,mimo,że jest kilka fajnych scen to film już nie ma klimatu.Jest za to najlepszym przykładem dzieła kontynuowanego niejako na siłę.Dla mnie Krzyk powinien się zamknąć maksymalnie w dwóch częściach.Jeżeli Wes Craven wpadnie na pomysł nakręcenie kolejnej części to....Jaki jest wasz ulubiony film grozy?