daję jeden tylko dlatego, że doczekałem do końca filmu,
żałosne, niestety nie ma już filmów, które nie raziłyby setkami idiotycznych, naciąganych
maksymalnie scen, rażących swoją niekonsekwencją i brakiem spójności,
a skok z 20 metrów do basenu o głębokości 50cm był mistrzostwem świata...
nie było tam nic co by można było ocenić na więcej niż 1
nawet scena z assasynami była żałosna
ogólnie typowy mcśmieć dla jedzących mcśmieci
Dlaczego uważasz że film był aż tak zły, po jednej głupiej scenie. Wow Gwiezdne Wojny to też nieporozumienie przecież nie można w obecnym czasie używać mocy i latać na planety, które są wiele lat świetlnych stąd, dlatego uważam że GW powinno dostać ocenę mniej niż 1. blablabla itd To jest moja argumentacja. A teraz powiedz mi czy to ma jakiś sens? takie żalenie się o kilka błędów w filmie nie ma sensu, a teraz rusz d**psko z tego fotela i nakręć lepszy film.
Całkowicie Cię popieram.
Film mi się bardzo podobał. Jak w każdym filmie znajdą się wpadki i błędy.
Jeżeli z góry wiesz że (wingtsun) woli filmy ralny nie powinen się zabierać za horrory, fantasy i tym podobne.
Bo będzie zrzędził jaki ten film nie jest.
Żałosne że znawca zza biurka ocenia czyjąś ciężką pracę tak nisko. Cóż są ludzie i paraperty...
To jest film FANTASY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To oznacza że będzie mnustwo takich zmyślonych nie realnych scen......i super tak być powinno.Następnym razem nie oglądaj filmów w tym gatunku bo zawsze postawisz 1.Ja takie lubie, i kupie sobie we wrześniu jak tylko wyjdzie na blu-ray.
ile masz lat dziecko "adammarzenka"? nie wiesz że można spojrzeć w słownik zanim się napisze jakiś wyraz?
chyba czas zamknąć konto na filmweb, od dłuższego czasu zauważam upadek, dzieci piszą g..ne recenzje, matko do czego to doszło!
Film był przeciętny, ale nieźle się oglądało. Trochę fajerwerków, tu jakiś romans tam zdrada stanu itp.
Rozumiem, że każdy może mieć swoje zdanie na temat różnych filmów i szanuję twoją ocenę. Jednak nigdy nie mogę zrozumień kłótni, którą stwarzają komentujący, bo nie mogą się zgodzić z opinią innych ludzi. Moim zdaniem, film był dobry. ; )
to była moja moja ulubiona gierka a film mnie nie zawiódł więc nie wiem o co chodzi
Nie masz się już czym wybronić dzieciaku to jedziesz po czyjeś otrografii i błędach? Człowiek nie maszyna zawsze się pomyli.
I dobrze tutaj większość napisała skoro nie lubisz takich filmów to nie oglądaj.
Bo na 1 zasługuje tutaj jedynie Twoja żałosna opinia.
Kolejny domorosły znawca w kategorii wiekowej "1000 lat doświadczenia i wszechwiedzy" Słuchajcie GO bo jest jedynym nieomylnym.Typowe podejście "na polaczka".Jest też czymś niewyobrażalnym aby wingtsun kiedykolwiek pomylił się w kwestii ortografii...Sóper rze tacy lódzie istniejom :)
Ten film jest na podstawie gry. W grze były takie akrobacje. Jeśli były w grze powinny być w filmie. Były - jest dobrze.
świeżo po seansie popieram w pełni, jestem fanem gry nr 1 ze starych 486 i film mnie w pełni usatysfakcjonował oddając klimat gierki, tak było i tak być powinno :)
Trochę mnie rozbawił Twój komentarz. Przecież to o czym piszesz umotywowane jest gatunkiem filmu. Poza tym jest to adaptacja gry, nie wiem czy ją kiedykolwiek widziałeś na oczy, ale Książe sobie hasa w grze jeszcze nawet bardziej i to jest jeden z jej głownych elementów, który został przeniesiony na ekran. Jeśli takich filmów nie lubisz to nie rozumiem czemu się za niego brałeś.
Spodziewałem się znacznie więcej, ale nie było tak tragicznie. Strasznie raziła mnie drętwa gra Gemmy Arterton grającej Taminę. Fabuła (a raczej jej szczątki) kiczowata, efekty znośne. Taki sobie film z cyklu zobaczyć z ciekawości i więcej nie wracać. 5/10
Po co doszukiwać się na ile film jest realny, skoro film jest oparty na grze komputerowej i jest w klimacie fantasy.Jak ktoś grał albo przynajmniej widział grę to kuma o co chodzi.Tam bohater wykonuje mnóstwo przeróżnych akrobacji, biega po ścianach, skacze po belkach, budynkach i kto wie po czym jeszcze.I to jest właśnie jednym z jego największych atutów.Film jak najbardziej oddaje ten klimat. Więc pytam się, po co w takim razie robić adaptację filmową gry, jeżeli potem ma on różnić się od oryginału. Może w ogóle zlikwidować gatunek fantasy i robić tylko realne filmy...hmmm , ale wtedy było by mniej ciekawie.
Moja ocena to 9/10, ale nie ze względu na grę aktorów, efekty, fabułę, itd. bo tam można by było doszukiwać się braków, natomiast ze względu na klimat, który doskonale przypomina nam grę.I myślę, że o to tak naprawdę chodziło w tym filmie.
Popieram w 200%. Grałem we wszystkie części, gra mnie urzekła i przeniknęła wskroś. Na film czekałem od momentu, gdy pierwszy raz włączyłem tę grę. I wg mnie jest on świetny! Ma klimat i ogląda się go bardzo przyjemnie. Nic mnie w nim nie raziło. Gra to gra - tam akrobacje Księcia były na porządku dziennym inaczej nie byłaby to gra zręcznościowa. To, że w filmie nie ma ich co 2 minuty nie oznacza od razu, że film jest be! Jak dla mnie, fabuły pokazanej w grze nie można było przenieść lepiej na ekran niż zrobił to Newell. I dam sobie rękę uciąć, byleby zrobili drugą część!
wingtsun - niewiem czy grałes w gre , osobiście uważąm ten film jako świetną adaptacje gry. Proponnuje pograc w gre a potem sie wypowiadac. Chyba ze boisz sie adrenaliny.
Dać jeden to przesada. Ja też po Jerrym, moim zdaniem jednym z lepszych producentów filmowych spodziewałem się więcej. Film mimo wszystko mi się podobał. Ma fajny blisko wschodni klimat. Poza tym jest oparty na grze, a ta na legendach. Dastan jest naprawdę świetny, a pomysł z parkurem najlepszy w całym filmie. ( Oprucz księżniczki oczywiście ). Nie podobał mi się jedynie wyścig strusi. Dałbym 6/10.
Kłótni by nie było gdyby komentarze miały postać formalną a nie pyskówki dzieciaków którym się nudzi. Trzeba dorosnąć żeby to zrozumieć.
Wystarczy spojrzeć na zawartość profilu wingtsun, w zakładce wypowiedzi.. troll ewidentny.
wczoraj wyszła wersja r4 na torrentach, ciekawe o ile wzrosnie liczba głosów... ^^
Sa produkowane spojne, nienaciagane i konsekwentne filmy tylko ze w Korei i czasem w Europie. W USA takich nie robia.
Wingtsun ,nie da się Ci rzeczowo odpowiedzieć nie urażając Cię jednocześnie. Z tonu i treści Twojej wypowiedzi wnioskuję ,że jesteś (mentalnie) nastolatkiem, bardziej zblazowanym niż niejeden staruszek. Napisz ,czy są filmy ,które w ogóle Ci sie podobają? W nich też doszukujesz się na siłę każdej nieścisłości? A może oglądając filmy (nawet te wojenne ) w których są strzelaniny , popadasz w paranoję i liczysz każdemu naboje ? A może przeprowadzasz symulacje balistyczne i pirotechniczne badając wiarygodność eksplozji ? W Twojej wypowiedzi widać że byleś na "nie" zanim w ogóle zacząłes oglądać . Rozumiem , że gusta sa różne i oczywiście masz prawo do własnego zdania. Ale ocenę filmu powinienes wystawić obiektywnie a nie przez pryzmat własnych niechęci do gatunku.NA koniec jeszcze jedna sprawa. Wtrącanie mimochodem ,że wszyscy ,którzy mają inną opinie niż Twoja ,są dziecinni nie świadczy wcale o dojrzałości ,wręcz przeciwnie.
Książę Persji jest fajną bajką, a niektóre sceny ma naprawdę widowiskowe. Osobiście lubię takie ( arabskie ) klimaty. Ostatnio raz jeszcze obejżałem na DVD bo wcześniej byłem w kinie. Muszę przyznać że po pierwszym seansie dałem za niską ocenę. Film jest o oczko lepszy. Nie 6, a 7/10. Polecam. Niemniej uważam że wyścig na strusiach nadal jest najsłabszym ogniwem historii.
Gra świetna, film dobry, a nawet bardzo dobry - ktoś, kto dał temu filmowi 1/10 jest wg mnie idiotą ;)
Ja bym aż tak ostra nie napisała. Ale ten film wywołał zdumiewająco skrajne reakcje. Jedni go uwielbiają (ja), inni lubią, ale mnóstwo ludzi go krytykuje za wszystko, co mnie zdumiewa. Ja w tym filmie odkryłam Jake'a Gyllenhaala. Dzięki niemu obejrzałam wszystkie dostępne filmy z Jake'iem. Urzekła mnie muzyka, zdjęcia, świetni aktorzy, scenariusz, dialogi, krytykowane przez niektórych - mi się podobały. Film oparty na grze, czysta rozrywka i tego można było się po nim oczekiwać. Kto szukał głębi, to pomyliły mu się gatunki filmowe. Bardzo podobał mi się brytyjski akcent Jake'a, wymagało to od niego wielu treningów ze specjalistą. Musiał też obniżyć głos, jego naturalny jest wyższy. Wiele miesięcy trwały same przygotowania, walka dwoma mieczami, zdobywanie sprawności, jazda konna, nauka par couru itp. Naprawdę zrobili wszystko, by film się udał. Mnie urzekł, czemu wszystkich nie - nie zrozumiem tego nigdy. Bardzo żałuję, bo przez to nie będzie raczej ciągu dalszego. A robią np. sequel o wiele gorszego Starcia Tytanów.
Ja mu dałam 9/10 z serduszkiem.