Nie zgodzę się z niektórymi opiniami tego filmu. Jest super pod każdym względem. Warto
go obejrzeć. 9/10
zgadzam się. Historia jest ciekawa , nowatorska ( mimo że to baśń lub po prostu film fantasy ) , do końca nie wiadomo co się stanie i kto przeżyje. Miłe dla oka widoczki , fajne efekty specjalne , nie popularni aktorzy a jednak dobra i pewna obsada. No i przeznaczenie jest tu potraktowane jak należy. 9/10 !
jak dla mnie to raczej 3/10...a to i tak ocena zawyżona, za ładne widoki. Dwójka głównych bohaterów miota się przez cały film wte i wewte (czasami robiąc to w asyście pajacowatego "przedsiębiorcy" i jego dream teamu) próbując uratować wszechświat (no i przy okazji zakochując się w sobie, ot niespodzianka). OK, mogłaby by być z tego całkiem zgrabna, lekka historia. Mogłaby. Gdyby nie słabe dialogi, ogólna bylejakość fabuły, fajtłapowatość głównego Złego, czasami nielogiczne decyzje bohaterów...no i co najgorsze - NUDA. Według mnie film był po prostu nudny. Oglądałem "Księcia Persji" razem ze znajomymi i niestety nie tylko ja byłem nim rozczarowany.
Cortez widzę , że jesteś fanem House'a. I wiem dlaczego nie podobał ci się ten film. Wolisz analizować i zastanawiać się nad filmem, lubisz też pewnie inteligentne nietuzinkowe dialogi. Ja też , ale mój mózg jest w stanie pochłonąć i taki film , prosty , baśniowy , egzotyczny na swój sposób. Potrafię docenić wszystko łącznie z fajnym ( wg mnie ) zakończeniem. Otwórz się na inne kino a świat stanie się bardziej "kolorowy" :D pozdrawiam.
hmm czy wolę analizować i zastanawiać się nad filmem...jeśli jest to film, który by tego wymagał to może i tak :P ale to nie znaczy, że nie lubię lekkiego kina, jestem daleki od jakiegoś żałosnego snobowania się "ja to takiego badziewia nie oglądam" ( wręcz przeciwnie, lubię lekkie filmy, toż ile by można poważnego "syfu" przetrawić ;) ) Uważam też, że byłem wystarczająco otwarty zasiadając do obejrzenia filmu na podstawie gry komputerowej (którą bardzo lubię), bo jak wiadomo nie są to zazwyczaj perełki w swoim gatunku ;D No a docenić w Księciu Persji po zastanowieniu nadal nie za wiele potrafię, tym bardziej, że nawet nie chciałoby mi się go bronić, bo nie wciągnął mnie wcale, losy bohaterów do końca filmu były mi totalnie obojętne, mógłby im ten piasek rozpitolić cały świat i też by było fajnie (może nawet fajniej?). Już bardziej utożsamiałem się z bohaterem gry. No a zakończenie, choć spodziewałem się takiego od ok. 30 minuty, całkiem fajnie przedstawione, to fakt ;) też pozdrawiam :)
Jak dla mnie 9/10. Przypomina mi 300 i Gladiatora. Lubię takie filmy. Chętnie obejrzałabym cos podobnego. Macie jakieś pomysły?