W filmie to raczej będą więcej robili za głównego aktora kaskaderzy bo przecież książe tam w grze robił różne triki, salta i wogule. Szkoda że dopiero za dwa lata to będzie
Ziomek ty chyba masz ze 8 lat przeciez kazdy fan wie ze sie tam robi duzo combosow a na przyszlosc radze ci sie tak nie jarac na byle co
Koleś, chyba nie załapałeś, o czym on pisze... Nie chciał się pochwalić, że wie, jakie są kombosy w grze. Chodziło mu raczej o to, jak w filmie zostaną przedstawione te wyczyny Księcia. Mam nadzieję, że film nie będzie przeładowany efektami specjalnymi. Niech wezmą Jackie Chana :D:D On w swoich filmach robi takie rzeczy, że nadawałby się :D:D Tylko trochę twarz nie pasuje :D:D
Moim skromnym zdaniem film powinnien byc animacja cos jak filmiki w grze. Wtedy prince nie musial by sie tak zminiac i moglby robic wszystkie sztuczki itd...Ale ja bym sie bardzien martwil czy to niebede jakis tam film od 7 lat albo jakis w kazdym wieku bo niebedzie ciekawych walk ani zadnego fajnego zabijana, bo w sumie robi to Walt Disney Pictures, a zabijanie nie jest typowe dla tej wytworni. Kazdy kto gra w ta gre moze powiedziec ze zabijanie to bylo 50% gry a drugie 50% to chodzenie po scianach itd., oczywiscie niewliczając fabuly, historii samej gry. Wiec 50% moze jednak zrobic z tego filmu cos niedobrego. Wiec trzymam kciuki za tej film. Pozdro dla Price maniakow :>:>
Ja nie mogę! Następny egzemplarz!
"Oby film był bynajmniej trochę jak gra" - To ma być trochę jak gra, czy nie? Może lepiej graj mniej, a czasami zaglądaj do słownika. Wtedy wiedziałbyś, że słowo "bynajmniej" ma konkretne znaczenie.
Gdy grałem w drugą część przygód Księcia wyobrażałem sobie jakby to było fajnie móc widzieć tą fantastyczną grę na ekranie, teraz gdy wiem że powstaje ekranizacja mam pewne obawy, boję się za małej dawki brutalności, chciałbym aby twórcy od początku wcielili klimaty z WW "Jedynka" Była za baśniowa i lukierkowa (Ale to tylko moje zdanie) Chciałbym widzieć bieg po ścianie kończący się odbiciem i odcięciem głowy przeciwnika (Nie obraziły by mnie efekty rodem z "300")
Bo w 300 nie było złych efektów, gorsze, a raczej śmieszniejsze były w wanted xDD A z tymi efektami to lepiej, żeby nie przesadzali, bo to może zepsuć realizm. A jakby nie patrzeć nawet film sf potrzebuje trochę realizmu. Dużo ekranizacji gier źle skończyło, właśnie przez efekty albo "złą fabułę", jak inni to określają. Jak się robi ekranizację gry to powinno się robić prequel lub sequel, bo opisując wydarzenia z gry (chodzi mi o całość "skopiowaną i wklejoną") nikogo nie zaskoczą tylko zanudzimy albo nawet zirytujemy xD Remake także odpada, bo obejrzenie poznanej (i dobrej) fabuły lub jej modernizacja nie będzie odpowiednia, zresztą dowodem jest Max P. No cóż poczekamy zobaczymy, trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro ;D