PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=260505}

Książę Persji: Piaski czasu

Prince of Persia: The Sands of Time
2010
6,9 161 tys. ocen
6,9 10 1 160547
5,5 33 krytyków
Książę Persji: Piaski czasu
powrót do forum filmu Książę Persji: Piaski czasu

Poziom filmu mniej więcej jest już znamy. Jednym się podobał, innym nie. Ja z kolei chciałem napisać co nieco o różnicach, które występują między kinową wersją przygód Księcia a komputerowym/konsolowym pierwowzorem.

Zmiany na lepsze:
+ akcja dzieje się w różnych miejscach
+ cofanie czasu o wiele efektowniejsze niż w grze
+ muzyka bardziej rzucająca się w uszy

Zmiany na gorsze:
- zamiast biegania po ścianach, skakanie po dachach (a wallrunning to przecież znak rozpoznawczy serii gier!)
- walki bez żadnych młynków, piruetów, ani akrobacji (kolejny znak rozpoznawczy gry)
- ... i bez krwi (PG 13 musi być :( ale ok to jakoś przebolałem)
- Tamina zamiast Farah? Eeee...
- książę ma imię i jest adoptowany? Eeee...
- brak piaskowych stworów i demonów, zamiast tego jakieś bractwo lubujące się w czarnej magii
- książę wydaje się być jakimś takim... przygłupem?

Cechy wspólne:
+ Alamut do złudzenia przypomina lokacje z Dwóch Tronów, zresztą cała akcja w Alamut świetnie zrealizowana
+ Jake Gyllenhaal fizycznie rzeczywiście dość podobny do Księcia (gorzej z charakterem)

Ogólne plusy filmu:
+ ładnie wygląda (strona techniczna pierwsza klasa; jedyne co nie gra to czasem zbyt komputerowe efekty)
+ przygoda która naprawdę wciąga
+ realizacja pierwsza klasa

Ogólne minusy filmu:
- niepotrzebne silenie się na przedstawienie wyszukanej fabułu, fani gry i tak od początku wiedzieli, kto jest zły
- irytujący Amar
- chaotyczny scenariusz (Amar raz jest przyjacielem, potem wrogiem, potem znow przyjacielem)
- mnóstwo dziur logicznych i głupot (szerzej opisali to inni użytkownicy, więc w archiwum znajdziecie wicej szczegółów)

Podsumowanie?
"Książę Persji" i tak na ponad dwadzieścia obejrzanych przeze mnie tytułów bazujących na licencji gier wypada najlepiej. Chociaż zbytniej konkurencji w tym temacie to on nie miał (najlepszy "Mortal Kombat" już się zestarzał jako film). Dla mnie ocena waha się między '6' a '7'.

ocenił(a) film na 7
Freeman47

"- książę ma imię i jest adoptowany? Eeee...
- brak piaskowych stworów i demonów, zamiast tego jakieś bractwo lubujące się w czarnej magii"

* z tego co pamiętam to w grze księciunio posiadał imię, a przeszedłem całą trylogię.... poza tym w grze nie było nic o jego pochodzeniu, więc dlaczego by nie adopcja
** wychodzę z tego założenia że to tak naprawdę miał być prequel Sands of Time... słyszałem, że będzie kontynuacja więc i piaskowych ludków się doczekasz ;)

MCKristo

W obu przypadkach "bullshit' ;)

W ŻADNEJ części Książę nie ma imienia (i nie tyczy się to tylko Piaskowej Trylogii). A co do sequela... film okazał się porażką finansową więc wątpię żeby Disney chciał inwestować w kontynuację.

ocenił(a) film na 7
Grievous

Również przeszedłem cała trylogię Piasków czasu i nie przypominam sobie żeby Książe miał jakieś imię więc to że jemu wymyślili imię mnie nie dziwi, bo było by to bez sensu gdyby przez cały film inni zwracali by się do niego Książe, a może Ej ty!!! He he. Nie rozumiem tylko po co zmienili imię Farah na Tamina. Film ogólnie spoko ale jako jakaś osobna historia a nie Piaski czasu. Najbardziej w filmie brakowało mi piaskowych stworów i ciekawszych sposobów poruszania się przez księcia (tj. bieganie po ścianie itp.) A co do kontynuacji to też słuszałem że ma jakaś być i w sumie z chęcią bym ją też obejżał... Pozdrawiam wszystkich fanów PoP.

ocenił(a) film na 6
MCKristo

Książę nie ma imienia. Ani w wersjach klasycznych z lat 90. ani w tych najnowszych.

Ktoś powie, że to jego imienę, brak piaskowych stworów, czy farah to są takie drobnostki. Ale właśnie te taki pierdółki tworzą klimat. A tego mi tu zabrakło. Tak samo jak mi zabrakło demonicznego wezyra (w postać Bena Kingsley'a nie znalazłem krzty obłędu ani przebiegłości) i stroju Księcia. Bo jak tak skakał zakapturzony po dachach, to - jak to ktoś kiedyś ładnie ujął - bardziej przypominał Ezio czy Altaira z Assassin's Creeda niz Prince'a z Prince of Persia.

ocenił(a) film na 6
Freeman47

Zgadzam się z Tobą w 100% :)

venefica

hymm grale takze w PoP ale film najbardziej przypomina mi ta przedostania czesc nazwana bodajze tylko "Prince of persia" nasz ksiaze w filmie jest bardzo podobnie wystylizowany na tego z gry brakuje mu tylko metalowej rekawicy, Tamira prawie do zludzenia przypomina mi Elika choc nie ma magicznych mocy... ale ich gatki i przekomarzanie takie jak w grze... wiec moim zdaniem jednak wzorowali sie bardziej ta tej czesci gry przynajmniej wizualnie:P no i oczywiscie jest pelno ujec z Assassins Creeda :D ale mi sie to akurat podobalo:) i fajnie by bylo jak by kiedys nakrecicli cos o AC :D