oglądałem na kaca, Na kaca extra, lekko strawy. wytrawny widz rozgryza go po 2 min i
powinien nie być już ciekawy, ale fani indiany będą zadowoleni:) jak zobaczyłem Jaka
Gyllenhaala to opadłem a tu takie miłe doświadczenie prawie chciałem dać mu rakietę żeby
znowu ja wypuścił:)