Księga ocalenia

The Book of Eli
2010
7,0 149 tys. ocen
7,0 10 1 149194
5,5 24 krytyków
Księga ocalenia
powrót do forum filmu Księga ocalenia

(Uwaga SPOILER)

Ech, znowu się czepiam, ale taki już jestem. Co to za utrudnienie w postaci tekstu
napisanego Brajlem? Taki szyfr da się złamać w 5 minut.

ocenił(a) film na 7
melychor

"Bóg wszechwiedzący, którego wyrolował wąż - sprzeczność. " - nie wyrolował, gdyż nie w jego gestii było, co zrobią ludzie. Dał im wolną wolę, a Ci się sprzeciwili, woleli posłuchać węża zamiast wszechmocnego Boga, którego dobrze znali. Zarazem to dobra opowiastka moralna, że ludzie są skłonni uwierzyć obcym niźli tym, których znają od dawna. Proszę, nie kompromituj się nieznajomością Biblii... Choć w sumie, co się dziwić, interpretowanie jest dla Ciebie wszak "absurdalne".
Tak, wierzę, że Biblia opisuje historię kontaktu ludzi z Bogiem. Na tym polega wiara.
"Wierzysz w Biblię bo jesteś chrześcijaninem, czy jesteś chrześcijaninem, bo wierzysz w biblię? " w sumie i to i to.
"Nic nie rozumiesz..... " - rozumiem wszystko (ironia). Tworzysz masę wątków, pytań i potem narzekasz, że tego za dużo. W masie spraw nie odpowiedziałeś. Stwierdziłeś, że kończysz dyskusję, po czym mi odpowiadasz. Jeśli coś może być trudne do zrozumienia, to Twoja niekonsekwencja.
"Trudność w wykazaniu, że nie masz racji nie polega na tym, że masz tak mocne dowody, iż nie da się ich obalić, ale na tym, że nie masz pojęcia jak działa prawidłowy proces dowodowy." - hmm, to dlaczego na masę wątków mi nie odpowiedziałeś? Jeśli się mylę, powinieneś mi to udowodnić, a nie stosując uniki w dyskusji.
"W nauce jest teza, zgadza się a potem jest weryfikacja. Nie tylko zbieranie dowodów na potwierdzenie, ale też argumentów przeciwko tezie (to jest prawdziwa nauka-obca wierzącym:)" - czyli przyznajesz się do błędu, ale zaraz próbujesz się ratować wymyślaniem. Wierzący są zmuszeni odpowiadać na kontrargumenty i to nic dziwnego. Ateiści muszą robić to samo - zabawne jednak, że najbardziej znane obecnie argumenty choćby Richarda Dawkinsa zostały skrytykowane (w tym przez biologów), lecz dalej są powtarzane, noż ci klops.
"Jeśli zbierasz tylko dowody na potwierdzenie swojej hipotezy, a świadomie pomijasz argumenty, które mogłyby tę hipotezę obalić, to wtedy to nie jest prawdziwa nauka, tylko pobożne życzenia. " - idol ateistów, Wolter, na odkrycia szczątków morskich w biblijnych górach stwierdzał, "ktoś je tam podrzucił". Bardzo to mądre. Patrząc na argumenty ateistów dot. Biblii bardzo często widać, że manipulują przekazem by pasował im pod tezę i krzyk się zaczyna, gdy ktoś ich krytykuje. Ostatnim przykładem nielogicznej postawy ateistów jest nauka dot zwojów z Qumran - mowa o watykańskim spisku, rozpaczliwe ataki at personam na badaczy, którzy odnajdywali Ewangelie z I wieku.
"Ten błąd popełniają ludzie ciągle. " - w tym ateiści.
"Wierzący zwłaszcza. i pseudonaukowcy też Dlatego mamy takiego Kazimierza Ułana, Łągiewkę i in" - oraz Dawkinsa, Deshnera, Agnosiewicza i innych ateistycznych apologetów, którzy walą straszne byki w swoich pracach.

Kopromill

To ja skomentuję tylko początek, bo widzę, że to nie ma sensu....
To nie zdanie "wąż wyrolował Boga" jest sprzecznością, tylko fakt że wszechwiedzący/wszechwidzący/wszechsłyszący bóg nie zauważył, że mu wąż bruździ, więc proszę to ty się nie kompromituj. Nie rozumiesz nawet co piszę, więc nie będę tego ciągnął. Reszty twojego postu nie przeczytałem, i nie będę już czytał. Szkoda czasu...

ocenił(a) film na 7
melychor

"To nie zdanie "wąż wyrolował Boga" jest sprzecznością, tylko fakt że wszechwiedzący/wszechwidzący/wszechsłyszący bóg nie zauważył, że mu wąż bruździ, więc proszę to ty się nie kompromituj. " - a skąd przypuszczenie, że nie wiedział? Już pokazałeś wielokrotnie, że brak "absurdalnej" interpretacji sprawia, że pleciesz bzdury. Zauważ, że Bóg wyraźnie przedstawił zakaz ludziom. Ci go dobrze znali, ale dali się skusić zwierzęciu. Bóg ostrzegał, to ich ukarał (bo skoro się go nie posłuchali, to i dalej będą łamać zakazy).

"Nie rozumiesz nawet co piszę, więc nie będę tego ciągnął. " - szczerze przepraszam, że nie piszę tego, czego byś chciał. A czego niby nie rozumiem?

"Reszty twojego postu nie przeczytałem, i nie będę już czytał. Szkoda czasu..." - czyli nie masz argumentów, poddajesz się? Tworzysz kolejne wątki, miotasz się, zmieniasz tematy, - zachowujesz się jak łopocząca chorągiewka.

Kopromill

No i dalej nie rozumiesz...... Ale to może moja wina. Ja już nie potrafię chyba jaśniej. To ja może tak:
1) Jeśli prawdą jest, że bóg jest wszechwiedzący, to musiał wiedzieć, że szatan będzie kusić Adama i Ewę
2) Skoro wiedział, że będzie kusił i jest wszechmocny, to znaczy, że pozwolił aby Szatan ich kusił
3) Skoro pozwolił, na taki "test" to znaczy, że chciał coś sprawdzić, bo nie wiedział, co się stanie.
4) Skoro nie wiedział to znaczy, że nie jest wszechwiedzący. Bo jesli znałby wynik testu, to nie musiałby go przeprowadzać.
Wniosek: Bóg nie jest wszechwiedzący lub opowieść o Adamie i Ewie to bzdury wyssane z palca.
A nawet jeśli wiedział co się stanie, i mimo wszystko zgodził się na ten test, to jest psychopatą. Porównaj sobie to z bardziej przyziemną analogiczną sytuacją;
Ojciec mówi synowi, że nie wolno brać narkotyków, ale pozwala aby przyszedł do domu dealer, wcisnął amfetaminę jego synowi, i czeka aż syn się uzależni, sprawdzając w ten sposób, czy syn jest mu posłuszny. Nie interweniuje, nie wygania dealera, tylko czeka z założonymi rękami w stylu "No zobaczymy, co gówniarz zrobi" Takie zachowanie ze strony ojca jest karygodne i świadczy o tym, że albo nie kocha swojego syna, albo ma poważne problemy z wyczuciem co jest dobre, a co złe.
Ergo: Albo bóg jest niepoczytalny, albo nas nie kocha, albo to wszystko bzdury wyssane z palca.

ocenił(a) film na 7
melychor

Któryś raz przyznajesz, że dyskusja Cię przerasta. Nie wiem, co miałeś za dyskutantów, którzy "zarzucali" Ci logiczne myślenie - bo jakoś któryś już raz podajesz mi argument, żeby w to wątpić.
Dał ludziom wolną wolę. Ostrzegał ich przed zjedzeniem jabłka. co już świadczy o tym. że wiedział. A że go nie posłuchali, cóż, Ty się dziwisz, że za nieposłuszeństwo dostawałeś np szlaban?
Zapominasz też, że Bóg jest ponad czasem, a sama przyszłość nie musi być więc tylko jedna (można rzec, że przygotowany jest na wiele wariantów). Myślisz prostymi przyziemnymi zasadami, zapominając, że Boga nie obowiązuje nasza logika.
Nie wiem, czy czytałeś jakąkolwiek publikację biblistyczną, czy teologiczną na temat Biblii... ups, przepraszam, dla Ciebie absurdem jest sama próba interpretacji po za tą, jaką sam sobie wymyślisz.

Kopromill

No i doszliśmy do sedna. "Boga nie obowiązuje nasza logika".
Taaa..... A krasnoludków nie obowiązuje prawo ciążenia.

ocenił(a) film na 7
melychor

A jak ma obowiązywać, jeśli zdolny jest do czynienia cudów sprzecznych z prawem logiki? Ty naprawdę masz nikłe pojęcie w temacie teologii.

Kopromill

No, przynajmniej odpowiadasz krótko a nie rozpisujesz się niepotrzebnie. W temacie teologii mam nikłe pojęcie, bo to nauka sztuczna o rzeczach nieistniejących, Tak jak ufologia. My rozmawiamy na gruncie filozofii, chciałem ci przypomnieć, a nie teologii. Ja ci nie próbuję udowodnić wiary w krasnoludki, wypominając ci braki w "kranoludzofii" więc ty nie powołuj się na naukę, której podstawą jest założenie, że bóg istnieje, bo nie ma to żadnego znaczenia dla naszej dyskusji. Przestań się zapętlać!!! Ale ja co innego chciałem tak naprawdę.

Skoro boga nie obowiązują zasady logiki, to znaczy, że nie ma pewności że nie zrobi "przewrotnie" i nie ukarze ciebie za wiarę a mnie nie nagrodzi za "niewiarę"? No bo przecież nie musi być logiczny....



melychor

Poza tym mylisz pojęcia. Logika to sposób myślenia o świecie, a nie nauka kwestionująca wydarzenia. "cud" to coś co przeczy prawom fizyki, a nie logiki.
Przykład 1
Chodzenie po wodzie jest sprzeczne z fizyką nam znaną ale nie sprzeczne logicznie. - podlega dyskusji, czy jest to prawda, czy nie. Można podyskutować.
Przykłąd 2
Chodzenie po powierzchni wody jednocześnie z całym ciałem pod powierzchnią wody - sprzeczność wewnętrzna zdania, antynomia, paradoks, bzdura sama w sobie. Nie podlega dyskusji. Bo jest to NIEMOŻLIWE!
Tak jak miłosierny i jednocześnie sprawiedliwy bóg.
To jednak ty masz nikłe pojęcie........ o myśleniu

melychor

kończyłeś teologię? 5 lat robienia wody z mózgu przynosi jednak efekty muszę przyznać:)

ocenił(a) film na 7
melychor

"Poza tym mylisz pojęcia. Logika to sposób myślenia o świecie, a nie nauka kwestionująca wydarzenia. "cud" to coś co przeczy prawom fizyki, a nie logiki. " - zapominasz o logice występującej w fizyce, więc raczej ty mylisz pojęcia.

"Chodzenie po wodzie jest sprzeczne z fizyką nam znaną ale nie sprzeczne logicznie. - podlega dyskusji, czy jest to prawda, czy nie. Można podyskutować." -a czy można udowodnić za pomocą fizyki, że bez żadnych "wspomagaczy", można chodzić po wodzie tak, jakby to było zwykłe podłoże?

"Przykłąd 2
Chodzenie po powierzchni wody jednocześnie z całym ciałem pod powierzchnią wody - sprzeczność wewnętrzna zdania, antynomia, paradoks, bzdura sama w sobie. Nie podlega dyskusji. Bo jest to NIEMOŻLIWE! " - zdanie jest jak najbardziej sprzeczne logicznie, nie zaskakujesz.

"Tak jak miłosierny i jednocześnie sprawiedliwy bóg.
To jednak ty masz nikłe pojęcie........ o myśleniu" - i znowu zbaczasz z tematu, ale dobrze, robimy nowy wątek (tylko nie płacz, że to cię przerasta). Niby jak nie można być jednocześnie miłosiernym i sprawiedliwym? Może stąd, że nie masz pojęcia o historii (co udowodniłeś), teologii (także) i jesteś sam nielogiczny, skoro, stwierdzasz, że interpretowanie Biblii jest absurdalne, jednocześnie uważając, że Twoja interpretacja księgi jest słuszna?

ocenił(a) film na 7
melychor

" W temacie teologii mam nikłe pojęcie, bo to nauka sztuczna o rzeczach nieistniejących," - teologia jest jak najbardziej nauką, bazująca na tym, co napisano i jest umiejscowione w historii.

"Przestań się zapętlać!!! " - chcę tylko utrzymać dyskusję na właściwych torach, bo ty ciągle zbaczasz z tematu, tworzysz nowe wątki (na które nie odpowiadasz) i potem narzekasz, że dyskusja Cię przerasta. po czym brniesz dalej.

"Skoro boga nie obowiązują zasady logiki, to znaczy, że nie ma pewności że nie zrobi "przewrotnie" i nie ukarze ciebie za wiarę a mnie nie nagrodzi za "niewiarę"? No bo przecież nie musi być logiczny...." - mówimy tu o logice na jakiej podstawie istnieje nasz świat (logika matematyczna np). Słabe stosujesz wykręty, naprawdę. Gdyby Bóg miał tak "nagradzać" nie miałoby to sensu dla wyznawców i sama wiara byłaby wtedy irracjonalna. Tak jakby nie powstrzymał Abrahama od zabicia Izaaka, lub spełniał wszystkie zachcianki ludu Izraela. Postawa Boga jest jak najbardziej logiczna, ty idąc w gdybanie zachowujesz się nielogicznie, bo bazujesz na "a gdyby", a nie na tym, co jest i wiadome.

"Ja ci nie próbuję udowodnić wiary w krasnoludki, wypominając ci braki w "kranoludzofii""... - nie, tylko stosujesz wykręty, gdy stwierdza, że Bóg, jako byt wyższy jest ponad logiką, jaką pojmujemy. Nie kontrargumentowałeś, tylko użyłeś wykrętu.

Kopromill

No i kto tu sobie przeczy? Najpierw piszesz, że "boga nie obowiązuje nasza logika", a w następnym poście twierdzisz "postawa boga jest jak najbardziej logiczna. Gdzie tu logika?:) A przynajmniej konsekwencja?
Acha, a może przyznałbyś że mylisz pojęcia "nielogiczny" i "niemożliwy z punktu widzenia znanej fizyki". Czy może pominąłeś ten wątek, bo cię przerosła dyskusja?:)

Gdybanie jest sposobem weryfikacji twierdzeń, więc przestań mi to wypominać, bo sam "gdybasz" zakładając prawdziwość biblii.

melychor

Wiesz co?! Jeśli dla ciebie odpowiedzią na pytanie "jak można być jednocześnie miłosiernym i sprawiedliwym?" brzmi "nie masz pojęcia o historii" to mam ochotę &*%^#%$#$%a ale się powstrzymam. To jest argument co najmniej bezsensowny. Jesteś typem człowieka, który uwierzy w istnienie "kłamliwej prawdy" i "ciszy, która brzmi" i innych sprzeczności. pod warunkiem, że boga w to wplączesz. Dlatego nie dogadamy się. Jeśli ty nie widzisz sprzeczności w tym co piszesz, to szkoda czasu. Kwestionujesz logikę, w szczególności zasadę nieprzeczenia sobie.

melychor

poczytaj trochę o błędach poznawczych. Jest tego sporo na wikipedii. Głównie o argumentum ad ignorantiam.

ocenił(a) film na 7
melychor

Wystarczyło to napisać za pierwszym razem, chyba, że miałeś jakieś porywy weny XD

"eśli dla ciebie odpowiedzią na pytanie "jak można być jednocześnie miłosiernym i sprawiedliwym?" brzmi "nie masz pojęcia o historii" to mam ochotę &*%^#%$#$%a ale się powstrzymam. " - wyjaśniłem Ci to trochę inaczej, wróć do tamtych postów.

"Jesteś typem człowieka, który uwierzy w istnienie "kłamliwej prawdy" i "ciszy, która brzmi" i innych sprzeczności. pod warunkiem, że boga w to wplączesz. " - wplątywanie w to Boga nie jest powodem, że od razu należy w coś wierzyć. Najpierw trzeba wyjaśnić, skąd się wziął tam Bóg. Tak to się ma choćby z objawieniami. Jedne się uznaje, inne nie.

"Jeśli ty nie widzisz sprzeczności w tym co piszesz, to szkoda czasu. Kwestionujesz logikę, w szczególności zasadę nieprzeczenia sobie. " - zacznijmy od tego, że błędnie rozumowałeś użycie słowa "logika", co już Ci wyjaśniłem. Zarzucasz sprzeczności, udowadniam Ci, że się tu mylisz.

Za to sam zachowujesz się nielogicznie. Zacząłeś od twierdzenia, że Konstantyn odpowiada za to, co znalazło się w Biblii, a co nie. Wyjaśniłem, że się mylisz, objaśniłem tematykę . Zacząłeś potem gdybać, dlaczego to napisano Biblię, krytykując wg Ciebie absurdalną rzecz, jaką jest interpretowanie Biblii. Jednocześnie sam stosowałeś interpretowanie, święcie wierząc(!), że Twoja nie-intepretacja jest słuszna. Nie byłeś w stanie dowieść, że Biblia była w historii zmieniana, pozwalałem Ci doszukiwać się nielogiczności w opisach biblijnych zbijając potem Twoje "argumenty" i nie-interpretacje (bo wszak dla Ciebie interpretacja jest absurdem). Najzabawniej było, gdy zacząłeś narzekać, że wątków, które poruszyłeś, jest za dużo i męczy Cię "powtarzanie się", acz niczego mi nie udowodniłeś (po za chaosem w Twoim myśleniu). Kończyłeś dyskusję i wracałeś. Mocno niekonsekwentny w działaniu jesteś. Naprawdę mocno.

"Acha, ufologia też jest oparta na tym co napisano, zaobserwowano i też jest nauką. Tylko, że pseudo." - cytując: "nie wypracowała skutecznych narzędzi weryfikacji opisów doniesień o bezpośrednich kontaktach z pozaziemskimi cywilizacjami. ". W przypadku religii mamy po za świętymi księgami badania nad działalnością wszelkiej maści szamanów (potwierdzone i obalone), egzorcyzmy, objawienia, czy cuda, którymi zajmują się bardzo poważne instytucje, pozbawione entuzjazmu ufologicznych pasjonatów. Porównanie teologi do ufologii jest więc błędne.

melychor

Acha, ufologia też jest oparta na tym co napisano, zaobserwowano i też jest nauką. Tylko, że pseudo.

ocenił(a) film na 7
melychor

"No i kto tu sobie przeczy? Najpierw piszesz, że "boga nie obowiązuje nasza logika", a w następnym poście twierdzisz "postawa boga jest jak najbardziej logiczna. " - mylisz pojęcie logiki jako praw naturalnych z logiką w postępowaniu. Twoje dalsze wnioski i pytania wynikają z błędnego rozumowania.



Kopromill

Wiesz, co przekonałeś mnie. Masz rację.
Jaki ja głupi byłem....

ocenił(a) film na 6
melychor

Powiem tak chłopcy. Zajęło mi to spory kawał wieczoru (zjadłem przy kompie kolację, wypiłem hebatę, odpisałem pare razy do dziewczyny) ale przeczytałem praktycznie całą Waszą dyskusję i musze przyznać że dawno takiej 12 rundowej batalii nie widziałem. Pas mistrzowski po nokaucie technicznym przynany zostaje Kopromillowi :) Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Kopromill

Powiem tak chłopcy. Zajęło mi to spory kawał wieczoru (zjadłem przy kompie kolację, wypiłem hebatę, odpisałem pare razy do dziewczyny) ale przeczytałem praktycznie całą Waszą dyskusję i musze przyznać że dawno takiej 12 rundowej batalii nie widziałem. Pas mistrzowski po nokaucie technicznym przynany zostaje Kopromillowi :) Pozdrawiam

Newsio

Nie wiem dlaczego nazywasz to nokautem:). Nie czuję się znokautowany, wręcz przeciwnie, jestem przeszczęśliwy gdyż odnalazłem Boga jedynego dzięki wytrwałości i wierze mojego brata w Panu, Kapromilowi, który przekonał mnie do swojej racji. Teraz moje życie nabrało sensu, a Łaska Pańska spływa na mnie każdego ranka. Pędzę biegusiem do meczetu....

melychor

Ale podziwiam, że ci się chciało czytać:)

ocenił(a) film na 6
melychor

Też się po fakcie zdziwiłem ale jak przeczytałem 1 stronę to uznałem że dotrwam do końca:) Jakbyście mieli ochote na rewanż to chętnie obejżę.

ocenił(a) film na 7
melychor

Tak można wnioskować z tego, że poddałeś dyskusję. Po za tym, coś słabo kontrargumentowałeś.

Kopromill

No przecież przyznałem ci rację. Wygrałeś na wszystkich frontach.