W pełni się zgadzam.
I mam wrażenie, że gra aktorska to zdecydowanie jedna ze słabszych stron tego filmu (o muzyce nie wspomnę dla przyzwoitości, ale to detal).
Były momenty przebłysków, ciekawych pomysłów, ale za dużo banałów i klisz. Kiedy już zaczynało się coś "zadziewać" scenariuszowe wyjście z sytuacji było najczęściej najprostszą, a więc i najmniej ciekawą drogą, która psuła nabudowane wcześniej napięcie. Niemniej dużo w tym filmie prawdy i może gdyby podciągnąć trochę warsztat, kopnąć trochę w dupę aktorów, byłoby lepiej.

Napiszcie proszę, gdzie widzieliście ten film?

Ja widziałem ten film na festiwalu w Gdyni. Z tego co wiem, to w kinach studyjnych puszczali go w lato.

Mam nadzieję, że będzie puszczany w TVP lub wydany na DVD (choć nie wierzę w to za bardzo). Lubię książki Masternaka, na podstawie których został napisany scenariusz. Poza tym autor pochodzi z moich okolic i bardzo mnie ciekawi jak zrobiono ten film. Widziałam tylko na youtubie fragment tylko...

Dziś widziałam film, po którym odbyła się rozmowa z Barańskim i Masternakiem. Nie czytałam żadnej jego książki, ale po tym co usłyszałam na pewno tego nie zrobię. Pan pisarz sprawiał wrażenie, jakby był prostackim narcyzem. Nie mówiąc już o tym, że odpowiadał na pytania kierowane do reżysera i nie mógł wytrzymać, żeby znowu wejść mu w słowo. ehh ci "artyści"...

W książce też kreuje się na takiego narcyza więc możliwe, że to jak najbardziej prawdziwe wrażenie ;) Na spotkaniach czasami ci "artyści" za dużo sobie pozwalają. No ale film chcę obejrzeć i tak :P

Taka prawda. A film obejrzeć warto! Może w końcu ktoś wrzuci do sieci. Pozdrawiam!

Obejrzeć warto, zgadzam się, bo zły nie jest. Ale fakt faktem - gra aktorska do najlepszych stron nie należy. Do muzyki akurat nic nie mam - nie przeszkadzała mi w zastanym klimacie. Ale film generalnie odebrałam jako okropnie depresyjny. Taka smutna rzeczywistość, że nic tylko ręce załamać. Ani trochę pozytywnego przebłysku - choć wyczekiwałam go od pierwszej do ostatniej sceny.

Na Canal+ była emisja tego filmu. Na darkwarezie do ściągnięcia.

Oczekiwałam czegoś więcej. Wiele wątków pominięto. Gdybym książek Masternaka nie czytała, miałabym problem, bo film był dla mnie jakby niekompletny. A gra aktorska... cóż, sami już zauważyliście. Film ma wiele minusów, ale nie chce mi się o nich pisać. Jestem bardzo zawiedziona.

na Nowych Horyzontach we Wrocławiu

Słyszałam ostatnio od znajomego, który jest znajomym autora książki, że do kin ma dopiero ten film wejść... W moich okolicach żadne festiwale filmowe się nie odbywają więc mam nadzieję, że to prawda co powiedział :)

wczoraj w TVP 2 ok.22.00

Świetne, bardzo trafne podsumowanie:) Podpisuję się.

Odnoszę wrażenie, że ocena mogłaby być wyższa. Kilka fajnych scen i dialogów. I to chyba na tyle. Zupełnie niepotrzebne rozmowy w "gwarze", stereotypy o ludziach ze wsi i całość w czarno-białych barwach. Mizerna gra aktorska ( mimo kilku naprawdę niezłych- Michał Anioł, Aldona Jankowska). Mogło być lepiej.

Zgadzam się. Jak dla mnie muzyka też pozostawiała wiele do życzenia. Nie do końca wykorzystany scenariusz. Szkoda, bo to tak jakby dac komuś złoty zegarek, a on go zjadł.

Dokładnie tak. Dobry scenariusz, dobry pomysł, miejscami wciągający, czasem prześmiewczy, ale gra aktorska tak marna, że film na tym bardzo stracił. Jak dla mnie główny aktor mówi jakby robił dubbing, bezpłciowo i jakby głos sobie, człowiek sobie, bez emocji bez energii. Język jakim się wieśniacy posługują to ani wiejska gwara ani polszczyzna. Każdy gada jak chce, niekonsekwentnie, raz tak raz siak. To irytuje i drażni. Takie niepoważne traktowanie widza.

Zmarnowany potencjał, zmarnowany całkiem fajny pomysł.

Dla mnie glowny bohater to taki Leszek Gorecki z Daleko od Szosy- 35 lat pozniej. Mialem wrazenie duzej fascynacji odtworcy glownej roli w/w postacia.