Ogolnie uwazam ten film na swietna produkcje.
Bob hoskins takze swietna rola choc czytajac ciekawostki na temat odrzucenia roli przez Cheviego mysle ,ze On moglby tutaj lepiej wypasc.
To bylby taki Fletch ale z animowanymi bohaterami ;)
Taka "historia alternatywna" to wróżenie z fusów. Pewnie gdyby on zagrał, a potem ktoś by powiedział "do roli Eddiego brano pod uwagę Boba Hoskinsa" to by ludzie kręcili nosem i generalnie nie potrafili by sobie tego wyobrazić, a koniec-końców Bob odwalił świetną robotę. Dzięki temu filmowi najbardziej zapamiętałem tego aktora - była to jego pierwsza rola jaką widziałem.