Może nie jest to takie bardzo ważne, aczkolwiek jest to błąd... dokładnie w części 'błędy w filmie'
(ciekawie się złożyło...). Chodzi mi dokładnie o ciekawostkę z wykałaczką. Jest mowa, że znika ona z
ust Lokiego, po tym jak kazał Kellerowi wsiąść do auta. Wykałaczka owszem znika, ale w scenie nie
było takiego "zaproszenia". Ten po prostu wraca do domu po rozmowie z detektywem. Pojawia się ono
sporo później i w innym miejscu, bo nie pod domem Kellera, a nieopodal sklepu monopolowego, kiedy
Loki śledził Dovera. Autor ciekawostki po prostu pomylił sceny... a raczej je połączył.