Do momentu odnalezienia ten małej murzynki, film jest rewelacyjny, już zacierałem ręce na
smakowity koniec...A tu wszytko okazało się tak oczywiste i tak proste, a mimo to tak zawiłe by
odnaleźć prawdę..No to ze ta ciotka ma coś z tym wspólnego było wiadome jak tylko ją
zobaczyłem. Zdziwiłem się ze Keller był aż tak bardzo posłuszny, mimo ze miał kilka okazji do
ataku. I dlaczego ta baba zamiast odtworzyć Lokiemu, to polazła otruć to dziecko? Bez
sensu..jakby chciała by to się w końcu skończyło i została złapana..Generalnie najbardziej
szkoda mi Kellera, chciał jak najlepiej, a nie dość że trafił do dziury to jeszcze pójdzie siedzieć, i
na domiar złego dziecko oskarżyło go ze to on je porwał..To on powinien być bohaterem który
odnajduję córkę..
Ten cały Alex, też ładnie wyprany mózg...takie cierpienia znosił, a jedyne co powiedział to że
labirynt..Zamiast od razu powiedzieć ze to ciotka szatan.
" i
na domiar złego dziecko oskarżyło go ze to on je porwał..To on powinien być bohaterem który
odnajduję córkę.. "
jakie dziecko oskarżyło go o porwanie?
Jeżeli masz na myśli Joy to jesteś w drobnym błędzie. Ona tylko powiedziała, że on tam był i w tym momencie wszystko stało się jasne dla Kellera. Mogło to zabrzmieć dziwnie w uszach reszty obecnych w szpitalu, ale w finale każdy mógł odkryć co mała miała na myśli. Na pewno nie chodziło jej o sam moment porwania, tylko obecność Kellera w miejscu, gdzie były też dziewczynki.
Zgadzam się z resztą :)
pozdrawiam
no mi też o to chodziło, może się źle wyraziłem :) Chodziło o to ze własnie Keller został postawiony w złym świetle. Ale pewnie nawet nikt tam nie pomyślał ze on mógłby mieć coś z tym wspólnego.
raczej nie zmarl, pod Koniec filmu detektyw uslyszal gwizdek, na ktory gwizdal Keller.
Podchodząc do tematu racjonalnie, nie mógł przeżyć z rana postrzałową kilku dni bez wody,dodatkowo o tej porze roku. Wydaje mi się, że dźwięk gwizdka był raczej tylko tym, co chciałby usłyszeć Loki, a nie tym, co rzeczywiście usłyszał.
Pewnie nie przeżyłby . Po 1. Zimno po 2.rana postrzałowa. Ale na uwierzenie , że przeżył mogą posłużyć słowa Jones'owej " zrób opaskę uciskową , za 24 h będziesz żył jak wrzucę ci , twoją martwą córkę" . Więc też obalę Twoją tezę ,że był tam kilka dni . tylko przeszukanie robili następnego dnia na wieczór , czyli ok 24 h bo córkę przewiózł w nocy i nocą też robili oględziny terenu, poszukiwania ciał itd. Pozdrawiam
Na pewno przeżył. Nie wiem co to za teoria ze detektyw slyszal to co chcial slyszec. Przeciez to oczywiste ze Keller znalazł ten gwizdek i on go uratował. Poza tym nie piszcie ze zdrowy,silny facet nie przezyje 2-3 dni z raną postrzałową uda, ktora oczywiscie jest grozna ale jak zrobil sobie dobrze opaske uciskowa to spokojnie jest w stanie przezyc te kilka dni, a jak dobrze napisal przedmowca najprawdopodniej w momencie przeszukiwania domu nie minela nawet doba.
Najbardziej dla mnie denerwujace w tym filmie byla scena gdy Keller wszedl do domu tej psychopatki i wiedzial juz ze to ona jest zamieszana w uprowadzenie dziewczynek i zamiast zaraz ja obezwladnic to sie odwrocil do niej plecami inaczej mowiac zachowal sie jak idiota a przeciez to on caly czas uczyl syna ze trzeba byc zawsze przygotowanym na kazde niebezpieczenstwo a w kluczowym momencie dal dupy i gdyby nie detektyw to przez jego glupote dziewczynka by zginela.