Po pierwsze, gdy Alex powiedział na parkingu Kellerowi to zdanie, nikt mu nie wierzył,pytali go czy ktoś to słyszał a przecież całe zdarzenie było obserwowane i filmowane przez reporterów.
Po drugie, gdy Joy znalazła się w szpitalu powiedziała do Kellera, że TAM był. Ten oczywiście odrazu zrozumiał, a nikt więcej się tym nie zainteresował? Nikt o nic więcej nie pytał, gdzie była, skąd uciekła, kto ją porwał gdzie jest TO miejsce, o którym mówiła?
PO trzecie, gdy w wyżej wspomnianej sytuacji Keller załapał o co chodzi, czemu nikomu NIC nie powiezdiał, mógł uciekając rzucić hasło, że "ciotka" jest winowajczynią, cokolwiek, ale nie, oczywiście lepiej działać w pojedynkę.
Po czwarte, wiedząc że to ta kobieta jest psychopatką, wszedł grzecznie do jej domu i jeszcze stanął do niej tyłem, to było bardzo inteligentne.
Oczywiście wystrzału i całego zdarzenia gdy chciała go wrzucić do dziury nikt nie widział.
Po piąte i najważniejsze, oczywiście NIKT nie przeszukał miejsca zbrodni, dziewczynki zapomniały, że były przetrzymywane pod samochodem, nic z tego nie pamiętały? Rozumiem, że były odurzone, ale zapewne w momencie gdy je tam wrzucała narkotyk nie działał jeszcze tak silnie by nic nie pamiętały. A nikogo oczywiscie nie interesowało ich pierwotne miejsce pobytu, założyli ze były cały czas w mieszkaniu? Więc o co by chodziło z tym labiryntem, NIKOGO to nie interesowało? Pod koniec filmu Joy była juz bardzo na chodzie więc powinna być z 10 razy przemaglowana przez policję. Wiem, bo jako 12 letnie dziecko również się szarpałam z pewną sprawą i przesłuchiwań końca nie było. Kobiety domu również nie przeszukano, a przecież Keller zostawił w zlewie telefon i kluczyki od samochodu na stole, rownież jego odciski palców powinny tam być i dać im do myślenia, że być może tam był :/
Niestety zmarnowany potencjał jak dla mnie. Wiem, że niewiele jest filmów w których wszystko jest logiczne i spójne, jednakże w takich wypadkach jest to strasznie rażące w fabułę filmu.
1. Powiedział to cicho tylko do niego, do okoła było zamieszanie.
2. Była w szpitalu i widocznie policja nie wzięła od niej zeznań, nawet jesli to nie wiedzieliby dokładnie o jakie miejsce chodzi. Policja zaczęła za nim biec i później jechac kiedy zrozumieli, że on wie o jakie miejsce chodzi.
3. Od początku zarzucał policji, że nic nie robią i że wolą śledzić jego ruchy niż szukać dziewczynek, więc widocznie te sprawe też postanowił rozwiązać sam. Z resztą gdyby zjechało się tam kilka radiowozów to dziewczynka mogłaby juz nie żyć, a on probował udawać, że przyszedł do 'ciotki' w innym celu i że nic nie podejrzewa.
4. Nie chciał dac po sobie poznać, że wie że to jej sprawka. Nie wiem czy zauważyłeś, ale miał w torbie broń, więc zapewne chciał wzbudzić w niej zaufanie i zaczekac na najlepszy moment, żeby ją zabić czy chocby obezwładnić.
5. Tego jak silnie zadziałał na nie narkotyk nie wiemy. Skoro na wielkiego faceta zadziałało całkiem mocno to co dopiero na małe dziewczynki. Było pokazane ile tego wypiły, całkiem sporo. Policja widziala samochód, ale wygladał na takiego grata, że nie pomyśleli, żeby go przestawić. Ta babka z resztą wciskała im kit na temat samochodu, żeby brzmiało to bardziej wiarygodnie.
Z labiryntem chodziło nie o miejsce w którym się znajdowały. Uznali, że chodzi o wisiorek kolesia i to miała być zagadka. Prędzej czy póxniej doprowadziłaby ich do domu tego gościa którego zabił ksiądz, a nadal mieszkała w nim ta 'ciotka'.
Telefon wrzucil bodajrze do takiej niszczarki na resztki w zlewie, a kluczyki wzięła ta babka bo widać było, że odjechała jego samochodem. To że były odciski i tak by nic nie dało bo nadal nie wiedzieliby gdzie Keller się znajduje.
Z resztą ostatnia scena sugieruje, ze ten Loki i tak go znalazł go usłyszał gwizdek, więc nie wiem o co Ci chodzi.
Nie widzę tu nic nie logicznego czy nieścisłego. Bardzo dobry film, świetnie dopracowany pod zwgledem szczegołów wlasnie. Niektóre filmy pewne osoby powinny oglądac chyba kilka razy i tyle ;)
1. Było zamieszanie ale kamery nagrywały całe zdarzenie, można było je dokładnie prześledzić, wyodrębnić dzwięk a nawet zrobić zbliżenie na jego twarz i wyczytac z ruchu ust, czy faktycznie coś mówił, oraz ewentualnie co..
2. "widocznie policja nie wzieła od niej zeznań"."nie wiedzieliby dokładnie o jakie miejsce chodzi" o tym własnie mówię, co to w takim razie za policja,która nie wykonuje swoich podstawowych obowiązków? Nawet jeżeli nie wiedzą co to za miejsce to ich obowiązkiem jest się dowiedzieć, inaczej przy każdym porwaniu i poszlakach mogli by twierdzić, że nie wiedzą o jakie miejsce chodzi i sprawa zamknięta.
3. Mogę się z tym zgodzić,ale wciąż uważam, że postąpił głupio.
4.Rozumiem, że nie chciał dać po sobie poznać,że wie iż kobieta jest winna. Ale wiedział o tym i odwrócił się do napastnika plecami? Mógł wzbudzać w niej zaufanie przodem czy nawet bokiem do niej, a nie wystawiając się jak ostatnia ofiara. No cóż, widocznie Keller nie był zbyt mądry, wydaje mi się jednak, że każdy na jego miejscu nie odwracał by się plecami do mordercy...
5. To prawda, nie wiemy jak silnie zadziałał narkotyk, jednak pomimo odurzenia Joy wiedziała gdzie się znajduje, wiedziała że Keller tam był, czyli z jej pamięcią nie było tak źle... A że policja nie pomyślała by samochód przestawić to wiem, w tym filmie myślenie na pewno nie było mocną stroną policji.
1. Widocznie nie można było. Kamery były bodajze na jego plecami, a Keller obalił go na ziemie, więc może nie nagrali tego tak, żeby można było wyczytać z ruchu warg.
2. Pisząć 'widocznie policja nie wzieła zeznań' miałam na myśli to, że dziewczynka dopiero co obudziła się czy też była w traumie, więc nie przesłuchiwano jej od razu. Jak było widać, mało co mówiła, więc nie potrafiłaby im nic dokładnie wyjasnić. Ich zadaniem jest się wszystkiego dowiedzieć, ale nie w godzine czy dwie. Nie bądzmy śmieszni, nawet w normalnym swiecie polcja nie rozwiązuje spraw w jeden dzień, a nie wolno zapomniec, że to film więc wszystko musi być napisane tak, żeby widz był zaskoczony, wkurzony itp. Gdyby wyglądało to tak, że przychodzą do niej i mała mówi im gdzie dokładnie była, jak wyglądał dom, gdzie, kiedy i kto ją więził to byłoby to jeszcze głupsze. Bo jakie to zaskoczenie dla widza? Banał.
4. To czy ktoś by sie odwrócił to już kwestia podejscia. Może zrobił to w stresie, może nie myślał logicznie w takie chwili? Kiedyś sama mowiłam sobie, że gdyby mnie ktos napadł to skopałabym mu twarz i uciekła dopóki naprawde mnie nie napadnięto i trzymano nożna przy gardle mojej siostry. I uwierz mi, że wtedy człowiek nie mysli logicznie i nie robi wszystkiego tak jak powinien bo byłby lepiej czy mądrzej ;]
5. No i własnie o to chodzi. Cały zamysł filmu miał chyba pokazac bardziej starania zdesperowanego ojca który posunął się do takich czynów jak torturowanie mezczyzny po to by ratować swoją córkę tylko i wyłącznie dlatego, że policja sobie nie radziła i wolała zajmowac się duperelami, a gdy on podawał im dowody na tacy to oni i tak mu nie wierzyli. Mówił im przecież co powiedział mu ten koleś, a oni mimo to uznali, że chory psychicznie koleś mówi prawde...
Te rzeczy które wytykasz jako nieścisłości, dla mnie stworzyły niebanalną historię tego filmu. Gdyby miało być tak jak piszesz film byłby całkowicie przewidywalny. Składałby się z samych wyjaśnień i logicznych rozwiązań czyli jednoznacznie byłby nudny. Scenarzyści jednak chcieli stworzyć ciekawy, tajemniczy i wciągający obraz by zaciekawić widzów.
Jeśli reporterzy i policja usłyszeliby co mówi Alex do Kellera, film mógłby się skończyć po 20 minutach albo opierałby się tylko i wyłącznie na zatrzymaniu Alexa i wyciągnięciu z niego gdzie znajdują się dziewczynki. Kolejna sprawa to Keller uciekający ze szpitala po tym jak Joy go rozpoznała. Wyobrażasz sobie scenę w której Keller mówi "wiecie co, już wiem kto to zrobił, to ta ciotka Alexa" Po pierwsze banał w stylu "ukryta prawda" z TVN a po drugie nie ma szansy na dalsze ciekawe rozwinięcie tej historii. Odnośnie pojawienia się u ciotki Alexa, również banalnym rozwiązaniem byłoby wbiec do niej i rzucić się na nią z krzykiem "Wiem że to Ty!" (mamy tysiące takich filmów, nie potrzebujemy kolejnego) Keller chciał zaatakować w odpowiednim momencie, może miał jakiś plan by wyciągnąć coś z niej. Reżyser musiał użyć innych rozwiązań by film nie był banalny i przewidywalny. A przede wszystkim reżyser miał swój pomysł i wykorzystał swoje możliwości do przedstawienia tej historii. Nie chciałabym oglądać filmu w którym wszystko podane jest jak na talerzu.
Dlatego, że chciał zaatakować w odpowiednim momencie odwrócił się od potencjalnej morderczyni plecami? Nikt normalny by tak nie zrobił. Z jednej strony masz racje, że gdyby wszystko miało być idealnie to nie byłoby filmu, a ja właśnie lubie filmy, które są genialne bo są takie prawdziwe, a nie naciągane. To prawda, że nie ma ich zbyt wielu i czasami żeby zrobić dobrą historie trzeba trochę ponaginać prawdę,ale to już nie będzie TO w moim odczuciu i film z genialnego, stanie się po prostu dobry. Z resztą wystawiłam mu dobrą ocenę, może zbytnio się nastawiłam po rewelacyjnych wręcz komentarzach przed obejrzeniem filmu? Nie wiem, na pewno widziałam lepsze filmy dotyczące porwań,aczkolwiek widziałam również dużo, dużo gorsze. Wiem, że nie wszystkich to musi razić i nie próbuje nikogo zniechęcić, więc chill out :)
Jesli mogę wtrącić. Tak jak już wspomniałam. W sytuacjach stresowych ludzie nie myślą logicznie. Z resztą czy to pierwszy film w którym takie rzeczy sie dzieją? To jest film i o to w tym chodzi! Żebyśmy czekali w napięciu co się wydarzy właśnie dlatego, że ktoś popełnił błąd. Mało jest filmów gdzie ktoś zostaje napadnięty czy coś w tym stylu, ma szasne zadzwonić po pomoc, a woli sam sobie z tymś poradzić? To tylko przykład, ale wydaje mi się, że własnie o to chodzi. Żeby zaciekawić widza tymi rozterkami głównego bohatera, a nie zobaczyc, że przyjechała policja, zabiła psychotake, uwolniła kogoś i koniec filmu.
Nie sądze, żeby ktoś twierdził, że to co piszesz miało na celu zniechęcania kogoś, bo przecież wiadomo, że każdy ma inne zdanie i nie każdemu ten film spodoba się w tym samym stoniu. Po to jest forum, żebyśmy mogli dyskutować na tematy filmów, więc spoko :)
Tak z ciekawości... jakie lepsze filmy dotyczące porwań widziałeś? I nie pytam, żeby się droczyć czy coś tylko dlatego, że lubię takie filmy i chętnie zobacze kolejny film w tym klimacie czy o tej tematyce, a może nawet i lepszy? Z resztą kto wie, może taki który dla Ciebie wydał się lepszy dla mnie okaze się nie zbyt dobry. Tak też przeciez może być :)
Tak dla ścisłości jestem kobietą. Ech, im więcej czytam waszych odpowiedzi tym bardziej przejmuje wasz punkt widzenia. Przyznam szczerze, że sama nie zwracam tak bardzo uwagi na takie nieścisłości, jednak jak oglądam film z narzeczonym to on jest w tym mistrzem, co chwila coś wytyka, generalnie na 15min przed końcem powiedział że chrzani to i nie ogląda bo to niemożliwe żeby tak się człowiek zachował jak Keller xD Normalnie bym na to odpowiedziała, że to tylko film i ma zadowolić widza, oraz tak jak wy, że gdyby wszystko miało iść idealnie nie było by filmu. Jednak jak już się człowiek nasłucha, to zaczyna zwracać uwagę i się denerwować przez pierdoły, to nie pierwszy raz gdy tak film odebrałam dzięki niemu :D
Fajny film z motywem porwania to Mały smutny chłopiec http://www.filmweb.pl/film/Ma%C5%82y+smutny+ch%C5%82opiec-1997-37043/descs (7.5) genialny film, pamiętam, że z biegiem czasu coraz bardziej trzymał w napięciu aż do ostatniej chwili.
Inny ciekawy film to Oszukana http://www.filmweb.pl/film/Oszukana-2008-293878 ((ocena 7.8 ) z Angelina Jolie w roli głównej, bardzo go przeżywałam
Oraz Człowiek z Cold Rock http://www.filmweb.pl/film/Cz%C5%82owiek+z+Cold+Rock-2012-592693 (ocena 6.2) z Jessica Biel, bardzo fajny i bardzo zaskakujący, zmuszający do przemyśleń. Pomimo niższej oceny uważam, że jest mniej więcej na poziomie Prisoners :)
Jest też Uprowadzona http://www.filmweb.pl/film/Uprowadzona-2008-401089 z Liamem Neesonem, ma wysoką ocenę 7,8, ale dla mnie to bardziej dobry film akcji, dość przewidywalny,ale warto na pewno obejrzeć.
Generalnie mnie najbardziej poruszają porwania dzieci, bo sama mam synka i wyjątkowo to przeżywam. Widziałaś któryś z tych filmów? Daj znać jak Ci się podobały :D
Ahh, sorry. Po nicku nie byłam w stanie stwierdzić czy jesteś kobietą ;)
Można wiedzieć dlaczego przejmuje Cię nasz punkt widzenia? W jakim sensie? ;>
Co do filmów które wymieniłaś to widziałam tylko jeden.
'Oszukana'. Moim zdaniem fantastyczny film, ze świetną grą Angeliny Jolie. Przyznaje, że nigdy nie miałam jej za jakaś super aktorkę, ale w tym filmie zagrała naprawdę świetnie! Resztę filmów na pewno obejrzę, może jak nie zapomne to dam znać czy mi się podobały bardziej niż Labirynt :)
NIe mialam na myśli, że przejmuje się waszym punktem widzenia, tylko że go przejmuję, zaczynam myśleć inaczej o tym filmie :] Generalnie gdy w dyskusji zaczyna mi brakować argumentów, bądź po prostu zaczynam zgadzać się z opinią drugiej strony, to trzeba odpuścić. Filmy polecam, to czekam w przyszłości na opinie na priv :)
Haha, znowu gafa z mojej strony. Nie wiem dlaczego, ale przeczytałam ' przejmuje mnie wasz punkt widzenia' ;) Sorry.
Jeszcze dzisiaj obejrzę jeden z filmów :)
Co masz na myśli jako "prawda" - Twoje czy Twojego narzeczonego odczucia wobec tego jak bohater powinien się zachować? Chyba żartujesz...
Odczucia zdroworozsądkowego człowieka względem tego jak powinna działać policja, jak wg mnie powinien zachować się przeciętny człowiek w danej sytuacji. Na jakiej podstawie mam wysnuwać argumenty i wnioski, jak nie względem swoich odczuć? Nie będę przecież oceniać filmu z perspektywy swoich znajomych, bądź obcych ludzi. Tak jak to widziałam, tak to opisałam, każdy przecież robi tak samo, czyż nie?
°Z resztą ostatnia scena sugieruje, ze ten Loki i tak go znalazł go usłyszał gwizdek, więc nie wiem o co Ci chodzi.
Nie widzę tu nic nie logicznego czy nieścisłego°
Ja to odebralam troche inaczej. Jego pierwsze odczucie po uslyszeniu gwizdka bylo takie, ze mu sie przeslyszalo... Moim zdaniem uznal to za omamy, moze z przemeczenia? :D Fakt, jest detektywem i sprawdza wszystko ale ten samochod byl omijany od poczatku i wydaje mi sie, ze go nie uratowali :D
To chyba do mnie komentarz, bo to moje zdanie komentujesz.
Wydawało m się, że gwizdanie było słychać kilka razy. Dwa conajmniej. Za pierwszym razem rzeczywiście Loki jakby miał wrażenie, że to tylko omamy, ale później chyba usłyszał gwizdek bardzej wyraźnie i moim zdaniem właśnie wtedy zdał sobie sprawę, że Keller gdzieś tam jest. Po co byłby scena w której matka dziewczynki mówi, że to nie ten sam gwizdek, tyko kupiła jej nowy bo mała tamtego nie znalazła? Mogę się mylić oczywiście, ale takie miałam odczucie kiedy oglądałam :)
Istnieje coś takiego jak zamysł scenarzystów - oczywiście, że ocenia się zaprezentowaną nam treść pod kątem spójności wątków, a nie przyjmuje na ślepo jako pewnik tego co dane było zobaczyć, ale najpierw należy sobie zadać pytanie czy to co zobaczyłam jest słabe bo słaby scenariusz i mogę na poczekaniu wytknąć rażące błędy i nieścisłości, czy może dlatego, że nie zrozumiałam tego zamysłu, nie trafiły do mnie zabiegi reżyserskie czy po prostu nie podoba mi się konwencja w jakiej został utrzymany film. Wytknęłaś błędy i nieścisłości W SWOIM odbiorze filmu co koleżanki powyżej w komentarzach raczyły zauważyć i naprostować.
Na podsumowanie i wszelkie wątpliwości dotyczące niedopracowanego scenariusza odsyłam do tej recenzji: http://ponapisach.blogspot.com/2013/12/prisoners-labirynt-2013.html ;)
agg16 byc moze faktycznie masz racje ;) zakonczenie pozostawia lekki niedosyt, jednak chyba takie bylo zalozenie..
Myślę, że to nie kwestia racji, a odbioru filmu. Jak widać nie każdy odbiera pewne sceny w filmie tak samo jak pozostali. Co do zakończenia to ja osowiście uwielbiam właśnie takie zakończenia. Nie lubię kiedy filmy kończą się tak pospolicie i wszystko jest wiadome. Wolę być zmuszona przez reżysera do pewnych przemyśleń po obejrzeniu danego filmu :)