Uwielbiam takie filmy - wszystko jest na swoim miejscu. Napięcie niesamowite, zagadka i aura tajemniczości plus muzyka i wiecznie szare deszczowe spowite mgłą miasteczko.
Historia niby banalna ale pełna realizmu i czuć unoszące się w powietrzu zło. Ten film sprawił że naprawdę przeniosłam się do tamtego miejsca - realizm na 100 % !
Hugh Jackman zagrał rewelacyjnie Ojca - jego odczucia, targana różnymi emocjami dusza wszystko miał wypisane na twarzy w oczach i na ustach. Rewelacja. Jake Gyllenhal nalezy obok Phoenixa do moich ulubionych aktorów i zagrał bardzo dobrze ale do Jackman skradł ten film.
A teraz uwaga SPOJLER!!!!
Tytuł powinien być Uwięzieni a nie Labirynt bo oryginał nosi nazwę Prisoners więc trochę źle przetłumaczyli. Jedyny zarzut mam do motywu Labiryntu który miał coś wnieść a okazał się jedynie symbolem a w głównej roli nie wystąpił. Za to uwięzione były córki, ich Ojciec i fałszywie oskarżony Alex. Mi się podobał.