Na początku myślałem, że będzie to kolejny film, w którym napastnik udaje niepoczytalność, jednak pozytywnie zostałem zaskoczony. Jest parę wątków, które są niejasne i może w tym temacie chociaż niektóre zostaną wyjaśnione

- pierwszy: Jakie powiązanie miał z tą psychiczną rodziną ten od węży(apropo po co te węże?) i co się zabił na komisariacie? Bo jak wiemy ten u księdza był mężem tej "ciotki".

-drugi: Miałem zostawić wątek Alexa, ale z drugiej strony dlaczego dopiero na końcu się odedzwał po tylu mękach, przecież coś wiedział, a on w pewnym sensie był niewinny?

-trzeci: co miał znaczyć ten labirynt narysowany przez tego co go złapali. Wydawało się, że to jakaś mapa, a potem jakoś nie było to wyjaśniona, bo w tym włazie nie było przecież drugiego wyjścia.

Co do końcówki to bardzo mi się spodobała, choć uważam, że jeżeli detektyw by po prostu odszedł słysząc ten gwizdek to dodałoby tu więcej klimatu, którego w całym filmie nie brakowało.

Co do oceny to waham się między 8, a 9. Prawdą jest, że był to jeden z najlepszych thillerów, których sporo już obejrzałem.