Aarona Guzikowskiego. Nie wiem tylko, czy na kolanie, czy jego biurku, czy jeszcze na czymś innym.
Smutnego?
W sumie to był on swojego czasu na czarnej liście najlepszych niezrealizowanych scenariuszy Hollywood.
Smutnego w sensie poziomu, ale śmiesznego w sensie reakcji widowni.
To teraz będzie na odwrotnej liście.
Najlepszych zrealizowanych scenariuszy? Nie przesadzałbym, ale na pewno nie jest źle.