Film jest nawet niezły, poza nierozgarniętymi funkcjonariuszami policji: matko jedyna, takich gamoni widziałem ostatni raz chyba w "Akademii Policyjnej".
I tak po kolei:

-Detektyw Loki widzi podejrzanego gościa zapalającego znicz, wyraźnie widać że się nim zainteresował, ale postanowił poczekać, aż gość bezpiecznie opuści tłum, oddali się na znaczną odległość i dopiero da nogę. Wystarczyło szybko podejść, jeśli gość od razu rzuciłby się do ucieczki to wiadomo, jeśli nie, to znaczy że to zwykły gość. No ale wtedy film trwałby pół godziny krócej.

-Kiedy śledzisz kogoś samochodem, najlepszym rozwiązaniem jest zatrzymanie się na czerwonym świetle na środku dobrze widocznego skrzyżowania: kiedy światło zmieni się na zielone ten za tobą może zechcieć ruszyć i zacznie trąbić, ale to nieważne, bo ty prowadzisz właśnie tajną obserwację.

-Nikt z policji nie zauważa samochodu ojca porwanej (z jego nazwiskiem na drzwiach i pace) pod pustostanem i nie sprawdza samego pustostanu- a podobno trwają intensywne poszukiwania dwóch porwanych dziewczynek.

-Wchodzisz do pustostanu w którym ojciec porwanej dziewczynki przetrzymuje faceta mającego związek ze sprawą (chwilę wcześniej przyznałeś się rzeczonemu ojcu który cię zauważył podczas tajnej obserwacji, że podejrzewasz, że mógł on porwać tego faceta), ale chodzisz sobie po całym domu, nie zauważając wanny zabitej płytą pilśniową i nowych rur i zaworów na niej zamontowanych w ogólnie zrujnowanym pomieszczeniu. A wystarczyło zajrzeć do KAŻDEGO pokoju.

-Dowiadujesz się, że podejrzany który ci wcześniej zwiał kupuje dziecięce ubranka. Zamiast na stałe posadzić policjantów przed sklepowym monitoringiem, ty każesz dać znać kasjerce, która oczywiście od razu zdradza swoim zachowaniem o co chodzi. Cud że facet był jeszcze głupszy i podjechał swoim samochodem, w dodatku później parkując go na podjeździe.

-Namierzasz dom faceta, który kupował ubranka i wiesz że ma związek ze sprawą. Masz szczęście że zostawił samochód na podjeździe, bo pewnie byś nie trafił. Zamiast wezwać SWAT który zrobi wjazd na chatę, ty idziesz sam, pukasz do drzwi i przez dwadzieścia sekund uśmiechasz się jak debil do podejrzanego.

-HIT HIT HIT Trzech uzbrojonych policjantów daje sobie odebrać broń facetowi skutemu w kajdanki w pokoju przesłuchań, a następnie pozwala, żeby strzelił sobie w łeb. Chyba nie będzie za to premii.

-Super kompetentna ekipa techników kryminalistyki przekopuje podwórko, ale nie zauważa śladów jazdy samochodu, który rzekomo stoi w miejscu od lat. W noc kiedy samochód jechał było mokro, więc ślady musiały zostać, choćby liście odrzucone podmuchem z rury wydechowej.

Podsumowując, tempo myślenia (i poruszania się) detektywa Lokiego i jego kompanów jest takie, że trudno się dziwić Kellerowi, że sam wziął się do roboty.