Może jestem debilem i nie ogarnęłam, bo w sumie oglądałam film tylko raz, ale:
Skoro Bob tylko odgrywał te swoje przeżycia, jak to ładnie powiedział Loki, i nie miał nic wspólnego ze zniknięciem dziewczynek, to jakim cudem rodzice rozpoznali te części garderoby znalezione u niego?
Ja rozumiem, że on kupował te dziecięce ubranka i tak dalej, no i w sumie mogło się zdarzyć tak, że kupił takie same rzeczy, jak miały dziewczynki, ale czy możliwy jest aż taki zbieg okoliczności? No i którzy rodzice nie pamiętają w co ubrali dziecko na Święto Dziękczynienia? I po trzecie, dlaczego uciekał przed Lokim, skoro nic nie zrobił? Tej akcji nie rozumiem kompletnie, liczę na pomoc internetów.
Z poważaniem,
cytrysia
Przecież zakradł się wcześniej do domu obu rodzin, więc zabrałatwo kilka rzeczy. Ojciec nie musiał pamiętać jak dokładnie było ubrane dziecko, ale wiedział, że nosiła takie same skarpetki. On miał urojenia, nie był normalny, to, że uciekał akurat nie było dziwne.