Jak dotąd to jeden z lepszych thrillerów, jakie oglądałam.
Trzyma w napięciu, mimo tego, że jest bardzo długi.
Jeszcze w kilka dni po oglądaniu go, nie mogłam przestać o nim myśleć, a i do teraz co jakiś czas sobie o nim przypominam.
Szczególnie, gdy szukam jakiegoś dobrego thrillera do obejrzenia, a wszystkie na jakie trafiam, są... gorsze niż "Labirynt".
Także proszę was o polecenie jakiegoś naprawdę dobrego, mocnego (ale nie krwawego, raczej psychologicznego) thrillera, którego będzie się oglądać z zapartym tchem. (nie sci-fi, i nie horrora.)