Na przekór obniżającym się (ponoć) standardom i gustom ludzi od współczesnego, dobrze
przyjętego przez krytykę, filmu wymagam elementów, które nie będą odtwórcze, "ograne".
Tymczasem w przyzwoicie zrealizowanym "Labiryncie" otrzymujemy cały zestaw klisz sztampowego
kina z dreszczykiem: tajemnicze zniknięcie dzieci, rozpacz rodziców, bezradność policji, ojca-
detektywa i mściciela w jednym. Co więcej film momentami przesadnie dłuży się! Nie neguję, że
niektóre wątki fabularne mnie zaciekawiły, ale takowych było zbyt mało. Oczekiwałem więcej,
otrzymałem to co zwykle. Rewelacji tutaj nie dostrzegam, to po prostu rzemieślnicza robota.