PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=507169}

Labirynt

Prisoners
2013
7,9 270 tys. ocen
7,9 10 1 269563
7,6 92 krytyków
Labirynt
powrót do forum filmu Labirynt

Wspaniały!

użytkownik usunięty

Czytając tutejsze negatywne opinie wysuwa się jeden wniosek - ci, którym się on nie podobał mają jeden wspólny mianownik - są to ludzie, którzy oglądają filmy bez zrozumienia. To, że ktoś jest ograniczony, brakuje mu empatii i wyobraźni i uważa, że pozjadał wszystkie rozumy i jest w stanie przewidzieć każdą możliwą sytuację w życiu nie oznacza, że film jest naiwny. A już na pewno nie w tym przypadku! Generalnie trochę pokory ludzie!
Wielka, wielka szkoda, bo film wciąga jak bagno od samego początku i nie puszcza aż do napisów końcowych. Genialne kreacje Hugh Jackmana i Jake Gyllenhaala.
Dla mnie 9./10

I tu się zgadzam w 100%, pozdrawiam

użytkownik usunięty
andrzej_2007

Miło, mi że są tu osoby które myślą podobnie!

ocenił(a) film na 8

no chyba trochę za ostro krytykujesz ludzi którym się nie podobał, bo każdy ma inny gust :) Jak dla mnie jeden z lepszych jakie miałem okazje obejrzeć, akcja co prawda toczy się powoli ale nie o to w nim chodzi :)) nieścisłości nie drażniły mnie w tej produkcji jak w innych. zdecydowanie film godny polecenia

użytkownik usunięty
u1thar

Oczywiście, że każdy ma inny gust - ale w tym przypadku nie o to chodzi. Ludzie przekreślają go nie dlatego, że jest źle zrobiony czy nudny tylko dlatego, że (według nich) jest najeżony naciąganymi scenami. A to już jest bardzo kiepskie kryterium oceny. Każdy szanujący się kinoman wie, że do filmów należy podchodzić troszkę inaczej niż do życia. Poza tym każda ze scen zawartych w filmie ma swoje uzasadnienie, które niestety nie każdy widzi, a potem twierdzi że film jest kiepski. Co innego krytykować naiwność scen, w których coś nie ma prawa się wydarzyć, a co innego takich w których coś jest możliwe, tyle że może mniej prawdopodobne.

użytkownik usunięty

Wróć - małe sprostowanie odnośnie uzasadnień - ja dla przykładu nadal nie wiem, jak Hugh Jackman zreflektował się w szpitalu kto za wszystkim stoi. Ale nie uważam przez to że film jest głupi, tylko bardziej ja sam.

ocenił(a) film na 10

Odszukana dziewczynka z którą Jackman rozmawiał naprowadziła go na właściwy trop.
Pierwsze co powiedziała to Jackmana to "byłeś tam"
A wcześniej Jackam był u ciotki chłopaka którego więził.

użytkownik usunięty
alcapon

No to jeszcze wiem :) Ale nie wiedziałem, skąd dziewczynka wiedziała, że on tam był. Słyszała go przez drzwi czy widziała przez okno jak wchodził?

użytkownik usunięty
alcapon

No to jeszcze wiem :) Ale nie wiedziałem, skąd dziewczynka wiedziała, że on tam był. Słyszała go przez drzwi czy widziała przez okno jak wchodził?

ocenił(a) film na 10

Musiała usłyszeć jego głos, w końcu była zamknięta w pokoju obok, była pewnie na tyle mocno naćpana, że nie była w stanie zareagować, ale również na tyle słabo, że zapamiętała obecność Kellera. W końcu udało się jej też uciec, możliwe, że mikstura w tamtym momencie przestawała działać

użytkownik usunięty
Pikastro

No tak pewnie właśnie było, dzięki Pikastro :)

ocenił(a) film na 7

dobrze, że mamy ekspertów takich jak Ty, którzy wytłumaczą nam głębię dzieła i wyprowadzą z tego ciemnego lasu niewiedzy. mnie się film podobał, ALE to, że komuś się nie podoba, nie oznacza, że jest pozbawiony empatii, nie zna się, pozjadał wszystkie rozumy czy jest ograniczony. dla kogoś był naciągany? okej, jego sprawa. może to TY (w sumie: MY, czyli Ci, którym się podobał) jesteś niedouczony/ograniczony, bo widzisz w tym filmie jakąś głębię? generalnie, no właśnie, trochę pokory...

użytkownik usunięty
manowce

Droga Manowce! Twój post jest dla mnie tak niezrozumiały, że naprawdę nie wiem jak mam się zabrać za odpowiedź. Ale może spróbujmy w ten sposób:
1. W którym momencie wspominam coś o głębi filmu??
(Podpowiedź: w żadnym - twierdzę tylko, że film jest wciągający. Jedno nie oznacza drugiego.
2. W którym momencie twierdzę, że ludzie są ograniczeni dlatego, że film się im nie podobał?
(Podpowiedź: w żadnym - twierdzę tylko, że graniczonym jest ten, który twierdzi, że coś w tym filmie nie miało prawa się wydarzyć, a tak naprawdę miało, tylko osobie takiej brakuje wyobraźni. Film nie jest tu winny, tylko zawężone horyzonty odbiorcy. Nie ma to nic wspólnego z gustami. Stąd też apel o pokorę - aby nie zgrywać najmądrzejszych na świecie, bo w tym filmie NIE MA SCEN ,które nie miały prawa się wydarzyć. Mogą być jedynie mniej lub bardziej prawdodopodne. A to zupełnie inna para kaloszy.
3. Na czym dokładnie mój brak pokory??
I pytanie ostatnie:
4. Czy ty zrozumiałaś COKOLWIEK z moich postów?

użytkownik usunięty
manowce

Droga Manowce! Twój post jest dla mnie tak niezrozumiały, że naprawdę nie wiem jak mam się zabrać za odpowiedź. Ale może spróbujmy w ten sposób:
1. W którym momencie wspominam coś o głębi filmu??
(Podpowiedź: w żadnym - twierdzę tylko, że film jest wciągający. Jedno nie oznacza drugiego.
2. W którym momencie twierdzę, że ludzie są ograniczeni dlatego, że film się im nie podobał?
(Podpowiedź: w żadnym - twierdzę tylko, że graniczonym jest ten, który twierdzi, że coś w tym filmie nie miało prawa się wydarzyć, a tak naprawdę miało, tylko osobie takiej brakuje wyobraźni. Film nie jest tu winny, tylko zawężone horyzonty odbiorcy. Nie ma to nic wspólnego z gustami. Stąd też apel o pokorę - aby nie zgrywać najmądrzejszych na świecie, bo w tym filmie NIE MA SCEN ,które nie miały prawa się wydarzyć. Mogą być jedynie mniej lub bardziej prawdodopodne. A to zupełnie inna para kaloszy.
3. Na czym dokładnie mój brak pokory??
I pytanie ostatnie:
4. Czy ty zrozumiałaś COKOLWIEK z moich postów?

ocenił(a) film na 7

1. nie bawmy się w dosłowności. stwierdziłeś, że film wciąga. to, że kogoś nie wciąga albo uważa go za mało realistyczny nie sprawia, że tenże widz jest gorszy.
2. "ci, którym się on nie podobał mają jeden wspólny mianownik - są to ludzie, którzy oglądają filmy bez zrozumienia" - czyli są bezrozumni. brak rozumu jest ograniczeniem, nie? ponownie - nie bawmy się w dosłowności.

użytkownik usunięty
manowce

Wybacz ale rozmowa z tobą zaczyna przypominać polemikę między zwolennikam PO a PIS'u (czyli Ci pierwsi mówią "A" a drudzy słyszą "B"). To naprawdę mija się z celem - darujmy już sobie, bo szkoda mojego i Twojego czasu.

ocenił(a) film na 7

typowa odpowiedź kogoś, komu zabrakło argumentów. czyt.: "nie umiem udowodnić, że mam rację, więc udam, że nie ma o czym gadać". żałość.

użytkownik usunięty
manowce

Przepraszam, ale czego Ty znowu nie rozumiesz?
Ludzie, do których adresowany jest mój post będą wiedzieli doskonale o co mi chodzi. To oczywiste, że nie każdy do nich należy, jak również nie każdy należy do osób, które potrafią czytać ze zrozumieniem.
Poza tym - "żałość" ??? Ile Ty masz lat?

ocenił(a) film na 7

za wszelką cenę starasz się udowodnić, że ludzie, którym się ten film nie podobał, oglądali go bez zrozumienia. czyli używasz przemielonego na każdym forum po kilkanaście razy argumentu. tak samo nie każdy, kto uważa, że ten film jest naiwny, pozjadał wszystkie rozumy i pozbawiony jest empatii. a dokładnie tak napisałeś, tylko teraz nagle usiłujesz przez kiepskiej jakości argumenty ad personam udowodnić, że wcale tak nie twierdziłeś, tylko ja sobie coś uroiłam. debatę o wieku i doborze słów pozostawmy, bo nie jestem tu po to, żeby się wdawać w personalne przepychanki, tylko po to, żeby rozmawiać na temat filmów. czego Ty, najwyraźniej, nie umiesz, bo od samego początku uczepiłeś się komentowania jak to nie rozumiem, co piszesz, nie umiem czytać ze zrozumieniem i jeszcze parę innych pierdół, mających na celu odwrócenie uwagi od Twojego braku argumentów.

ocenił(a) film na 7

btw., przejrzałam inne Twoje wypowiedzi i schemat zawsze ten sam - film świetny, a jak ktoś nie dostrzega głębi, to go nie zrozumiał. plus wymądrzanie się jacy to Polacy są niekumaci i wszystko im trzeba podawać na talerzu. i że tylko Ci pełni empatii użytkownicy zrozumieją przesłanie. praktycznie każdy Twój post wygląda tak samo.

użytkownik usunięty
manowce

Tak się składa, że filmy które skomentowałem wymagają dużych pokładów empatii, dlatego polecam je tych którzy je mają. Nie widzę w tym nic głupiego. Ani w stwierdzeniu faktu, że ktoś kto nie dostrzegł głębi filmu go nie zrozumiał - bo tak po prostu jest. I na szczęście nie wszyscy Polacy są niekumaci, ale co do Ciebie pewny nie jestem.

użytkownik usunięty

A jeśli mam być w pełni szczery to sprawiasz wrażenie typowego pseudo-inteligenta - czyli osoby, która nauczyła się ładnie posługiwać językiem, ale nie była w stanie rozwinąć w sobie zdolności analityczno-psychologicznych. I nie mówię tego, aby cię obrazić.

użytkownik usunięty

I ostatnia sprawa - to że twierdzę, że ludzie nie rozumieją pewnych filmów wcale nie oznacza, że ja rozumiem wszystkie - bynajmniej. Ale jeśli nie rozumiem to się po prostu nie odzywam.
Poza tym nie w każdym filmie jest coś do rozumienia - trudno doszukiwać się tego np. w 'Transporterze" czy "Transformersach". Mam nadzieję, że chociaż ten post zrozumiałaś, bo zrozumiałaś prawda?

ocenił(a) film na 7

po raz kolejny - odpuść sobie obrażanie. nie umiesz inaczej prowadzić dyskusji? te sugestie, że nie rozumiem, że pseudointeligencja, to tylko puste argumenty ad personam, które - powtórzę ponownie - mają (z mizernym skutkiem, jak widać), odwrócić uwagę od faktu, że negujesz własne słowa z pierwszego postu.

z jakiej racji mianowałeś się wyrocznią, która ma prawo oceniać, które filmy głębię mają, a które nie? i czy naprawdę nie dociera do Ciebie - skoro taki światły jesteś - że komuś film może się po prostu nie podobać? że może zrozumiał przesłanie, ale i tak do niego nie trafiło? czy jesteś z tych, dla których jest tylko jedna - oczywiście ich - racja? rzucanie hasełkami "tak po prostu jest" jest śmieszne. bo co? bo Ty tak mówisz? no i co z tego? a ktoś inny powie "tak nie jest" - i czemu Twoja opinia ma być ważniejsza?

btw. skoro już się tak czepiamy wyboru filmografii. ja nie jestem z tych, którzy muszą tylko "ambitnie i inteligentnie". lubię obejrzeć i filmy psychologiczne, i kino niezależne, i produkcje z Azji (polecam Łuk - na pewno nt. symboliki wschodu też będziesz miał coś do powiedzenia...), i - tak, wyobraź sobie! - takie filmy, w których są wybuchy, pościgi i samochody. i nie muszę się we wszystkim doszukiwać tego 'czegoś do zrozumienia".

przypominasz mi trochę wielkich fanów filmu "Rejs", którzy się w nim niesamowitych metafor doszukiwali i debatowali czegóż to on nie przekazuje, kiedy to sam reżyser stwierdził, że ten film nakręcili z kolegami z nudów, fabułą jest bez sensu, a treści żadnej to on nie ma.

i proszę, jak masz dyskutować, odwołuj się do argumentów, faktów, wypowiedzi, czegokolwiek, ale nie rzucaj mi podstawówkowymi "a Ty jesteś taka, śmaka i owaka". Twoje dywagacje nt. mojego rozumienia tudzież nierozumienia naprawdę nie robią na mnie wrażenia, a tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że poza obrażaniem innych (a nie trzeba kogoś wyzywać, żeby go obrażać) niewiele potrafisz.

użytkownik usunięty
manowce

Wybacz, ale my ewidentnie nigdy nie odnajdziemy jakiejkolwiek płaszczyzny porozumienia. Twierdzisz, że brakuje mi argumentów, podczas gdy niemal każdy mój kolejny post jest argumentem, którego TY oczywiście nie rozumiesz, a potem zarzucasz mi pustosłowie. To jest autenetycznie jakby wyrwane z wspomnianej wcześniej debaty między POwcami a PISwcami.
Ale pozwól że zamknę już ten temat podsumowaniem:

1. Nie jestem i nie uważam się za żadną wyrocznię.

2. Otwarcie twierdzę, że są ludzie (a nawet wielu), którzy nadają się tylko i wyłącznie do oglądania prostych w odbiorze filmów dla gawiedzi. Innych filmów nie powinni oglądać bo to po prostu nie są filmy dla nich. Ja ich za to nie krytukuję tylko stwierdzam fakt. Krytykuję ich tylko za to, że zabierają się za oglądanie filmów, które są z góry u nich przegrane, a potem je źle oceniają. (weźmy taki dla przykładu DRIVE - ludzie jadą po nim dlatego, że nie był taki fajny jak Transporter". Przecież to są dwa ZUPEŁNIE inne filmy z innej beczki).

3. Ja sam bardzo lubię proste filmy dla gawiedzi. Skoro odwiedzałaś mój profil to powinnaś to zauważyć.

Tym samym oficjalnie kończę rozmowę z tobą.
Pozdrawiam nieserdecznie,
Maciej

ocenił(a) film na 7

ale co jest argumentem, tak konkretnie? stwierdzenie, że nie umiem czytać ze zrozumieniem?

ktoś, kto uważa, że lepiej wie, kto powinien dane filmy oglądać, a kto nie*, a w dodatku sądzi, że komuś się nie podobało = nie zrozumiał, traktuje siebie jak wyrocznię.

* z tego wynika zresztą, że wszyscy Ci, którzy dają filmowi złą ocenę go nie zrozumieli/nie był dla nich. ciekawa koncepcja.

na marginesie: nie twierdzę, że ludzie sensownie oceniają filmy. czasem nie. czasem sama się nie zgadzam z oceną, z interpretacją. co nie oznacza, że każdego człowieka, który źle ocenił film, który akurat JA uważam za superfajny/pełen przekazu, posądzam o bezrozumność lub zły dobór repertuaru.

i tu właśnie jest ta pokora, o której mówiłam - nie zmuszajmy innych do myślenia własnymi schematami i nie stawiajmy ich niżej od siebie tylko dlatego, że mają odmienne zdanie.

"pozdrawiam nieserdecznie" - no, to dopiero jest "dorosłe" podejście. aż chciałoby się po Twojemu zapytać "ile Ty masz lat".

użytkownik usunięty
manowce

Posłuchaj, na zdjęciu wyglądasz na sympatyczną dziewczynę więc dajmy sobie tą naprawdę ostatnią szansę i zapomnijmy o wszystkich niesnaskach między nami.
Wszystkie nasze wywody wzięły się generalnie z jednego powodu - kompletnie nie zrozumiałaś mojego pierwszego postu. Najzwyczajniej w świecie. Ale przecież każdemu się może zdażyć - ja też muszę czasem coś przeczytać 2 albo i 3 razy, żeby do mnie dotarło...
A zatem, bardzo Cię proszę - cofnij się na samą górę i na spokojnie raz jeszcze przeczytaj co ja tam napisałem. Wtedy się przekonasz, że nie ma tam żadnej krytyki ludzkich gustów, bo zupełnie nie to miałem na myśli. Oczywiście, że ludzie mają prawo do swojego gustu. Ja napisałem o czymś ZUPEŁNIE innym.
Mam nadzieję, że się uda i będziemy mogli uścisnąć sobie rękę online.

ocenił(a) film na 8

zgadzam się ;) po ponad 24 godzinach bez snu włączyłem to do spania... nie zasnąłem

ocenił(a) film na 7
paluszejk

Hehe, miałem podobnie, mimo wszystko nie uważam filmu za arcydzieło. Wątek z męczennictwem Alexa był męczący, film za długi. Ale nie powiem fabuła ciekawa, wciagający, a spodziewałem się czegos w rodzaju Taken a tu cos zupełnie innego.

użytkownik usunięty
daniello77

Ja też nie uważam tego filmu za acydzieło, ale na tle innych filmów tego roku dla mnie jest rewelacyjny. :)
Co do męczennictwa Alexa nie bardzo wiem co masz na myśli.

użytkownik usunięty
daniello77

Ja scenę z męczennictwem Alexa odebrałem chyba inaczej - bardziej tam widziałem męki ojca (ale też tej drugiej pary) zmuszającego /zmuszających się do upodlenia, aby odnaleźć córkę nim będzie za późno, aniżeli męczennictwo Alexa- dlatego nie odebrałem tych scen jako męczących, a wprost przeciwnie - jako trafne zobrazowanie postaw jakie człowiek może przybrać w ekstremalnych okolicznościach, a o które by się wcześniej nie podejrzewał.
Co do długości filmu - film może trwać nawet 3 godziny - ważne aby z czasem nie zaczynał nudzić. Mnie trzymał w napięciu do samego końca. Ale jeśli z Tobą było inaczej to absolutnie rozumiem - w takim masz pełne prawo twierdzić że był za długi :)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9

No przecież jak widzisz samochód na placu podejrzanego to pierwsze co robisz to przestawiasz go i szukasz włazów :D Nawet przesłuchiwać nikogo nie trzeba :) A jak widzisz medalion jakiegoś starego trupa, to od razu masz go skojarzyć z rysunkiem dopiero co zatrzymanego gościa :D Generalnie każdy mądry z wygodnego fotela, ale nie rozumie, że film to film i kiedy wręcz pożądane jest, by widz pewnych rzeczy się domyślał, to bohater ów filmu wcale niczego domyślać się nie musi i nie robi to z niego totalnego idioty (to a propos czepiania się przez wielu forumowiczów zachowania Lokiego). Jak dla mnie film rewelacja, już dawno żaden film mnie tak nie wciągnął i polecam go każdemu :)

użytkownik usunięty
Zuzhet88

Otóż to ;)!

ocenił(a) film na 9

popieram :)

p.s to nie wiesz , że tu większość to nie spełnieni dedektywi którzy nie oglądają filmów tylko wyłapują jakieś pierdoły tym samym zapominając o filmie,a film trzeba pochłonąć i wejść w niego

ocenił(a) film na 8

[spoiler]

film mi się bardzo spodobał, ale muszę przymykać oko na kilka nielogicznych kwestii w nim zawartych....

1. dziewczynka, która się odnajduje kompletnie nic nie mówi nikomu, że była przetrzymywana w wykopanym dole, jak i w domu przez starszą babkę, u której mieszka chłopak jeżdżący kamperem...Odpowiada tylko do ojca drugiej dziewczynki "byłeś tam". Nawet jeśli była początkowo w szoku, to i przez następny dzień lub 2 dni nic nie mówi o tym nikomu - bardzo dziwne. - nie jest to dokładnie pokazane- ale to wynika z faktu, iż detektyw Loki tylko przypadkiem prawdopodobnie odnalazł ojca - stąd wiadomo, że odnaleziona dziewczynka nic nie przekazała. Przecież była świadoma, wszystko mniej więcej pamiętała [pokazane] i do tego miała świadomość, że jest zagrożone życie jej koleżanki .. to takie dziwne się wydaje.

2. Alex, który w obliczu śmierci bawi się w zagadki.... nawet jeśli jest to efekt silnego symptomu sztokholmskiego, jak i spapranej psychiki - wychowany u psychopatki "ciotki" od malego....to niby chce coś powiedzieć, a nie mówi. Ale to akurat mniej rażące, najgorsze jest to co wymieniłem w punkcie 1szym

poza tymi niedopracowaniami, film ciekawy i wciągający

ocenił(a) film na 8
don82

to jeszcze punkt 3. Żona słyszała odpowiedź "byłeś tam" i wynika z tego, że nie próbowała dowiedzieć się, co znaczyło to "tam", czyli gdzie [nawet jeśli nie tego samego dnia - odurzona dziewczynka, to i następnego też nie]...czyli jakby nie chciała szukać za wszelką cenę męża...Oczywiście wiemy że tak nie było, ale patrząc stricte na akcję , tak to wygląda. Gdyby próbowała dowiedzieć się o co dziewczynce chodziło ....jak nei od razu to później to by usłyszała np o dole.... i wtedy policja próbowała by odszukać ten dół... dziewczynka nie musiała wiedzieć, że był pod samochodem - może była często usypiana i nie widziała tego dokładnie..ale same nakierowanie poszukiwań dużo wniosłoby