na swiezo po seansie co mnie najbardziej irytowalo:
- weze w pudlach, to, ze byly to nic - powiedzmy jakies zboczenie, ale, ze kolo otwieral pojemnik i nie zamykal go za soba a weze zaczely sie panoszyc po mieszkaniu - chyba trafilismy na hobbyste w glownej roli
- budowanie tego mini wiezienia ok rozumiem ale profesjonalnie podpieta instalacja wodna troszke nie pasuje, rozumiem podpianie jakimis wezami , ale spawane rurki ?
- sledzenie - gosc sie zatrzymal na skrzyzowaniu, o czym myslal ? przeciez w ten sposob zwrocilby uwage kazdego normalnego czlowieka
- laczenie faktow przez detektywa ktory ponoc wszystkie swoje sprawy rozwiazal - byl dobry w tym co robi !! - medalion z rysunkami zlapanego chlopaka.
Szkoda bo film moglby byc swietny a tak jest tylko dobry.
Hmm, dziwi mnie, że za takie szczegóły obniżasz ocenę filmu. Co do 1 i 4 zarzutu weź pod uwagę dwie rzeczy:
- podczas otwierania skrzyń było wielkie napięcie i mógł nie zwrócić uwagi na węże
- przynajmniej w filmie śledztwo jest wycieńczające dla bohatera - tak trudno Ci przyjąć, że mógł taki szczegół przeoczyć?
Dodam, że nienawidzę thrillerów ale ten obejrzałem i nawet dałem mu 8.
Tak obnizam, bo takie szczegoly psuja film wlasnie. O ile mogl przeoczyc taki szczegol jak powiazanie, o tyle scena z wezami jest zenujaca. Mogli je sobie darowac naprawde.
Ogladnij "wyspe tajemnic" gdzie nie ma takich bolaczek i sam zmienisz zdanie na temat tego filmu.
Widziałem już, podobała mi się i nadal zdania nie zmieniam :) Film doceniam dodatkowo za to, że był dla mnie nieprzewidywalny. Do końca nie wiedziałem kto był porywaczem.
To, czy zamykał skrzynie czy nie nic nie wniosło do fabuły, dlatego można przymknąć na to oko.
na świeżo nie jestem, ale:
- no mnie osobiście zdziwiłaby scena, gdyby policjant po zakończeniu czynności otwierania pudeł, zaczął chodzić po mieszkaniu i zbierać węża po wężu do pudła
- dom był po jego ojcu do remontu to pamiętam, nie pamiętam czy było powiedziane do czego miało służyć wcześniej do pomieszczenie i czy on doprowadzał tam instalację wodną, czy przebiegała przez to pomieszczenie...
- śledzenie człowieka i ustawienie samochodu na skrzyżowaniu to głupota, fakt
- sam widziałem ten zdjęcia z sekcji i medalion wcześniej i rysunki "uciekiniera", i choć byłem pewien że "facet od księdza" w fabule odgrywa kluczową rolę z porwaniem, to nie skojarzyłem tego faktu wcześniej, widać śledczy ze mnie żaden
- co do prawa jazdy, widziałem swojego czasu fragment programu "Galileo" jak Niemka która nie potrafiła jeździć i nie posiadała prawa jazdy w Europie, po wysiadce z samolotu w Nowym Jorku miała prawo jazdy w kieszeni po 20 minutach, to chyba najlepiej oddaje poziom skomplikowania tamtejszego egzaminu (trochę łatwiejszy widać od naszego, zwróć też uwagę na ilość taksówkarzy-Hindusów nie potrafiących prawie ni w ząb po angielsku).
Film dla mnie przede wszystkim świetnie zagrany przez Jackman'a i Gyllenhaal'a, i moja ocena ze względu na ich kreacje
1. Ale że niby co on miał zrobić? Pozbierać te węże i pojedynczo wkładać z powrotem do pudełka? Weź pod uwagę to, że to były wielkie emocje, jak bardzo chciał tę sprawę rozwiązać, liczył się czas itp. Myślisz, że obchodziło go, że koło niego panoszą się jakieś węże? Ja myślę, że nie.
2. A co trudnego jest dla budowlańca w spawaniu rurki?
3. Rzeczywiście, mógł stanąć w innym miejscu. W tej scenie chyba na chwilę wyłączył myślenie.
4. Jakie łączenie faktów? Labirynt to popularny motyw, a trup z piwnicy ojczulka swoje tam przeleżał, więc kto mógł przypuszczać, że jakiś tam stary trup z medalionem na szyi będzie powiązany z rysunkami, które wykonał świeży podejrzany? Widz - owszem, miał prawo, a nawet powinien się domyślać, ale policjanta bym się nie czepiała.
1. Jezeli ja bym byl w sytuacji z wezami , po otwarciu pudla i zobaczeniu zawartosci, zamknalbym pudlo z powrotem, naprawde wiele czasu by to nie zajelo ... Cale szczescie weze nie byly jadowite wiec mozna bylo sobie pozwolic na plasanie miedy nimi...
2. Zakladamy, ze gosc sie spieszyl, nie mial czasu bo kazda godzina zwloki obnizala szanse przezycia jego corki. Wiec watpie szczerze aby wokonywal w tak dokladnym stopniu profesjonalna instalacje. Troche to nie pasuje.
3. Zgadzamy sie
4. Trup z piwnicy wg relacji ksiedza zabil bodajze 16 osob, wiec nie byl pionkiem . Kto mogl przypuszczac, ze bedzie powiazanie ? jak mu zdjecia spadly na podloge to dostal olsnienia i znalazl powiazanie - przeciez nie powinien bo : "Labirynt to popularny motyw, a trup z piwnicy ojczulka swoje tam przeleżał, więc kto mógł przypuszczać, że jakiś tam stary trup z medalionem na szyi będzie powiązany z rysunkami, które wykonał świeży podejrzany ". To nie byl policjant tylko detektyw dla ktorego takie rzeczy to codziennosc.
1. Umówmy się, że kwestia jest sporna. Jak ktoś się nie boi węży, to przy takim napięciu i emocjach może olać zamykanie pojemników. Ja pewnie też bym ich nie zamknął, tylko natychmiast taktycznie się wycofał i wezwał wsparcie :)
2. To była łazienka, a rurki z miedzi można łączyć np. przez zaciskanie. Do wyginania ich też są gotowe narzędzia, więc - tak, tą instalację może było mu nawet łatwiej zrobić, niż z wężyków :)
4. Ale przecież mógł przeoczyć taki szczegół. Wiesz ile Jake musiał w czasie tego śledztwa szczegółów zapamiętać? Ciężko z góry przewidzieć, które z nich okażą się ważne. Tak jak z tym włamaniem do domku, gdy koleś od węży ukradł skarpetkę - sam bym to uznał za złudzenia zaćpanej kobiety, a okazało się prawdą.
1. Mi to nie pasuje, Ty przyjmujesz jakies tam wytlumaczenie - kwestia sporna.
2. Ogladnji jeszcze raz i zwroc dokladnie uwage, to jest profesjonalnie wykonana instalacja z zachowanie katow prostych. Wydaje mi sie, ze w zaistnialej sytuacji nikt by sie do tego nie przykladal, ale nie glowny bohater, ale to jest moja opinia.
4. Mowilem wczesniej, ze moge to przyjac, aczkolwiek dalej uwazam to za naciagane. Tym bardziej, ze detektyw dostaje olsnienia przez przypadek, gdyby zdjecia nie spadly - nie rozwiazalby zagadki. Ja osobiscie w tym momencie mialem ulozone poprawne rozwiazanie.
Nie uwazam, ze film jest zly, diabel tkwi w szczegolach. Jak ogladam takie filmy wytezam wzrok bo chce rozwiazac zagadke na rowni z bohaterami. I takie niby blahostki ale rzucaja sie w oczy i niepotrzebnie psuja atmosfere. Przeciez to sa pier doly i naprawde mozna bylo tego uniknac podczas krecenia filmu.
2. Ale do wyginania rur też są gotowe narzędzia. To że jest równo zagięta nie znaczy, że musiał na to poświęcić dużo czasu albo uwagi. Np.: http://youtu.be/GazuwfbE6cw
Specjalnie odnalazlem te scene , nie ma gietych rur , sa gotowe kolanka, nie widac zadnych opasek - polaczenia musialy byc lutowane . Rurki przymocowane do sciany opaskami. Wyglada na profesjonalnie wykonana prace.
2. Nigdzie w filmie nie ma powiedziane, że to Hugh wykonał tą instalację. Być może już tam była a on tylko wymontował kurki przy prysznicu.
1. Ludzie są różni i nie rozumiem dlaczego uważasz, że tylko twoja reakcja jest prawidłowa... Przecież Loki był nabuzowany adrenaliną, za wszelką cenę chciał znaleźć w tych pudłach cokolwiek. Ja z kolei nie wyobrażam sobie, aby postąpił tak jak ty sugerujesz - delikatnie otworzył jedno pudełko, zerknął do środka i zamknął klapę. Jak ktoś się spieszy to nie robi takich rzeczy i tyle. Od razu przypominają mi się sceny z różnych filmów, kiedy ktoś w pośpiechu szuka czegoś np. w szufladach. Zamyka je potem? Nie. Po prostu nie obchodzi go nic poza znalezieniem tego, czego szuka... Ten sam mechanizm. A Loki dzielny chłop, wężów się nie bał to i mu nie przeszkadzały ;)
2. Keller nie miał już pomysłu na Alexa. Nie był w stanie fizycznie bardziej go skrzywdzić, a wiedział, że jakoś musi go zmusić do gadania, więc wymyślił sobie taki rodzaj tortur. Dla niego była to jedyna droga dojścia do prawdy. Na chwilę skupił się więc na wykonaniu tego jednego zadania, zadania które w jego mniemaniu przyczyni się do ocalenia córki. A dla budowlańca to naprawdę jest pestka. No i nie uważam, aby to była "profesjonalna instalacja", to zwykła prowizorka była.
4. Ale ty myślisz, że on wszystkie zdjęcia zna na pamięć? Jak zobaczył bazgroły podejrzanego, to nie skojarzył od razu, ale kiedy tylko przypadkowo ponownie zobaczył zdjęcie z tym samym motywem, to zapaliła mu się lampka.
1. Uwazam, ze wiekszosc ludzi zachowalaby sie tak jak ja sugeruje. Nie dlatego, ze to jest poprawne zachowanie, tylko dlatego, ze malo kto ma wiedze na temat wezy , czy sa jadowite, agresywne itd. wiec wiekszosc ludzi zachowuje ostroznosc badz jest sparalizowana strachem przed tymi gadami. W filmie musimy przyjac, ze Loki jest znawca tematu i od razu poznal, ze te gatunki wezy sa nie grozne i mozna zostawic otwarte skrzynie.
2. To, ze go torturowal i dlaczego nie podlega dyskusji. To, ze wykonal taka a nie inna maszyne do tortur jego sprawa. Ale to jak jest ona wykonana juz nie przekonywuje tak bardzo,
4. W piwnicy gdy znalazl zwloki, jest scena dajaca zblizenie na trupa, od pasa w gore - ewidentnie eksponuje medalion z motywem labiryntu. Zadnych wisiorkow, krzyzykow, literek tylko medalion-labirynt. Watpie aby sledczy mogl takie cos przeoczyc, zapomniec, i przez przypadek do tego wrocic. Wg mnie jest to naciagane ale musimy przyjac taki tok dzialan. Ja w momencie gdy Loki otworzyl kufer i byla w nim ksiazka z lalbiryntami mialem ulozone poprawne rozwiazanie zagadki.
1. Ja kupuję scenę z wężami, nie ma dla mnie w niej nic dziwnego. Loki to nie jest większość ludzi, to jest policjant. Policjant wchodzi tam, gdzie większość ludzi by nie weszła i robi rzeczy, których większość ludzi by nie zrobiła. Plus te emocje, ogromna chęć znalezienia jakiejkolwiek poszlaki - dla mnie to wszystko jest wiarygodne.
2. Wcześniej dziwiłeś się, że był w stanie tyle czasu poświęcić na wykonanie instalacji, więc wyjaśniłam dlaczego.
4. Widz to widz i wie inne rzeczy niż bohater filmu. Dlatego nie ma w tym nic dziwnego, że ty domyśliłeś się o co tu biega, a policjant nie. Czy Loki widział, że ktoś odwiedził domy porwanych dziewczynek? Czy Loki widział, że Alex rzeczywiście coś powiedział Kellerowi, gdy ten go zaatakował? Czy Loki widział dziwne zachowanie Alexa wobec psa? Mogę jeszcze tak długo wymieniać :) Chodzi o to, że widz przez cały film naprowadzany jest na pewne rzeczy, każda scena ma znaczenie i nie ma w tym nic dziwnego, że widz już wie, a bohater filmu jeszcze nie. Co najwyżej dla niektórych może to być nieco irytujące, ale nie ma w tym nic dziwnego i nie robi to z głównego bohatera totalnego idioty.
1. Ty kupujesz , ja nie. Dla mnie ta scena jest zenujaca. Policjant o jakim piszesz uzywajac superlatyw to tylko w filmach.
2. Wg mnie mogli darowac sobie ujecie zaworu i instalacji, bo tak jak mowie srednio na jeza sie komponowala profesjonalna instalacja. Prowizorke to wlasnie powinien zrobic.
4. Nie chodzi mi o to, ze ja wiedzialem a policjant nie. Zastanowmy sie , jezeli nie spadlyby te zdjecia to sledztwo staneloby w miejscu. I nie byloby rozwiazania. Wg mnie Loki powinien sam sczaic baze . Rezyser zaproponowal jednak przypadek i tak jak piszesz dla niektorych jest to irytujace w tym wlasnie i dla mnie.
Zgadza się, zwykły przypadek sprawił, że Loki skojarzył te dwie sprawy. Przez większość filmu był jednak bardzo spostrzegawczy, domyślił się rzeczy, których mało kto by się domyślił i po prostu nie zgadzam się z opinią (nie twoją, innych forumowiczów), że "miał IQ ośmiolatka" ;)
Widzę, że inaczej odebraliśmy ten film. Dla mnie rewelacja i naprawdę dawno tak wciągającego filmu nie oglądałam ;) Tak czy siak, chyba nie ma sensu dalej w to brnąć, więc dzięki za kulturalną dyskusję i pozdrawiam.
Dokladnie, szkoda, ze rezyser pozwolil przypadkowi a nie Lokiemu znalesc powiazanie :) Loki byl wiarygodny i nie glupi wiec jesli znalazlby powiazanie byloby to elegancie rozwiazanie nie tworzace irytacji w tej scenie.
Polecam "wyspe tajemnic" jesli labirynt Ci sie podobal to wyspa powinna Cie zachwycic.
Dzieki, czesc :)
Trzyma w napięciu, ale ma się wrażenie, że policjanci to banda niewidomych troglodytów lub też raczej widz traktowany jest jak idiota
1. Bardzo mocny dowód - kamer + uciekający świr. Chłop zapada się pod ziemię, policja wywalone jajco...
2. Babka mówi, że jej syna też porwał kamper... Silny związek. Nikt nie nawet nie przepyta ciotki. Przecież starsza pani nie może być seryjnym mordercą!
3. Babka mówi, że mąż wyszedł i nie wrócił. W piwnicy znajdują zwłoki chłopa co niby mordował dzieci i miał rodzinę.Mając te 3 poszlaki powinni posesję na atomy rozebrać.
CASE CLOSED! AND THEY LIVE HAPPILY FOREVER AFTER!
Wiem, że to film, ale tak naprawdę fart/Ojciec uratował tą dziewczynkę
Gdyby nie przyszpilił Alexa, policjant nigdy by nie pojechał do kamienicy, nie znalazł chłopa i nie pojechał do ciotki.
No rzeczywiście szczegółów które nie pasują jest kilka w tym filmie.
Ja np. nie zrozumiałem dlaczego Loki wogóle poszedł na tą plebanię?
Bo niby to było pokazane w momencie kiedy przepytuje wszystkich zboczeńców w okolicy, co sugeruje że ksiądz też miał coś na sumieniu odnośnie dzieci.
Dobrze rozumiem, czy cos przegapiłem?
Loki jak wciagnal ksiedza pod wejscie do piwnicy powiedzial, ze spedzil 6 lat w domu dla chlopcow, ze ksiadz zna tych chlopcow i ,ze z checia przyskrzyni takiego dziada jakim jest ksiadz. Z dialogu wynika, ze ksiadz rzeczywiscie mial cos na sumieniu. Poza tym scenariusz bylo najlatwiej rozwiazac postacia ksiedza - komu w koncu mogl sie przyznac do popelnienia 16 morderstw trup w piwnicy jak nie ksiedzu podczas spowiedzi.
dokladnie. nie wiem jak Wam ale od razu po tym jak ksiadz powiedzial o tym trupie i ze mial rodzine i ze trup porywal te dzieci i mial rodzine skojarzylem wlasnie z mezem Holly i niby sie ogladalo ale od polowy filmu wiedzialem ze tak bedzie :/ zas Keller pokutuje za porwanie Alexa ;)
moim zdaniem...
1. mógł zamknąć pudła
2. profesjonalna instalacja mnie nie dziwi - gość przecież spędzał tam wiele czasu, i za wszelką cenę chciał zdobyc informacje
3. zaparkowanie na skrzyżowaniu - zgadzam się - totalna bzdura
4. gdy policjant znajduje trupa u księdza to pewnie była prowadzona sekcja, itp. i szkoda, że wtedy nie pojawił się motyw wisiorka z labiryntem
i jeszcze jeden fafkulec
dziewczynka w szpitalu mowi, ze go slyszala Kellera, wiec Keller idzie do Holly, a to przeciez glupota, bo:
Holly wie, ze dziewczynka zwiala i zaraz sie zacznie
Keller wie, ze Holly wie i zamiast zrobic wejscie smoka idzie do Holly ot tak udajac, ze nic nie wie
Holly nie musiała wiedzieć, że Joy słyszała Kellera. A on nie wiedział, czego się baba domyśla. A poza tym, co miała zrobić? Dwa razy większego od siebie faceta złapać za kark i wciągnąć agresywnie do domu? Udawała, że nie wie.
Ja osobiście nie ogarniam po co był ten wątek z zakrwawionymi świńską krwią ubrankami porwanych dzieci w pudłach z wężami. I co to za historia, że Alex jak był mały miał incydent z wężami i jak to się do siebie ma. Dodatkowo coś ta ciotka jeszcze kręciła strasznie z tym jak umarł ojciec Alexa a suma sumarum okazało się, że go porwali. Ale skoro go porwali jak inne dzieci to po co go wychowywali? Jakoś tych rzeczy nie mogę do kupy zebrać.
Ale to wszystko było wyjaśnione... Ubranka, węże, to była projekcja Boba. Jemu się wydawało, że mordował te dzieci, ale brakowało mu pewnych elementów, więc je uzupełniał.
A dlaczego wychowali Alexa? Tego nie powiedzieli, ale skoro był pierwszy... Może początkowo chcieli zastąpić swoje dziecko cudzym, potem któreś przypadkiem zginęło, to i poszło - pewnie opis ich motywów to temat na kolejny obraz. Nawet filmie nie ma co szukać pełnej logiki w umysłach psychopatów.
Holly o tym mówiła Kellerowi, że jej mąż trzymał węże czy może lubił i je zbierał zewsząd, nie pamiętam dokładnie. Bobowi całkiem odbiło i myślał, że sam jest swoim prześladowcą, niejako przejął jego tożsamość, a skoro ten trzymał i lubił węże, to i on musiał. To by zresztą tłumaczyło trzymanie gadów w zamkniętych pudłach, bał się ich, wtedy, kiedy był sobą.
Bob chodził w nocy po domach ofiar żeby skompletować jakieś ubranka należące do dziewczynek ( to nie te same w ktore były ubrane w dniu porwania) , po czym zabijał ubrane w to manekiny , oblewał świńska krwią, rozbierał i zakopywał. odtwarzał poniekąd to co widział jak sam był więziony