Jak na film, który oparty jest na grze komputerowej, to muszę przyznać, że jest bardzo dobry.
Lara jak żywcem ściągnięta z Tomb Raidera (ahh te nogi !), akrobacje są, wrogowie są, skarb jest, no i rzecz jasna piękne plenery. 8/10.
Pamiętam jak byłem młodszy i myślałem że film był pierwszy i Lara była oparta na wyglądzie Angeliny.
Jestem fanem Lary Croft !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mam wrażenie, że żaden z Was nigdy w TR nie grał. Czy Angelina Jolie z widoczną na twarzy domieszką azjatyckiej krwi i temperamentem w oczach wygląda jak Lara Croft - zimna i skuteczna jak gilotyna superlady ze szlacheckiej brytyjskiej rodziny? Nawet karnacja skóry się nie zgadza. Nie jestem broń boże rasistą, kilka filmów z AJ lubię, dwa uwielbiam, ale w tych filmach to nie jest Lara Croft tylko jej celuloidowa nieudana podróba, z naciskiem na 'podróba' i z naciskiem na 'nieudana'.
Ooo przepraszam. Przyglądałam się jej wiele razy w czasie gry i uważam, że lepszej aktorki nie dało się raczej dobrać.
Wiadomo, że nikt nie jest w stanie 'odtworzyć' tej pięknej, ponętnej, seksownej i gibkiej Lary, ale jak już chcieli to wybrali najbardziej podobną, no cóż...
Rhona Mitra pasowałaby bardziej, tak jak teraz bardziej pasuje Camilla Luddington, czy nawet Olivia Wilde (która musiałaby trochę poćwiczyć do tej roli). Oczywiście Jolie poradziła sobie aktorsko bo to dobra aktorka ale... W ogóle w obu filmach opartych na grze brakuje klimatu. Tomb Raider w grze jest mroczniejszy, niż kolorowa przygodówka. Miała być wędrówka po opuszczonym grobowcu, a wyszło żucie gumy balonowej. Chyba większy dreszczyk emocji towarzyszy raczej tej pierwszej czynności prawda?
Tomb Raider mroczny? Grałem we wszystkie części i mroczna tylko była 6, notabene najgorsza część. Reszta to klimaty Indiany Jonesa :)
Napisałem: mroczniejszy, niż kolorowa przygodówka, co wcale nie znaczy że to gra typu Silent Hill. Mroczniejszy od Indiany Jonesa jest na pewno pierwszy Tomb Raider, Underworld, nawet w Legendzie są mroczne wstawki, o AoD nie wspominając. Czytaj ze zrozumieniem.
Czytam ze zrozumieniem i ja bym powiedział, że to zwykła przygotówka, nic więcej, oprócz szóstki, gdzie mamy taki kryminał, thriller. Jeśli wątki o obcych - Tomb Raider 1 - uznajemy za mroczne to spoko, tylko dla mnie, chociaż bardzo uwielbiam tę grę, to zawsze będzie to przygodówka. Legenda? - bardziej w klimatach Bonda jest, gdziem tam są mroczne stawki?
Zasadnicza różnica pojawia się już w założeniach gry. Jeśli rzeczywiście to twoja ulubiona gra to pewnie wiesz, że jej nowatorstwo w 1996-tym polegało na tym, że bohaterka gry (co ważne kobieta) samotnie (co równie ważne) eksploruje starożytne świątynie, grobowce itp. Pojawia się specyficzny klimat samotnej wędrówki przez nieznane i niebezpieczne. Żaden film z serii TR tego nie oddaje, tym bardziej Jolie podróżująca ze słodkim uśmiechem i przystojnym kolegą wśród tłumu ludzi przez cały film, w którym ani przez chwilę nie tracisz pewności, że nic jej się nie stanie. Tymczasem w grze Lara może zginąć na dziesiątki sposobów. Nie chodzi o fabułę tylko o nastrój gry, którego w filmie nie ma.
Ano w tym jestem zobowiązany przyznać Ci rację, w filmie cały czas jest radosna sielanka, odmiennie od gry.