!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!
Nie jestem zbyt wymagająca w kwestii filmów ale Tomb Rider to już przesada! T się śmie nazywać filmem!?!?!?!?
To się nazywa obiektywna krytyka filmu!
Wypowiedź niezwykle lakoniczna, pozbawiona sensu i stosownych argumentów.
Poza tym w języku polskim nie używa się TAKIEJ liczby wykrzykników. Dopuszczalna liczba to trzy (!!!).
Ktoś tu się chyba nie przykładał na lekcjach jęz. polskiego.
Jeśli możesz uargumentuj swoje zdanie. Jestem bardzo ciekawa Twej dalszej wypowiedzi :)
Ekranizacje gier komputerowych nigdy nie grzeszyły ani specjalnym polotem jeśli chodzi o scenariusz ani o realizacje, jednak ,,Tomb Raider" wykazał się w obu tych dziedzinach wyjątkową ,,oryginalnością”. Na wstępnie zaznaczyć należy , iż scenariusz tego ,,dziełka" jest bardzo niezrozumiały i zagmatwany - wątki poszarpane i urywane. Trochę o ojcu Lary, trochę o jakimś ustroistwje , które ma pozwolić władać czasem, coś o tajemnym bractwie chcącym owym gadżetem zawładnąć. No właśnie tajemne bractwo...znowu oni!!! Czemu wszyscy uwzięli się teraz na powielanie w nieskończoność pomysłów w stylu zakon Syjonu i tym podobnych bzdur? Ale mniejsza z tym, skupmy się na chwile na przedmiocie , którego szuka panna Croft. W porządnym filmie przygodowym poszukuje się Arki Przymierza , Kamieni Szankary , Świętego Grrala , względnie skarbu piratów a nie jakiegoś fantastycznego badziewja , które nigdy nie ujrzało światłą dziennego! Innymi słowy w tym względzie ,,Tomb Raiderowi" brak punktu zaczepienia w realnej historii naszego świata- rzeczy , która tak wspaniale wyglądała w trylogii Indiany Jonesa , która nadawała tym filmom cudowne pozory realizmu. Jak juz było wcześniej wspomniane również wrogowie sa zupełnie nie z tej ziemi- tajemne bractwa i moje ulubione : kamienne małpiszony goniące główną bohaterkę! Indi walczył z nazistami - bo czy można wyobrazić sobie bardziej wrednych osobników mogących stać na drodze pozytywnemu bohaterowi? - ale tu trzeba było wymyślać takie głupawe farmazony jak ożywiające, małpie posągi. Przejdźmy do tytułowej Lary Croft. Mimo , że zagrała ją bardzo dobra aktorka postać ta całkiem nie ma charyzmy! Wygląda i zachowuje się całkiem jak bezduszna komputerowa lalka. Zupełnie brak jej jest uroku kobiecego odpowiednika Indiany Jonesa. Jest bardziej chamska niż twarda i nieustępliwa- to ma być arystokratka? Ponad to wszystkie męskie postacie- , których z reszta w filmie jest znamienita większość - zdają się zupełnie nie zwracać uwagi na tą ,,cud-dziewczyne”. Moją ulubioną sceną ilustrującą aseksulaność tomb-raiderowych samców jest scena w buddyjskim klasztorze gdzie nasza nie urocza bohaterka występuje w dość skąpym stroju, wśród tłumu mnichów, dziwie się ,ze nie podniósł im się od tego widoku... poziom uduchowienia! ;) W żadnym miejscu film Angelina nie przekonała mnie do granej przez siebie postaci. Wstyd , że ktoś taki jak ona zagrał w tak kiczowatej produkcji! Podsumowując film bez: polotu, pomysłu, dobrych postaci , zaczepienia w rzeczywistości i charyzmatycznej bohaterki. Co tu dużo mówić, duża szmira!
"Podsumowując film bez: polotu, pomysłu, dobrych postaci , zaczepienia w rzeczywistości i charyzmatycznej bohaterki. Co tu dużo mówić, duża szmira!"
Mam dziwne wrażenie, że dużaczęść ludzi krytycznie nastawionych do TR zapomina, że film jest na podstawie gry. Skoro w grze były "takie postacie, takie zaczepienia w rzeczywistości, taka charyzma i taki pomysł", jak niby reżyser mógł zrobić film inaczej?
A czy grałeś w którąkolwiek z części "TR"??.
"coś o tajemnym bractwie chcącym owym gadżetem zawładnąć. No właśnie tajemne bractwo...znowu oni!!! Czemu wszyscy uwzięli się teraz na powielanie w nieskończoność pomysłów w stylu zakon Syjonu i tym podobnych bzdur?"
W grze tajne bractwa też były (TR6), więc czemu nie miałyby być w filmie??
"W porządnym filmie przygodowym poszukuje się Arki Przymierza , Kamieni Szankary , Świętego Grrala , względnie skarbu piratów a nie jakiegoś fantastycznego badziewja , które nigdy nie ujrzało światłą dziennego! Innymi słowy w tym względzie ,,Tomb Raiderowi" brak punktu zaczepienia w realnej historii naszego świata- rzeczy"
W większości gier z seri "TR" Lara Croft szukała artefaktów, które nigdy nie ujrzały światła dziennego tak więc:
TR1: Scion
TR2: Sztylet Xian
TR3: kawałki jakieś kamiennej jaszczurki
TR4: Ankh Seta i Pancerz Horusa
TR5: Kamień Filozoficzny, Irys, Włócznia Przeznaczenia
TR6: Obscura Pantings
"wrogowie sa zupełnie nie z tej ziemi- tajemne bractwa i moje ulubione : kamienne małpiszony goniące główną bohaterkę"
Nie inaczej było w grze, też były kamienne posągi goniące Larę i nie tylko.
"Przejdźmy do tytułowej Lary Croft. Mimo , że zagrała ją bardzo dobra aktorka postać ta całkiem nie ma charyzmy! Wygląda i zachowuje się całkiem jak bezduszna komputerowa lalka. Zupełnie brak jej jest uroku kobiecego odpowiednika Indiany Jonesa. Jest bardziej chamska niż twarda i nieustępliwa- to ma być arystokratka? "
I właśnie taka miała być pewna siebie,uparta, twarda, nieustępliwa, wręcz chamska.
A co do założycielki tematu, to jej post to dopiero kicz!!!
Zapomniał bym.
"Ponad to wszystkie męskie postacie- , których z reszta w filmie jest znamienita większość - zdają się zupełnie nie zwracać uwagi na tą ,,cud-dziewczyne”. "
I tu widac jak oglądałes "TR", ponieważ gdybyś uważnie go oglądał, to zauważyłbyś że w scenie w helikopterze, przywódca "oświeconych" wychyla się aby spojrzeć na Larę i gdy tamta przesyła mu buziaka cofa się zmieszany.
Przepraszam! Moja bezpodstawna krytyka została spowodowana pierwszym szokiem....No, ale po tych miesiącach zdążyłam dojść do siebie :)
...Jednakże: w moim zmyśle estetycznym pozostała mi potworna blizna. Estetycznym, i nie tylko! Nie dość, ża Angelina Jolie i jej potworna gra (to właśnie przez ten film tak jej nie znoszę), to jeszcze ta cała masa błędów reżyserskich (tylko na włosach udłloby się je zliczyć), pogmawtana fabuła...
Ale najlepsze było, że kiedy Lara kropnąłą w jakiegoś gościa swoją chudą pięścią, to on odlatywał wstecz na dystans 20 metrów!
Lara Croft/Angelina Jolie/ w grze jest silną,piękną nizależną kobietą,
Jeśli ta fabuła jest dla ciebie pogmatwana-bez komentarza, jednak sądze,że fabuła jest prosta w odbierza jednak bardzo dobra i wciągająca,twoja krytyka tego filmu jest prowokacją rzecz jasna-masz do tego prawo-ale jak się nie znasz moja droga to się nie wypowiadaj.
..wychyla się aby spojrzeć na Larę i gdy tamta przesyła mu buziaka cofa się zmieszany:
Że niby wszyscy faceci sie jej boja? Niby i tak mozna ale jak dla mnie to przegiecie...