Film może i jest zabawnym dziełem, mimo, że przez pierwsze 30 min nie zdążyłem się zaśmiać, bo z czego? Przez 20min Roger prowadził wywody logiczne, bynajmniej nie komediowe. Wiadomo - gusta i guściki, tego nie komentuje. Przede wszystkim film ten nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, jeśli chodzi o relacje damsko-męskie.
Oglądałem go z myślą, że może ukaże mi coś fajnego, jednak scena w której Roger macha do bardzo ładnej blondynki, po czym ona przychodzi do stolika w pubie, a potem jest zachwycona Nickiem, ponieważ ten nieśmiałym głosem mówi, że przyszedł znaleźć miłość. W pubie. Po 10 sekundach rozmowy.. To się po prostu nie mogło udać.