Trudno nie ulec przekonaniu po obejrzeniu tego dokumentu, że Michael Jackson był wyrachowaną gwiazdą, który wykorzystywał swoją sławę i pieniądze do kupowania sobie dzieci, w celu zaspokajania potrzeb seksualnych. Twórcy filmu niechętnie mówią za to o drugiej stronie tej "transakcji" czyli o rodzicach ofiar. Pedofile byli są i będą - niestety. Natomiast to postawa innych dorosłych sprawia czy mogą oni krzywdzić dzieci czy też nie. W filmie nie ma ani słowa o tym jak rodzice skorzystali na relacji między Jacksonem i ich synami. Obie występujące w filmie matki sprzedały swoich synów za lepsze życie. Blichtr sławy Jacksona i jego pieniądze, ale też sprawne manipulacje całego otoczenia króla popu sprawiły, że nie chciały one widzieć rzeczy, które widzieć musiały. Jest takie powiedzenie "kto bogatemu zabroni", w tym przypadku zabronić powinni rodzice. Zamiast tego pozwolili Jacksonowi wprowadzić swoje dzieci do jądra ciemności. Ten film powinien być przestrogą dla wszystkich rodziców, że nie ma nic za darmo i za wszystko trzeba w tym świecie zapłacić, w taki czy inny sposób. Jeśli największa gwiazda ze wszystkich rzeczy na świecie najbardziej chce przebywać z naszym dzieckiem, i to sam na sam w swojej sypialni to rodzicu "wiedz, że coś się dzieje..."