Już 5 chłopców powiedziało o tym, że było molestowanych (dwóch, którzy wnieśli sprawę do sądu, Wade, Jimmy i dziecko jednej z pokojówek w Neverland), ponadto w innym dokumencie z 2005 roku dostępnym na YT jest jeszcze inna ofiara, która ponoć jako dziecko prowadziła długie rozmowy z Michaelem do momentu, aż ten zaczął mówić o masturbacji - chłopiec był wyraźnie speszony tematem, więc Michael już nigdy więcej do niego nie zadzwonił.
Trzeba pamiętać, że 2 chłopców, którzy podpisali ugodę w sądzie czy tam poza sądem z prawnikami Jacksona są związani nakazem milczenia. To jakiś absurd dla mnie, ale tak samo działało to w stosunku do Weinsteina. Też podpisywał ugody z kolejnymi swoimi ofiarami i one dostawały kasę, ale za to miały milczeć do końca życia o tym, co je spotkało. W kontekście Michaela - to są dwie ugody pieniężne o jakich wiemy na pewno, ale o ilu nie wiemy? Tak jak o Weinsteinie nie wiedzieliśmy?
Też mam nadzieję, że z czasem kolejne ofiary będą się wyłamywać, ale dokument jasno pokazuje, że dla każdego nadchodzi osobny czas - nie, kiedy jest to potrzebne, ale wtedy, gdy dana osoba jest na to gotowa. Poza tym myślę, że wiele chłopców, teraz już mężczyzn, czasem szerzej znanych opinii publicznej, bo byli w końcu dziecięcymi gwiazdami, po prostu nie chce zostać zapamiętanymi jako ofiary Michaela Jacksona. I trudno im się dziwić. Także możliwe, że wiele chłopców zabierze swoją tajemnicę do grobu.