z "Atakiem Na Arkham": http://www.filmweb.pl/film/Batman%3A+Atak+na+Arkham-2014-693944
"Batman: Atak Na Arkham" jest niezaprzeczalnym Arcydziełem
i nie ma opcji, żeby mu dorównał jakiś szajs z CZARNYM
Deadshotem, czy Jokerem wyglądającym jak MARILYN MANSON!
"wszak to tylko Seagal, w arcydziełach nigdy nie grał" - a "Nieuchwytny" wraz z "Mroczną Dzielnicą" i "Half Past Dead" to ku*wa co, psy?!?! To są pie*dolone Arcydzieła Sensacji, a później jest "Żądza Śmierci" wraz z "Renegade Justice" i "Grą o Życie". Ostatnie jego dzieła jakie widziałem to takie lajtowe 5-6/10 - obejrzeć raz na dłuższy czas przy browarku i krzywda się z tego powodu oglądającemu nie stanie (mi przynajmniej się nie stała).
Nie zaliczam się do jakiejkolwiek wymienionej przez Ciebie ekipy: fanatykiem nie jestem, na Kinematografii się znam, a na bycie trollem jestem już za stary (pomijam fakt, że czasy oldschoolowego dobrego trollingu poszły do lamusa).
99% gnojących filmy Stefana po 2000 robi to z samego faktu bo to Stefan (tak samo ma się sprawa z Uwe), a ja gnoję tylko te filmy Stefana, które rzeczywiście na to zasługują ("Cudzoziemiec", "Czarny Świt", "Poza Zasięgiem", "Szalony Lot").
"Tak, tak, film się nie uda, bo twierdzi tak fan Seagala. xD" - nie tylko fan Stefana ale i Pasjonat Kinematografii, fiu*ie! xDDDDD
Nieuchwytny i Mroczna Dzielnica są filmami niezłymi, dobrymi, ale nie sięgają szczytu kina sensacyjnego, na którym znajdują się Szklane Pułapki, Ścigany i jeszcze kilka innych.
Żądzę Śmierdzi, zdaje się, wyłączyłem po kilkudziesięciu minutach, musiała być strasznie chuyowa. Renegade Justice, chyba jest najlepszą pozycją, zaraz po Mrocznej Dzielnicy i obok "W stronę słońca" - oczywiście mowa o filmach powstałych po 2000 roku.
Przyznaj się lepiej, że nie gnoisz Seagala tylko dlatego że inni po nim cisną, a nie dlaczego że gra w "dobrych" filmach. xD
Masz gówniany gust 10-latka i miej se takowy, ale nie pie*dol bzdur wypowiadając się na tematy, o których masz blade pojęcie xDDD - "Mroczna Dzielnica" to za*ebane Arcydzieło i jeden z najlepszych filmów w sensacyjnym nurcie, no ku*wa!!! "Żądza Śmierci" i "Renegade Justice" (to film kinowy - wiedziałeś o tym?!) są czołówką filmów Stefana - mocne 9/10, mam DVD. Zaś "W Stronę Słońca" jest tylko niezłe - ot, można obejrzeć raz na dłuższy czas, jak się nie ma czego oglądać.
Stefan wraz z Uwe mają udane Dzieła na swoim koncie i tych udanych będę bronił, a na pozostałe kładę lachę tak jak na hejterów! xDDDDD
Zapomniałem odpisać.
W porównaniu do Ciebie, mój gust jest bardzo dojrzały, nienaznaczony gównem. Seagalem jarałem dawno temu, jako dziesięciolatek, dzisiaj zdecydowanie trzeźwiej patrzę na jego twórczość. Lubię z przyjemnością wracać po latach do sztandarowych, solidnych obrazów Stefka, aczkolwiek nie robię z nich arcydzieł.
Pisząc o gównianej Żądzy Śmierdzi jakoby była w czołówce filmów Seagala potwierdzasz jedno - albo jesteś dzieckiem, albo masz gust 10-latka (odgryzam się), albo jesteś trollem, fanatykiem, Seagalowcem lub ostatecznie Januszem.
Wybierz grupę do której chcesz należeć, inaczej sam ją Ci wybiorę.
Odnośnie "W stronę Słońca" przyznaję Ci rację, niezły film.
Co ty ciągle z tym Uwe Bulem? Zakochany jesteś w nim?
Rozmawiamy o Stevenie Seagalu, więc zachowaj swego Bolla w dupie.
"mój gust jest [...] nienaznaczony gównem" - mówi to ktoś, kto ocenia na 10/10 "Mrocznego Obciągacza"... znaczy się "Mrocznego Rycerza" niedo*ebańca Nolana i "T2" tego sku*wysyna Camerona (tak dla przykładu). Nie no, bo zaraz skonam ze śmiechu! xDDD
Arcydzieła złociutki to nie tylko "The Godfather" czy "Makbet" łącznie z "The Matrix", ale i porządna Sensacja jak wspomniana "Mroczna Dzielnica" czy "The Punisher: War Zone" wraz z "Tylko Strzelaj" (chociażby). Więc mi tu nie pie*dol banialuków, no chyba że chcesz się dalej ośmieszać, a tym samym dawać mi powody do radości i śmiechu... xDDD
"Żądza Śmierci" to jeden z (naj)lepszych filmów Stefana, ale nie Arcydzieło bo do tego mu jeszcze brakuje, a skoro go stawiasz na równi z "Siłą Rażenia" to masz nasrane we łbie (bardziej niż sądziłem), bo to "Siła Rażenia" jest kupą gówna w przeciwieństwie do porządnie zrobionej i udanej "Żądzy Śmierci" - lepiej se przypomnij ten film, zamiast pie*dolić farmazony.
Przykład Uwe'a chyba ze wszystkich najlepiej obrazuje niedo*ebanie społeczne w kwestii Kinematografii i niesprawiedliwego osądu, dlatego przetaczam jego przykład, ale spoko - zaraz rzucę kolejnym z rękawa...
Nie mam pojęcia, co to jest gówno, bo nie oceniłem Szklanej Pułapki 5 na dychę.
Arcydziełem sensacji mogę nazwać Szklaną Pułapkę 1 czy Ściganego, oba doskonałe w swoim gatunku.
Ktoś kto stawia Żądzę śmierci ponad Nico musi mieć jeszcze bardziej nasrane we łbie. xD
Widzę, że bardzo przejmujesz się zdaniem innych. Człowieku, każdy ma prawo sądzić co tylko chce.
Nie znasz komiksowej genezy tej postaci. Tak się składa, że Killer Croc cierpiał od dziecka na genetyczną chorobę skóry, która zmieniła go w potworka.
Co by mówić i nie mówić to spie*dolili KIller Croca
po całości w tym powyższym gównie jak zresztą
wszystkich innych z wyjątkiem (chyba) Harley Quinn.
A przesadą to te fotki nie są, bo ja tego nie robiłem -
to są autentyczne screeny z seriali i innych dupsów.
Mnie jego wygląd nie przeszkadza. Jedynie bym
http://www.cinespaco.com.br/_img/_fotos_galerias/198.jpg
Wiem co to za screeny są, ale chodzi o to, że na tej trzecim, krokodylek całkowicie nie przypomina Killer Croca. No i Croc chyba nie posiada ogona.
Aha czyli film ma jak najbardziej oddalać się od swojego materiału źródłowego bo tobie się nie podoba ?
Każdy twórca ma prawo zmienić to i owo żeby mu pasowało do jego własnej wizji
Grałem w Arkham Asylum i tam w jego biografii było napisane że do dziecka cierpiał na chorobę skóry i przez to zmutował przez co wygląda jak wygląda
Może i od dziecka cierpiał na chorobę skóry, ale jako dorosły był pie*dolnym na 3 metry krokodylem i tego ku*wa powinni się twórcy trzymać!
w komiksach jest wiele różnych interpretacji tej postaci, nie liczy się jego wzrost tylko to żeby przypominał go charakterem i zachowaniem, poza tym to adaptacja więc zmiany są normalną koleją rzeczy w adaptacjach
Nie oczekuję trzymania się komiksów kropka w kropkę, ale zrobienie z Killer Croca takiej cioty jak wyżej to zakrawa o pomstę do piekła (!).
ciota bo co ? bo nie mierzy 3 metrów ? wygląda jak zmutowany krokodyl i to ci powinno wystarczyć
Wygląda jak kupa rzadkiego gnoju (czyt. sraczka), a nie jak krokodyl - jak krokodyl to on wyglądał w "Arkham Asylum".
Upodobniony jest do Killer Croca z pierwszych komiksów.
http://www3.pictures.zimbio.com/mp/6i3IFO36wb3x.jpg
A kto powiedział, że pierwsze komiksy są za*ebiste i udane? - pierwsze wersje Batmana to pomyje jakieś bez gadania.
Jest lepsze i praktyczniejsze rozwiązanie: mechaniczny kostium a w nim aktor, tak jak za starych dobrych czasów...
Killer Croc z wyglądu był idealny w "Arkham Asylum",
ale jego głos spie*dolono - dano mu cienki głos,
zamiast grubego i potężnego basu (jak Venom
w kreskówce "Spider-Mana").
Za dzieciaka była za*ebista, ale teraz nie potrafię na to patrzeć - zdecydowanie wolę dojrzalsze filmy Raimiego.
Nie czytam komiksów, więc nie jestem na bieżąco z tym, co zrobiono z danymi postaciami - ja oglądam jedynie komiksowe filmy i nic poza tym. A skoro jest jak mówisz no to... ch*jowo wyszło, że się tak wyrażę.
"ciekawe czy tak samo być bredził widząc czarnego Iron Mana, chińskiego Batmana, czy muzułmańskiego Spider-Mana... " - tak bo taki Deadshot jest tak samo ważną postacią dla współczesnej publiki jak Iron Man, Batman czy Spider Man, przecież widownię mało kogo obchodzi Deadshot
"tak bo taki Deadshot jest tak samo ważną postacią dla współczesnej publiki" a za chwilę "przecież widownię mało kogo obchodzi Deadshot" - naucz się wpierw szczylu poprawnej pisowni, a potem zabieraj się do wypowiadania na forum, bo te twoje brednie nie mają za grosz sensu!
dobra to może inaczej
"ciekawe czy tak samo być bredził widząc czarnego Iron Mana, chińskiego Batmana, czy muzułmańskiego Spider-Mana... " - tak bo taki Deadshot jest tak samo ważną postacią dla współczesnej publiki jak Iron Man, Batman czy Spider Man, przecież mało kogo Deadshot obchodzi
to pierwsze to wciąż sarkazm
Jak sobie narysujesz. Zresztą ty łykasz każde gówno jakie producenci wypuszczają,
więc i powyższy film będzie dla ciebie arcydziełem, tak jak "Kapitan Obciągacz".