Dobre europejskie kino w naszym wykonaniu. Bez zadęcia, ale też niebanalne. Trochę absurdalny, ale czasem aż przesadnie przyziemny. Ale ta mieszanka mi się w tym filmie podoba.
Mnie przypominał raczej patchwork szyty wspólnymi siłami przez szwaczkę zdolną i szwaczkę początkującą. Sceny ciekawe, magiczne, piękne zdjęcia sąsiadujące z momentami mimo wszystko słabszymi. Niemiec anarchista, świetna postać, łyk współczesnej Europy. Bardzo ciekawy klimat. Realizm magiczny, nieco bardziej swojski. Niepokoi mnie niechybnie nasuwający się morał: okazuje się, że, tak jak kiedyś wspomniał pewien mizogin, każda kobieta chce pokazać cycki ;) Najlepiej młodemu polskiemu emigrantowi.