Możecie mnie zlinczować: mnie film bardzo się podobał. Tak pod względem fabularnym, jak też – przede wszystkim – technicznym. Naprawdę dobre kino, ale raczej dla tych nieco starszych młodych ludzi. Mroczny, tajemniczy, pasjonujący. Ani przez chwilę się nie nudzi. Wykonanie – gra aktorska, scenerie itd. – bardzo mi się podobało. Wspaniała robota, naprawdę! Polski dubbing – jeden z najlepszych. Przynajmniej jeżeli chodzi o głosy, bo wersji oryginalnej nie widziałem – musiałem już oddać płytę – więc nie wiem, jak sprawa dubbingu ma się pod kątem tłumaczenia.
Jedyne, co w tym filmie mnie irytowało, to Jim Carrey – kiedyś filmy z jego udziałem mnie śmieszyły, ale ostatnio jakoś przestały. Tutaj robił te swoje miny, znane już w „Ace Ventury” czy „Maski”. Nie wiem jak was, ale mnie to już przestało bawić.
Na zakończenie dodam, że to opinia osoby, która nie przeczytała książki. Możecie mnie uznać za ignoranta, ale to nie moja wina – zbiegałem wszystkie biblioteki w Rybniku i w żadnej nie było ani jednej książki z serii!