ogólnie to się zawiodłam. w czasie kiedy oglądałam ten film, byłam strrraszną "seriomanką", pochłaniałam książki a na film w prost nie mogłam się doczekać. eeeh. a po obejżeniu byłam strrasznie zawiedziona-bo film do książki ma się nijak. po pierwsze: Hrabia Olaf. gdziej jest demoniczna postać, sprawiająca że dzieciom robi się gęsia skórka?! po drógie: wszystko inne. inne niefortunne zdarzenia, inne wynalazki Wioletki, inne książki które przeczytał Klaus. w dodatku to wszystko nie w chronologicznej kolejności. jednak:z perspektywy czasu, myślę że gdyby nie to, że ten film jest adaptacją jednej z moich ulubionych książek, to by mi się podobał. fajna muzyka, fantastyczna scenografia, dobrzy aktorzy. i ten film mam w sobie jakiś klimat, magię. jednak:KSIążKA żąDZI. koniec, kropka.
PS. Emily Browning była genialna. bardzo ją lubię. to samo Liam Aiken. oboja się świetnie spisali, wg mnie.