Film genialny pod każdym względem, fabuła, emocje, aktorzy, muzyka.
POLECAM !
Zgadzam się, jeden z najlepszych filmów jakie kiedykolwiek widziałam.
A aktorstwo niesamowite.
Ja gdy pierwszy raz zobaczyłam ten film popłakałam się na końcu, gdy Leon zginął.
Mnie też chciało się płakać, kiedy Leon zginął;( Wcześniej nie wiedziałam, jak film się skończy więc to była dla mnie niezbyt miła niespodzianka. Ale więcej niemiłych niespodzianek nie było;) Fabuła bardzo wciągająca, muzyka podobnie, światna ( a szczególnie piosenka w wykonaniu Stinga na napisach końcowych).
Gary Oldman - mistrzostwo świata.
No i oczywiście Matylda... Nasza Natalie;)
Jest w tym coś wzruszającego, ale potem są pozytywne emocje bo ginie Stansfield (dobrze mu tak), ale potem przynajmniej mnie jeszcze bardziej rusza scena sadzenia kwiatka i muzyki w tle, gdy widać jak na dłoni samotność Matyldy.