PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=709355}

Lewiatan

Leviafan
7,4 31 402
oceny
7,4 10 1 31402
7,3 28
ocen krytyków
Lewiatan
powrót do forum filmu Lewiatan

Częściowo się zgadzam z przedmówczynią z innego tematu, ale z innych powodów, stąd nowy wątek.

Film nie pokazuje tak naprawdę nic nowego dla przeciętnego Rosjanina, których w zdecydowanej większości
przypadków na co dzień otacza nadużycia władzy, korupcja, brak pieniędzy, alkoholizm czy cenzura itd.
tworząc prawdziwą beznadzieję, wobec której ta kinowa zapewne niemal nie robi wrażenia. Rządowe media
mogą uprawiać propagandę sukcesu, zwalać winę na otaczające Federację państwa czy wrogów
wewnętrznych, ale w zderzeniu z rzeczywistością mają szanse otumanić tylko niewielu.

Film, nawet jeżeli dla zasady został zakazany, choć w dobie internetu i 'szanowanych' w Rosji praw autorskich
może mieć nawet odwrotny cel i wpływ: p r z y z w y c z a j a ć ludzi do beznadziei, zniechęcać do czynu
i przeciwstawiania się systemowi, dawać niejako więc przyzwolenie na różne patologie. Przede wszystkim młodych.

dwarqwe

Tak na marginesie, ale (spojlery) nie uderzył was fakt, że żaden z bohaterów nie wyraża ani przez chwilę obawy, że coś może stać się prawnikowi Dmitrowi? Zupełnie jakby nie brali pod uwagę faktu, że może zostać pobity czy nawet zabity, a takie niebezpieczeństwo dla widza, na pewno także dla rosyjskiego nasuwa się niemal od razu. Ponadto, pomijając przemoc mer w filmie kojarzony jest z czymś niewiele większym niż przeciętny polityk w Polsce: z chciwością, pragnieniem władzy, układami i sitwą w urzędach, prostactwem, cwaniactwem czy nałogiem. Tymczasem w "Lewiatanie" z siłą i umiejętnościami organizacyjnymi, nawet z normalną rodziną i wiarą, co z tego, że hipokryzja i na pokaz, jeżeli w kontraście to niewierzącego Dmitra, który ostatecznie zostawia negatywny posmak: zdradza przyjaciela i poddaje się w walce z władzą? Film ukazuje wszystkie główne postacie niejako na jednym, negatywnym poziomie. Zwykłych ludzi targanych różnym namiętnościami. Wszyscy są trochę źli, jesteśmy tacy sami, po co walczyć, nic się nie zmienia i nie zmieni, z władzą nie wygrasz. Żyjmy i tyle. Nawet jeżeli żyjemy jak Hiob.

ocenił(a) film na 9
dwarqwe

Z tym, że nie pokazuje nic nowego to się zgadzam. Ale czy dla przeciętnego Rosjanina to już postawiłbym znak zapytania?
Prawda czasu, prawda ekranu.
Na ile dla wielu prawda ekranu jest obowiązującą pokazują ostatnie sondaże w Rosji, gdzie mimo coraz większego ubóstwa i kryzysu wywołanego bieżącą sytuacją polityczną, to Putin cieszy się coraz większym poparciem. Można oczywiście te sondaże uznać za niemiarodajne, ale Rosjanie to naród, który wiele zniesie ku chwale potęgi Rosji. Tak było też ze Stalinem, do którego szacunek dalej jest obowiązujący mimo zakłamania, biedy czy wszechogarniającej wtedy śmierci. Rosja to kraj, który się nie zmienia tak łatwo. Wielu nad tym tam pracuje.
Uważam, że tak jak w Polsce, propaganda sukcesu odnosi sukcesy też tam. Jeżeli naród od lat bombardowany jest „jedynie słuszną” wiedzą i nie ma innych źródeł informacji to wcześniej czy później jej ulega.
To, że film jest zakazany w Rosji, tego nie wiedziałem, ale mnie to nie dziwi.
Ciekawym spostrzeżeniem jest to, że nikt nie boi się o dalszy los prawnika, ale czy nie można tego zinterpretować jako fakt, że wszyscy są tak zajęci swoimi sprawami i tak ulepieni, że nie przychodzi im do głowy, że „w tym państwie” może mu się stać krzywda. Żyją jakby obok rzeczywistości, nie tej doskwierającej osobiście, ale tej systemowej. Choć scena ze strzelaniem do portretów „byłych” sugeruje, że to pewna ciągłość.
Gdyby nie pewne szczegóły ten film opowiada też o bieżącej Polsce. Sytuacja jest bardzo podobna, z tą różnicą, że Polak w ramach UE może porzucić kraj ojczysty, poddać się i wyjechać. I tak robi wielu młodych.
W filmie nie ma pozytywnego bohatera bo być nie może. To byłby fałsz.
Cerkiew jest z władzą i zawsze była.
Reżyser słowami popa mówiącego kazanie rzuca przesłanie swoim rodakom: tylko człowiek żyjący w prawdzie jest człowiekiem wolnym. A będąc wolnym staje się zagrożeniem dla systemu. Tylko mówi to też człowiek „umoczony” w system i też zakłamany, co rzeczywiście sugeruje, że sytuacja jest tam bez alternatywy, bez wyjścia. Beznadzieja.
I pytanie dla nas: czy u nas też nie jest podobnie?

ocenił(a) film na 8
pessoaa

U nas nie jest podobnie. U nas jest tak samo.

ocenił(a) film na 8
pessoaa

Powiem wam tak ze prawdziwego ROSJANINA zrozumie tylko inny ROSJANIN lub jakis obcokrajowiec ktory mieszka tam od lat i widzi na codzien jak jest. My sobie mozemy gdybac ze 'TAM JEST LEPIEJ LUB GORZEJ NIZ W POLSCE' tylko to nam pozostaje. Wiemy o ROSJI(spoleczenstwie rosyjskim)tylko tyle ile nam pisza w necie lub pokaza w filmie fabularnym(filmikach na TOUTUBE). Prawda ktora czytamy czesto jest tylko i wylacznie polprawda. Aby wiedziec jak tam jest to trzeba tam poprostu zyc i mieszkac. W obecnej sytuacji POLSKO-ROSYJSKIEJ to nie zazdroszcze byc Polakiem w Rosji bo jest naprawde duzo pobic i atakow na Polakow. Sytuacja polityczna wychodzi i to sie odbija potem na zachowaniach ludzi. To ze w ROSJI sie duzo wiecej pije niz w Polsce i alkoholizm jest wiekszy kilka razy o tym wie prawie kazdy ale martwia mnie ataki na Polakow o ktorych media prawie milcza... Co my mozemy na to ze nasz rzad reprezentujacy interesu UNII i USA jest napuszczany na ROSJE. Czy to jest naprawde powod by zwykly szary Polak w ROSJI mial byc ciezko pobity lub zabity? Nacjonalizm rosyjski naprawde ostatnimi czasy rosnie w sile i uwierzcie mi za uslyszenie jezyka polskiego mozna tam niezly oklep dostac... Wszystko co sie dzieje w tej czesci swiata i w innych czesciach jest niestety efektem bardzo zlej polityki garstki ludzi ktorzy oplywaja w luksusy i rzadza SWIATEM. Taka jest prawda i TA GARSTKA BOGACZY doprowadzala i doprowadza do konfliktow i wojen na ktorych gina niewinni cywile jak i zolnierze zmuszeni do pojscia na front. CZASEM SIE ZASTANAWIAM KIEDY MENTALNOSC LUDZI SIE ZMIENI I SKONCZY SIE NAPUSZCZANIE JEDNYCH NA DRUGICH I CZERPANIE ZYSKOW Z WOJEN... SKONCZY SIE TO WSZYSTKO PEWNIE KIEDYS JAK LUDZKOSC I WIEKSZOSC ZWIERZAT BEDA WYMIERALY. WTEDY JUZ NAWET CI CO ZACZYNAJA WOJNY BEDA ROZUMIELI ZE NADCHODZI KONIEC CYWILIZACJI. DOPIERO PEWNIE WTEDY GDY KONIEC BEDZIE WISIAL W POWIETRZU SKONCZA SIE NAPUSZCZANIA I WOJNY W CELACH ZAROBKOWYCH...

pessoaa

Wydaje mi się, że możesz mieć racje, że ludzie tak są wyprani, że nikomu nawet nie przyszło do głowy, że mer może posunąć się do przemocy. Argument antygrafika poniżej, że Dmirt czuł się też wyjątkowo bezpieczny przez swe koneksje też do mnie trafia.

Ale z drugiej strony skoro od dziecka ludzie stykają się w Rosji z bezprawiem, korupcją, przemocą i niesprawiedliwością, obaj główni bohaterowie byli też w wojsku to jednak mimo wszystko mógł coś podejrzewać i być bardziej ostrożnym. Ale film i tak dobry. Oglądałeś "Zimowy sen"?

ocenił(a) film na 9
dwarqwe

Myślę, że podejrzewał stąd próba walki o swoje. Czy w takim kraju jak Rosja, gdy podejmuje się wysiłek walki, a zawsze jest to walka z władzą, można być bardziej ostrożnym? Moim zdaniem każdy kto podejmie próbę wyprostowania karku prędzej czy później poniesie tego konsekwencje. Nie może być przykładem dla innych, bo to niebezpieczne.
Tak widziałem "Zimowy sen:.

ocenił(a) film na 8
dwarqwe

Jeszcze filmu nie widziałam (na pewno zobaczę), ale z tej recenzji to jakbym czytała o Polsce. Czyli poczuję się jak u Smarzowskiego, a taki klimat lubię.

ocenił(a) film na 7
majkalipcowa

bo gdyby nie wątki cerkiewne i wszechobecna wódka to nie sposób powiedzieć w jakim kraju dzieje się akcja, od taki 'obraz współczesnej Rosji' według niedoje banych 'krytyków filmowych'

ocenił(a) film na 8
dwarqwe

proputinowski? raczej życiowy. kto wie, czy Kola poddałby się tak łatwo, tak szybko, gdyby miał odpowiednie wsparcie, gdyby być może jego żona nie "zadała się" z jego przyjacielem, który przecież ewidentnie był gotów na poniesienie ogromnego ryzyka dla sprawy. owszem, może i by się czekało na taką wojnę jednostki ze światem, ale chyba każdy z nas zdaje sobie sprawę, że takie rzeczy to nie w Rosji. że z takiej koncepcji wyszłoby jakieś social fiction.
myślę, że ten film nie miał być "ku pokrzepieniu /zniewoleniu" serc. reżyser, zainspirowany podobno autentyczną historią amerykańskiego biznesmena, który stracił wszystko (wraz z rozumem) w walce z systemem, postanowił przenieść ją w rosyjskie realia i przedstawić ogromny problem, jakim jest bezbronność jednostki wobec systemu, a raczej wobec władzy.
myślę także, że pokazanie takiego uprawomocnionego gnębienia jednostki przez przedstawicieli władzy nie ma prawa być odebrane jako propaganda, tudzież film o roboczym tytule: "stul dziób bo i tek nie wygrasz". taką percepcję można by przyjąć, gdyby ten obraz miał zasięg jedynie lokalny. tymczasem to film o międzynarodowej już sławie, który stawia Matkę Rassiję w bardzo nieciekawym świetle. zauważmy, że tam wszystko się dzieje zgodnie z przepisami prawa. podkreślają to urzędnicy, podkreśla sąd, mer chyba także.
a Dymitr był pewny siebie zapewne dzięki znajomości z przewodniczącym partii. bądź co bądź można było się jedynie domyślać, jak bliskie relacje ich łączyły, więc było to dość dobre zabezpieczenie.
tak ja myślę. pozdrawiam :).

ocenił(a) film na 9
antygrafik

masz rację.
symbolem całej sytuacji jest ten szkielet wieloryba, symbolicznego olbrzyma jakim jest Rosja, martwego od wielu lat. Dla mnie ten film niesie ze sobą głębsze przesłanie.
Mam świadomość, że jednostka jest bezradna wobec systemu niezależnie gdzie się znajduje. Choć są kraje gdzie sytuacja może ulec zmianie na plus. Co do Rosji to niestety ale takiej nadziei nie mam, wręcz uważam że próby demokratyzowania jej zawsze spełzną na niczym. To kraj, który zawsze był rządzony czy to przez cara czy komunistycznego dyktatora i którego "społeczeństwo" zawsze było na kolanach, więc mają to w genach. Jednostkowy zryw niczego tu nie zmieni, a jedynie pozwoli dobitniej pokazać patologię sytuacji.
pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones