Fakt, jest to pierwszy trailer, który okazuje nam ligę, ale mam pewne zastrzeżenia. Po pierwsze to klimat, zbyt luźny, na kilometr czuć Avengersów, a tego nie chcę. Po drugie to niestety Batman.... Kompletna inna postać jaką zaserwowano nam w BvS. Tamtego gacka było ciągle mało, był mroczny, groźny, brutalny, bezpardonowy. A tutaj serwują nam śmieszka. Zgodzę się z tym, że Batman w np. animacjach lubi żartować, a w bajce Liga Sprawiedliwych jego relacja z WW jest niesamowita, ale no proszę was... Skoro zrobili z nietoperka morderce, to nagle nie można tego tak zmienić. Mam nadzieje, że to wszystko jest zwykłym chwytem marketingowym.
Wez pod uwagę , że zbiera ekipę więc podchodzi do sprawy na spokojnie.Po co mu na wejściu spina z Aquamanem?Próbuje inteligentnie przedstawić sprawę.Identycznie jest z Barrym - nie chce go przestraszyć.Mało tego demaskuje się , aby zdobyć zaufanie Allena.Co do reszty sytuacji to raczej takowych nie widzę (ta scenka z WW klimatyczna).Na pewno w filmie będzie więcej agresywnych scen z jego udziałem, natomiast za żarciki odpowiedzialny będzie standardowo Flash.
aaa dodam jeszcze , że strój Batka z BvS jakoś bardziej do mnie przemawiał (szczeólnie maska).
Wiem wiem, biorę to pod uwagę. Tylko, no właśnie i tutaj pojawia się lekkie zwątpienie i rozmyślanie, czy aby to wszystko nie dzieje się za szybko. Moim zdaniem, w teraźniejszej sytuacji strzałem w 10 byłby solowy film Batmana. Powiem więcej, widziałbym w nim WW. Dlaczego? Ponieważ w BvS mówiła, że 100 lat temu sprzeciwiła się ludzkości i mogłaby np. pomóc gackowi wrócić na właściwą drogę. Wiem, że to już pewnego rodzaju naciąganie historii, ale miałoby to jakiś sens :)
Ja rozumiem "punisherowe"podejście Batmana względem swoich wrogów.On sam to przyznaje w podczas rozmowy z Alfredem i podkreśla , że bandyci i tak za każdym razem wychodza i robią zawsze to samo - stąd mówiąc w prost wyrywa chwasty.
Co do solowych filmów to uważam , że takowe powinny wyjśc już wcześniej.Zawsze można było wpakować do jednej produckji dwóch bohaterów , żeby było bardziej widowiskowo.
Odnośnie solówki Batmana ;jeżeli informacje o Deathstroke'u rzeczywiście wejdą na plan to powinno być super.
Kto by nie chciał po urealnionym towarze Nolana zobaczyć w wkońcu więcej fanastyki?Firefly/Deathstroke/Killer Croc/Bane (oczywiście ten komiksowy) - jest w czym wybierać, a sam kolektyw Gacka nie musi opierać się jedynie na samych gangsterach.
Batman nie jest mordercą. Jest zabójcą - a to różnica. Jak żołnierz lub policjant.
;)
Poza tym, wcale to nie jest niespójne. W BvS zgorzkniały i samotny Batman narzuca sobie "Wielką Misję" - zabicie Supermana. Wychodzi to inaczej, udaje mu się wreszcie czegoś dokonać, zawiązuje sojusz z Wonder Woman, i realizuje kolejną "Wielką Misję" - zebranie drużyny i obrona planety. Przestaje być taki samotny i musi się trochę "otworzyć" na innych.
"Mam nadzieje, że to wszystko jest zwykłym chwytem marketingowym."
Otóż to :p
Na pewno dojdzie trochę luzu przy zbieraniu drużyny i interakcjami (wyobraź sobie rozmowę Flasha i Aquamana :p) - ale potem nadchodzi wróg, i on został zapowiedziany w BvS BARDZO serio ;)
Coś w tym jest, ale nie mogę się zgodzić w 100% :) Może jeszcze za mało wiem o tej produkcji. Ciągle uważam, że to wszystko dzieje się za szybko. Bo mówimy o Batmanie, samotniku, któremu przez lata doskwierała samotność, ale trzeba zaznaczyć, że z wyboru. Facet, który czuł się nieswojo na przyjęciu u Lexa, nagle zabiera się za klejenie ekipy? Fakt, argumenty są mocne, przesłuchanie Lexa w więzieniu było piękne, ale no czegoś mi brakuje w tej układance :D Chodzi mi o coś pomiędzy, samotnikiem, a liderem grupy. Może będzie to WW? Może Snyder i spółka będą się wzorować na bajkach LS, a dokładniej chodzi mi o relacje pomiędzy tymi postaciami? Nie chcę wyjść na krytyka, bo BvS całkowicie wyrwało mnie z butów, ale szukam równoważni :)
Oczywiście :)
W ogóle warto zauważyć że w przypadku Batmana zastosowano trick "wielka tajemnicza przeszłość" - i w ogóle nam tego nie wyjaśniono. Joker, kostium Robina.. W SS dowiadujemy się że ma bliskie kontakty z Waller i może ją osłonić przed problemami z aferą "Midway City". Tak naprawdę, poza oczywistościami, niewiele jeszcze wiemy o panu Wayne. Uważam że to celowy zabieg i jego przeszłość będzie po kawałku odsłaniana.
"Facet, który czuł się nieswojo na przyjęciu u Lexa". No niezupełnie, jak było trzeba bez problemów wskakiwał w buty lwa salonowego :p
Być może dostaniemy już coś w "Wonder Woman" (były gdzieś fotosy z filmu dziejące się we współczesności), zobaczymy jak pan Wayne wyjdzie w praniu ;)
Zgadzam się, Pan Wayne jest zagadką i to dobrze :) Co do lwa salonowego mam zastrzeżenia, bo w tyle głowy mam słowa, które mówiły o tym, żeby Alfred wyprowadził go z imprezy :P Ale to detale, które dodają smaczku :D Jedno jest pewne, musimy poczekać :)
Jak to, żeby wyprowadził go z imprezy?
Przecież on się pytał dokąd ma iść, żeby podłączyć się do komputerów i ściągnąć dane. :D
To było po tym jak ta Chinka prawie przyłapała Wayna na wykradaniu danych. Ale Alfred powiedział, żeby poszedł na góra i w końcu się zabawił.
Po przyłapaniu przez Chinkę mówi "I can't stay down here, Alfred.", czyli nie może zostać cały czas tam na dole, bo go znowu ktoś przyłapie, a nie że chce wyjśc z imprezy.
Co nie zmienia faktu, że pan Wayne rzeczywiście niechętnie przebywa na przyjęciu, nawet na początku, przed pytaniem się Alfreda o komputery, ma minę, jakby go zęby bolały ;)
Już wcześniej w rozmowie w domu widać, że wolałby się wybrać do Lexa jako nietoperz.
Co do trailera, to ogólny klimat całości wydaje się w miarę luźny przez Aquamana, Flasha i Cyborga, ale śmieszkowatość Batmana polega tylko na krzywym uśmiechu kpiąco-zaczepnym do Aquamana, zanim ten go rzucił o ścianę, i tekście o rozmowach z rybami (z kolejnym półuśmiechem). Poza tym jest poważny, kiedy wcześniej mówi o zagrożeniu od wroga z daleka i poszukiwaniu wojowników. Zresztą, nie wiadomo, czy on tam występuje pod swoim nazwiskiem. Broda i ubranie zwykłego rybaka raczej wskazuje na kamuflaż i odgrywanie pewnego rodzaju roli.
A u Flasha jest całkiem poważny kiedy się przedstawia, kiedy rzuca batarangiem ma zaciętą minę, a potem jest nawet tak przejęty (chyba tym zdradzeniem prawdziwej tożsamości i może boi się, że Flash odmówi, bo Aquaman już odmówił), że wygląda, jakby ledwie oddychał. Dopiero kiedy Flash się zgodził, gość odetchnął z ulgą.
To Flash tam wprowadza element humorystyczny ze swoim "drugim ulubionym krzesłem" :D
A jak wyjdzie całość, no cóż, poczekamy sobie, trochę długo niestety, i zobaczymy.
Batman jest inny bo odzyskał wiarę w ludzkość dzięki poświęceniu się Supermana, dzięki temu jest bardziej pozytywny ale to dobrze, jest przecież normalnym człowiekiem który może rzucić sobie jakimś ironicznym tekstem, taki Max Payne jest postacią poważną i dość mroczną ale stać go na jakiś ironiczny tekst
A co do tonu to dobrze że jest luźniejszy, bo co ? Wyobrażasz sobie mrocznego Flasha albo Cyborga ? Liga Sprawiedliwych to przecież drużyna która ma nieść nadzieję